Od 15 do 25 proc. w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy podrożeją samochody osobowe – wynika z raportu Motobarometr 2021 – donosi „Rzeczpospolita”. Podwyżki to odpowiedź na wysoki popyt i chęć zredukowania strat ponoszonych przez producentów podczas przestojów w fabrykach.
Zgodnie z raportem stworzonym przez firmę Exact System, a cytowanym przez „Rzeczpospolitą” samochody najpopularniejszych marek w ciągu roku podrożeją o 15 proc. Jeszcze głębiej do kieszeni będą musieli sięgnąć zainteresowani modelami z segmentu premium. Te mają podrożeć w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy nawet o 25 proc.
Wszystkiemu winny jest kryzys obserwowany na rynku sprzedaży nowych aut. Z powodu braku półprzewodników oczekiwanie na auto z salonu wydłużyło się nawet do roku. Jak mówi cytowany przez „Rzeczpospolitą” Michał Knitter, wiceprezes Carsmile, o wyprzedażach rocznika, z którymi mieliśmy do czynienia zimą, w tym roku będzie można zapomnieć.
Co więcej, kryzys na rynku sprawił, że zamiast jednej lub dwóch podwyżek w ciągu roku stosowanych dotychczas przez producentów, ceny aut podnoszone są co kilka tygodni od 2 do 4 proc.
–– Gdy wyczerpie się pewna pula samochodów możliwych do zamówienia w oparciu o dany cennik, zamówienia są wstrzymywane do czasu pojawienia się kolejnego cennika – mówi na łamach „Rzeczpospolitej” Michał Knitter.
W komisach też drożej
Więcej niż przed rokiem na auta Polacy wydają nie tylko w salonach samochodowych, ale i w komisach. Jak wynika z danych grupy AAA Auto, we wrześniu mediana ceny za używane auta rejestrowane w Polsce wyniosła 21,9 tys. zł. Była ona o 1,9 tys. zł wyższa niż w sierpniu (+9,5 proc. m/m) i jednocześnie o blisko 3 tys. zł więcej (+15 proc. r/r) niż przed rokiem.