


Magda Czechoska przez ponad 10 lat pracowała w wielkiej korporacji jako specjalista ds. rozliczeń. Poznała funkcjonowanie organizacji od środka i wie, jakie są pozytywne i negatywne strony pracy na etacie. I dlatego właśnie postawiła na własną firmę z dość nietypowym produktem.
Etat – wygoda bez satysfakcji

- Tak też było ze mną do czasu, kiedy zaszłam w ciążę. Dla mnie to był motor do działania. Jeszcze w ciąży ukończyłam 2 kursy instruktorskie Art Clay Silver i poszukiwałam pomysłów, jak wykorzystać umiejętności w życiu i w pracy. W kolejnej ciąży uzyskałam certyfikat instruktora Art Clay, a nurt, jakim chciałam podążać, stawał się coraz bardziej wyraźny – opowiada Magda.
Na początku jest trudno
Pasja związana z projektowaniem biżuterii ze srebra skłoniła Magdę do rzucenia etatu w korporacji i założenia firmy. MagArt Studio zarejestrowane zostało w czerwcu 2011 roku, a 18 stycznia 2012 roku uruchomiono sklep internetowy.
- Mój partner od początku podchodził do firmy z wielkim dystansem – nie sądził, że sama zbuduję wizerunek marki, który na starcie ma choć kilkadziesiąt zupełnie obcych osób, które polecają MagArt Studio i kibicują dalszemu rozwojowi firmy. Zawsze natomiast wspierała mnie mama i siostra – dzięki nim w chwilach krytycznych odnajdywałam na nowo energię do działania – mówi.
Licz tylko na własne oszczędności
Magda mogła zdecydować się na własną firmę, ponieważ przez kilka lat odmawiała sobie wszelkich przyjemności, a każdą dodatkową złotówkę oszczędzała. Pomogła jej także odprawa, jaką uzyskała po rozstaniu się z etatem. Pieniądze potrzebne były jej już w momencie rozpoczęcia kursów (ok. 2500 zł za jeden poziom) i zakupu najważniejszych narzędzi i akcesoriów (między innymi piec do Art Clay Silver - 2000 zł).
![]() |
![]() |
![]() |
Potem był zakup półfabrykatów, kamieni, sprzętu – w dużej ilości sprowadzanych z USA. Pieniądze pochłonął również projekt strony internetowej i sklepu, wszelkie opłaty urzędowe, kasa fiskalna itd. - W sumie za pierwszy kwartał działalności zebrało się ponad kilkanaście tysięcy kosztów, z zerowym przychodem – czyste wydatki na zorganizowanie zaplecza i wykonanie prototypów – wylicza Magda. I dodaje, że zanim firma zaczęła funkcjonować oficjalnie, zebrało się w sumie kolejne kilkanaście tysięcy złotych.
Dodatkowo wiele rzeczy wykonywała sama. Stała się projektantką, producentką, musiała nauczyć się grafiki, fotografii produktowej, obróbki zdjęć, znaleźć sposoby na wprowadzenie pewnych usprawnień w działaniu.
Wielu współpracowników, brak pracowników

- Aktualnie jestem na etapie poszukiwania partnerów do współpracy. Nawiązałam już kontakty z portalami o tematyce dziecięcej, które bardzo entuzjastycznie podeszły do promowania mojej biżuterii. Prowadzę także rozmowy z fotografem dziecięcym i projektantką sukienek dla dziewczynek – kto wie, może niebawem powstanie jakaś ciekawa kolekcja biżuterii dla dzieci – zapowiada.
Rynek biżuterii to trudny rynek
Sklepów i projektantów biżuterii różnego rodzaju jest w Polsce wielu. Codziennie Magda zadaje więc sobie pytanie, czy faktycznie na rynku jest jeszcze miejsce dla jej produktów. Pytanie to szczególnie mocno jej ciążyło w momencie otwarcia sklepu internetowego, kiedy to w ciągu pierwszych trzech dni jego funkcjonowania, nie było żadnego zakupu, żadnego e-maila z zapytaniem.
Wówczas tłumaczyła sobie, że przecież na wszystko potrzeba czasu, promocji, zaufania, że internet rządzi się swoimi prawami, a ona jestem widoczna dla niewielkiej grupy osób, które kibicowały jej w całym procesie uruchamia firmy. Poza tym nie miała jeszcze wykupionej umowy pozycjonowania. - Przecież ta moja biżuteria nie jest powszechna, pospolita, a cała firma to określona filozofia i czysta pasja w czystym srebrze. Chyba kogoś to przekona? – pytała siebie samej.
Chcemy mieć coś indywidualnego
|
- Poza tym biżuteria personalizowana to forma osobistego amuletu – to od nas zależy, czy znajdzie się na niej imię dziecka, partnera czy ulubiona sentencja, którą możemy nosić na szyi lub nadgarstku. Powodzeniem cieszą się także srebrne odciski paluszków dzieci - to niesamowite nosić przy sobie odciśnięte linie papilarne maluszków. Ja osobiście chciałabym wykonać brelok z numerem PESEL moich dzieci, a potem zastanowię się, czy dodać to do oferty sklepu – dodaje.
Zakładając firmę, Magda nie spodziewała się, że w Polsce jest tak wiele podmiotów, które oferują biżuterię z napisami czy odciskiem palca w srebrze. - Myślę, że pewną świeżością w MagArt Studio będą zawieszki ze zdjęciami – nie jest to aż tak powszechne w tej chwili, ale może warte uwagi – mówi Magda. Ma również nadzieję, że na korzyść jej srebrnej biżuterii przemówi fakt, że jest to produkcja ręczna.
Każdy dzień jest inny
- Kobieta w świecie biznesu to zawsze kwestia indywidualnego charakteru i przebojowości. Do tego trzeba dodać znajomość rynku i zebrane doświadczenia, a ja dopiero się uczę. Powoli wchodzę w sfery, o których wcześniej nie miałam żadnej wiedzy. Niestety często przeżywam rozczarowanie – nie tylko ludźmi, z którymi przyszło mi rozmawiać, ale i brutalnymi prawami, jakimi rządzi się sprzedaż i pośrednictwo w sprzedaży – opowiada Magda.
Nie ukrywa, że ciężko jej odnaleźć się w rzeczywistości, która do pewnego momentu była dla niej czystą abstrakcją. Obawia się także tego, czy uda się jej utrzymać firmę, ponieważ zdaje sobie sprawę, że to nie jest dobry okres – zarówno na własną działalność, jak i na tę konkretną – związaną z biżuterią. Mimo to zrobi wszystko, aby firma przynosiła zyski, a w przyszłości, aby uruchomić sprzedaż stacjonarną i rozpowszechnić kursy Art Clay Silver w Warszawie.
Zobacz, jakie pomysły na biznes mają kobiety!
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Przeczytaj inne artykuły z cyklu |
Jeżeli jesteś kobietą przedsiębiorczą i prowadzisz własną firmę - napisz do nas! Zaprezentuj się w naszym cyklu i podziel się z czytelnikami swoim doświadczeniem.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl
» Kobiecy pomysł na biznes: drewniane zabawki
» Kobiecy pomysł na biznes: podróże historyczne
» Kobiecy pomysł na biznes: agencja opiekunek do dzieci