Po serii bannerów zdobiących siedzibę Narodowego Banku Polskiego nasi bankierzy centralni spróbowali sił na portalu YouTube. Efekty możecie Państwo ocenić sami...


Niegdyś panowało przekonanie, że bank centralny powinien być raczej powściągliwą i poważną instytucją. NBP sam przyznaje, że "stoi na straży polskiego pieniądza", choć w ostatnich latach słabo mu to wychodzi. Co więcej, do comiesięcznych stand-upów, jak pospolicie nazywa się konferencje prezesa NBP Adama Glapińskiego, oraz serii bannerów o inflacji dołączył filmik na YouTube, będący swoistym filmem PR-owym albo nawet spotem wyborczym...
Na filmie emeryt idzie zrobić zakupy w osiedlowym sklepie. Zresztą zobaczcie państwo sami:
Reklama
Zakupy dokonane przez seniora nie były zbyt bogate - ot, kostka masła, cukier oraz mąka. Wybór artykułów był mocno tendencyjny - analizując dane GUS, można sprawdzić, że mąką potaniała od początku roku o 2,3 proc., a cukier o 2,1 proc. Przeważnie na tym nasze zakupy się jednak nie kończą.
Najnowsze wstępne dane dotyczące inflacji za wrzesień poznamy w piątek. W sierpniu wyniosła ona 10,1 proc. Mamy obecnie do czynienia ze zjawiskiem dezinflacji, co oznacza, że ceny w Polsce wciąż rosną, tylko coraz wolniej.
Warto przy tym zwrócić uwagę na dynamikę miesięczną. Względem lipca wskaźnik CPI pozostał bez zmian po tym, jak w lipcu spadł o 0,2% mdm. Generalnie od maja CPI już nie przyrastał, co zawdzięczaliśmy globalnej wiosennej przecenie paliw oraz sezonowemu spadkowi cen warzyw i owoców. Licząc od początku 2023 roku, CPI odnotował wzrost o 5,5% - tyle inflacji konsumenckiej zostało zrealizowane przez ostatnie 8 miesięcy.
Tymczasem prezes NBP Adam Glapiński triumfalnie oświadcza, że "skończyliśmy z grozą inflacji".
Internauci nie mają litości
"Ceny już nie rosną?", "cóż, ten kraj to mem" czy "Wenezula by NBP" to tylko część z najmniej zgryźliwych komentarzy, które zamieszczono w mediach społecznościowych pod wspomnianym filmikiem. Na oficjalnym koncie NBP na YouTube nie można bowiem komentować zamieszczonych treści. Produkowanie propagandowych filmików nie leży jednak w gestii NBP i wystawia na szwank reputację banku centralnego.
Wśród komentarzy nie brakuje także opinii, że NBP to hipokryta. Gdy inflacja szalała, bank centralny tłumaczył to czynnikami zewnętrznymi - agresja rosyjska w Ukrainie oraz pandemią i jej skutkami. Jednak gdy inflacja zaczęła spadać, to Narodowy Bank Polski wypiął "klatę do orderu", przypisując sobie zasługi jej obniżenie. Jak to mówią - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Co ciekawe, na zamieszczonym filmiku senior za zakupy zapłacił i otrzymał resztę. Zabrakło natomiast istotnego elementu - paragonu. Skarbówka lubi męczyć przedsiębiorców za nawet niewłaściwe (ich zdaniem) wydanie paragonu klientowi. Jego ewidentny brak byłby więc szczęśliwym dniem dla kontrolera od fiskusa.
JM