Sąd w Lyonie ma dziś (15.12) wydać wyrok w sprawie Marine Le Pen. Liderka Frontu Narodowego jest oskarżona o sianie nienawiści na tle rasowym.
Marine Le Pen porównała modlitwy muzułmanów na ulicy do okupacji hitlerowskiej. Oburzona liderka Frontu Narodowego zapowiedziała, że nie ma zamiaru poddać się ofensywie prawnej ze strony rządu w przededniu wyborów regionalnych, które jej zdaniem, mogą przynieść bardzo interesujące wyniki.
Prokurator uznał, że był to jeden z elementów kampanii przed wyborami regionalnymi i mimo, że był zszokowany tym stwierdzeniem, to nie wydaje mu się, aby liderka Frontu Narodowego popełniła przestępstwo. Innego zdania jest adwokatka strony cywilnej, która uznała za niemoralne, jak to ujęła uprawianie tego typu komercji politycznej, szczególnie w okresie tak tragicznym w dziejach Francji. Jej zdaniem doszło do naruszenia prawa, bo to jest nawoływanie do nienawiści na tle rasowym.
W wyborach regionalnych 6 milionów uprawnionych oddało swoje głosy na Front Narodowy Marine Le Pen.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/mcm/wk