Władze Hiszpanii chcą "natychmiast" podnieść płacę minimalną. "Nie będzie ożywienia gospodarczego, jeśli nie będzie to sprawiedliwe ożywienie" - mówi premier Pedro Sanchez.


Obecnie płaca minimalna w Hiszpanii wynosi 950 euro, ale jako że kwota jest wypłacana 14 razy w roku, to faktycznie sięga 1108 euro miesięcznie. Plasuje to kraj na 7. miejscu w Unii Europejskiej.


Szef hiszpańskiego rządu powiedział w środę, że chce, by płaca minimalna "natychmiast", czyli jeszcze w tym roku, wzrosła. Podwyżka ma chronić siłę nabywczą pracowników w okresie, gdy gospodarka i koszty życia rosną. "Nie będzie ożywienia gospodarczego, jeśli nie będzie to sprawiedliwe ożywienie, jeśli nie dotrze na wszystkie poziomy społeczeństwa" - cytuje Sancheza agencja Bloomberg.
Władze jeszcze nie zatwierdziły ani skali, ani terminu podwyżki. Jak donosi "Financial Times", półtora miliona pracowników otrzymujących minimalne wynagrodzenie może liczyć na wzrost płacy w wysokości kilkunastu euro miesięcznie. Negocjacje ze związkami zawodowymi i pracodawcami trwają.
Bezrobocie w Hiszpanii przekraczało w lipcu 14 proc., a inflacja wynosiła w sierpniu 3,3 proc.
MKa