REKLAMA
ZAPISZ SIĘ

Prezes Instytutu Emerytalnego: PPK stały się programem dla zamożnych, potrzebne są zmiany

2023-03-10 07:00
publikacja
2023-03-10 07:00

- Fundamentalnym problemem, które miały rozwiązać Pracownicze Plany Kapitałowe, było budowanie dodatkowych oszczędności emerytalnych wśród tych osób, które w przyszłości będą miały bardzo niskie świadczenia. Ale to zupełnie nie poszło w tę stronę. PPK stały się benefitem dla dobrze zarabiających pracowników - mówi dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.

Prezes Instytutu Emerytalnego: PPK stały się programem dla zamożnych, potrzebne są zmiany
Prezes Instytutu Emerytalnego: PPK stały się programem dla zamożnych, potrzebne są zmiany
fot. Khongtham / / Shutterstock

- Partycypacja w PPK na dziś jest niewystarczająca i pokazuje, że ten system się nie sprawdził, nie zadziałał w taki sposób, w który oczekiwał rząd, rynek kapitałowy i sami oszczędzający. To oczywiście nie oznacza, że trzeba zakończyć i zlikwidować PPK. Absolutnie nie, dziś takich pomysłów nie ma i myślę, że w najbliższym czasie nie będzie. Natomiast to pokazuje, że ten program wymaga zmiany, która faktycznie wiązałaby się z jego upowszechnieniem - ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Antoni Kolek.

Pracownicze plany kapitałowe wystartowały w lipcu 2019 roku. W pierwszym etapie do programu obowiązkowo przystępowały największe firmy, zatrudniające ponad 250 osób. Ostatni etap, obejmujący najmniejsze organizacje oraz jednostki sektora finansów publicznych, zakończył się w maju 2021 roku. Obecnie w PPK aktywnie oszczędza 2,57 mln osób, a co miesiąc dołącza średnio przynajmniej 20 tys. nowych uczestników. Mimo to poziom partycypacji pracowników uprawnionych do udziału w programie PPK wciąż oscyluje wokół 35 proc. i jest dużo niższy niż rządowe założenia.

- Projektodawcy posługiwali się poziomem partycypacji 75 proc. Gdyby ona faktycznie była na takim poziomie, dziś w PPK oszczędzałoby blisko 8 mln osób. Ale wiemy, że tak nie jest - mówi prezes Instytutu Emerytalnego.

Najwyższy poziom partycypacji pracowników w PPK ma miejsce w firmach, które wdrożyły ten program jako pierwsze (53 proc.), a także w branży finansowej (aż 75 proc.) - od początku wdrażania programu jest ona pod tym względem jednym z liderów.

- PPK stały się trochę produktem luksusowym, głównie dla tych osób, które lepiej zarabiają, pracują w korporacjach i większych firmach, gdzie faktycznie i pracodawcę, i pracownika stać na to, żeby w ramach PPK oszczędzać - mówi dr Antoni Kolek.

Na PPK składają się wpłaty z trzech źródeł. Podstawą jest wpłata pracownika, czyli 2 proc. jego wynagrodzenia. Co najmniej 1,5 proc. dokłada pracodawca, który może jednak zwiększyć wpłatę do 4 proc. i zróżnicować jej wysokość w zależności np. od stażu pracy. Do tego dochodzi wpłata powitalna od państwa - 250 zł i po każdym roku dopłata roczna - 240 zł. Jak wskazuje ekspert, dla wielu osób spośród najmniej zarabiających odłożenie do PPK 2 proc. z pensji jest jednak zbyt dużym obciążeniem.

- PPK miały zapewniać dodatkowe środki dla osób, które ze względu na niskie emerytury w przyszłości miały mieć dodatkowe źródło dochodu. Tymczasem dzisiaj już widzimy, że to te osoby, które lepiej zarabiają, będą miały wyższe emerytury i dodatkowo środki z PPK. Natomiast te osoby, które zarabiają słabiej, najczęściej z PPK zrezygnowały, więc nie będą miały żadnego dodatkowego wsparcia. Tak więc ten system stał się benefitem dla zamożnych, natomiast zupełnie nie rozwiązuje problemu, jakim będą niskie emerytury w przyszłości - wyjaśnia dr Antoni Kolek.

Jego zdaniem jedną z opcji, którą można by rozważyć w tym kontekście, jest obowiązkowe zapisywanie do PPK osób z najniższym wynagrodzeniem, ale bez konieczności ponoszenia wpłat z ich strony. Na ich konta w programie wpływałyby tylko składki pracodawcy i dopłaty ze strony państwa.

- To oczywiście przełożyłoby się na sytuację pracodawców, bo z ich perspektywy każdy uczestnik PPK to dodatkowy koszt, który będą musieli rozliczyć w swojej działalności. Ale być może to właśnie jest kierunek, który pozwoliłby zwiększyć partycypację w PPK wśród tej grupy osób, która najbardziej potrzebuje uczestniczyć w tym systemie. Być może również wyższe dopłaty dla osób, które zarabiają najmniej, zachęciłyby ich do tego, żeby do niego przystąpić - mówi prezes Instytutu Emerytalnego.

Kolejnym rozwiązaniem, które mogłoby zachęcić do oszczędzania w PPK, jest waloryzacja dopłaty powitalnej i rocznej ze strony państwa.

- Kiedy w 2019 roku wprowadzono PPK, te 240 zł dopłaty rocznej faktycznie mogło robić wrażenie. Natomiast z perspektywy kilku lat i wysokiej inflacji ta kwota ma dziś pewnie dużo mniejszy wpływ na skłonność do długoterminowego oszczędzania wśród tych, którzy w PPK zostali. Tak więc, skoro ustawodawca zdecydował się wprowadzić taki mechanizm, może powinien pomyśleć o tym, czy nie należałoby tej kwoty waloryzować - mówi dr Antoni Kolek. - Chodzi o to, żeby ta kwota nie była stała, tylko żeby co jakiś czas była waloryzowana o jakiś parametr, który będzie zakorzeniony czy to w inflacji, czy to w przeciętnym wynagrodzeniu tak, żebyśmy nie mieli wątpliwości, że ona przynajmniej nie traci na wartości.

Wśród dyskutowanych zmian w PPK jest także postulat, by włączyć do nich automatycznie także osoby 55+. Dzisiaj osoby w wieku 55-70 lat przystępują do programu na własny wniosek, który powinny złożyć u pracodawcy, podczas gdy pracownicy w wieku 18-55 lat nie muszą robić nic, aby przystąpić do PPK. Są do nich automatycznie zapisywane, o ile nie złożyły deklaracji o rezygnacji.

- Osoby powyżej 55. roku życia w tej chwili nie są w tym programie zbyt mocno reprezentowane, ponieważ bliskość do emerytury raczej nie sprzyja decyzji o tym, żeby rozpocząć oszczędzanie. Tak więc nad tą grupą warto byłoby się zastanowić, być może to właśnie jest jedna z możliwości, która podniosłaby partycypację - mówi ekspert. 

Źródło:
Tematy
MINI pełne przygód.

MINI pełne przygód.

Komentarze (34)

dodaj komentarz
k0nkon
Pracodawcy w mniejszych firmach robią antyreklamę PPK przy pomocy opłacanych księgowych, którzy wmawiają pracownikom, że to się nie opłaca. Po czym podkładają pismo o rezygnacji... strasząc że podwyżki nie będzie albo premii tak to wygląda.
my_kroolik
A mogę wiedzieć czym te światłe rady pana eksperta różnią się od zwykłego podniesienia składki na ZUS? Nazwą? Ludzie nie chcą oszczędzać, bo wiedzą że władza pod presją wyborów da im za darmo. Jaki jest sens oszczędzania, jak PIS rozdaje kiełbasę wyborczą w postaci 13-ki, 14-ki i 15-ki? Za parę lat dojdą dalsze -nastki, bo inaczej A mogę wiedzieć czym te światłe rady pana eksperta różnią się od zwykłego podniesienia składki na ZUS? Nazwą? Ludzie nie chcą oszczędzać, bo wiedzą że władza pod presją wyborów da im za darmo. Jaki jest sens oszczędzania, jak PIS rozdaje kiełbasę wyborczą w postaci 13-ki, 14-ki i 15-ki? Za parę lat dojdą dalsze -nastki, bo inaczej emeryci zagłosują na opozycję. Proste? No raczej!
chmiels
Ekspert odkrył, że oszczędzają ludzie, którzy mają co oszczędzać
binokl
Próbują nabić ludzi w butelkę. Po raz n-ty!!!
marianpazdzioch
PPK opłaca się, ale tylko wypłacąć co jakiś czas. Żadna lokata ci tyle nie da. To jakieś 50% albo lepiej. Tyle że grosze, a jeszcze bardziej kieszonkowe kiedy mało sie zarabia.
pdox
No dobrze, to jaka jest obecnie realna stopa zwrotu z tych całych PPK, uwzględniając inflację? Dajmy na to, że wrzucam tam coś od początku i akurat dziś potrzebuję skorzystać - ile dostanę?

No właśnie. A do emerytury to ja mogę nie doczekać w ogóle, więc takie obiecanki-cacanki, to sobie możecie zaaplikować głęboko tam, skąd
No dobrze, to jaka jest obecnie realna stopa zwrotu z tych całych PPK, uwzględniając inflację? Dajmy na to, że wrzucam tam coś od początku i akurat dziś potrzebuję skorzystać - ile dostanę?

No właśnie. A do emerytury to ja mogę nie doczekać w ogóle, więc takie obiecanki-cacanki, to sobie możecie zaaplikować głęboko tam, skąd Chińczycy robili wymazy.
encjusz
W moim przypadku jest ujemna, nawet biorąc pod uwagę dopłaty państwa, które wynoszą mniej niż 1/4 miesięcznej składki. U mnie plus jest taki że przy partycypacji 4%, firma dokłada do 8%, więc jeśli wypłacę to będę o około 3% pensji brutto do przodu.
pdox odpowiada encjusz
To bardzo ładnie Twój pracodawca dokłada, ale to chyba nie jest norma. A uwzględniasz podatek oraz konieczność składania jakichś wniosków, żeby te środki łaskawie uzyskać w dyspozycję - w opozycji do odkładania na własną rękę i poza systemem?
Dla mnie tu są dwie kwestie - długoterminowe oszczędzanie (bo tu chodzi o oszczędzanie,
To bardzo ładnie Twój pracodawca dokłada, ale to chyba nie jest norma. A uwzględniasz podatek oraz konieczność składania jakichś wniosków, żeby te środki łaskawie uzyskać w dyspozycję - w opozycji do odkładania na własną rękę i poza systemem?
Dla mnie tu są dwie kwestie - długoterminowe oszczędzanie (bo tu chodzi o oszczędzanie, a nie inwestycje) nie ma sensu w walucie, tylko co najwyżej w pieniądzu. Druga - wolę mieć 4% we własnej dyspozycj teraz, niż 8% w obietnicach za 30 lat.
pdox odpowiada pdox
P.S. a zmiana ustawy w Polsce to jest kwestia jednej nocy - dziś PPK "są bezpieczne, prywatne", a jutro już "uwspólnione", bo "wyższa konieczność", "pandemia", "wojna", "UFO" czy cokolwiek innego. Dziś można te "prywatne" środki wypłacić wcześnij i zapłacić podatek P.S. a zmiana ustawy w Polsce to jest kwestia jednej nocy - dziś PPK "są bezpieczne, prywatne", a jutro już "uwspólnione", bo "wyższa konieczność", "pandemia", "wojna", "UFO" czy cokolwiek innego. Dziś można te "prywatne" środki wypłacić wcześnij i zapłacić podatek taki a taki, a jutro już może być zupełnie inny. Dziś masz obietnicę emerytury po 65 roku życia, a jutro to może być już 75. I tak dalej, i tak dalej - zmiana reguł gry w trakcie jej trwania to jest państwicka norma, więc doceńmy, że to jest na razie tylko "dla chętnych" i cieszmy się, dopóki chętni są. Ich praca, ich ryzyko - ich zabawa i ewentualne zyski, na zdrowie.
r4k
Sama procedura zapisu do tego programu zniechęca.
Jak nie chcesz do niego przystąpić co 4 lata składać deklaracje, że nie chcesz.
No i aby była skuteczna to nie może być podpisana wcześniej niż 1marca i dostarczona do pracodawcy później niż 3 marca.

Coś takiego to tylko PiS mogło wymyśleć.
Tak samo jak ustawianie
Sama procedura zapisu do tego programu zniechęca.
Jak nie chcesz do niego przystąpić co 4 lata składać deklaracje, że nie chcesz.
No i aby była skuteczna to nie może być podpisana wcześniej niż 1marca i dostarczona do pracodawcy później niż 3 marca.

Coś takiego to tylko PiS mogło wymyśleć.
Tak samo jak ustawianie nam pilotów to TV.
Bolszewicy wszystkich czasów i miejsc są tacy sami.

Powiązane: PPK - Pracownicze Plany Kapitałowe

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki