REKLAMA

Kaczyński: Frankowcy powinni szukać pomocy w sądach

2017-02-10 07:56
publikacja
2017-02-10 07:56

[Aktualizacja 20:30] Frankowcy powinni wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć walczyć w sądach; rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego - podkreślił w piątek Jarosław Kaczyński. W reakcji na słowa prezesa PiS ceny akcji "banków frankowych" wystrzeliły.

fot. Adam Panczuk / / FORUM
Lider Prawa i Sprawiedliwości był pytany w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce, czy frankowcy powinni zaufać prezydentowi i rządowi, że spełni obietnice wyborcze, czy wziąć sprawy we własne ręce i walczyć z bankami.

"Myślę, że powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach. Nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi" - zaznaczył Kaczyński.

Jak podkreślił, "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". "To byłby straszny cios we wszystkich obywateli, także tych, którzy mają kredyty we frankach. I tego w żadnym wypadku odpowiedzialny rząd nie może zrobić" - dodał lider PiS.

"Natomiast w procesach - to na pewno będzie trwało, bo takie procesy długo trwają - będzie można odzyskać różnego rodzaju rekompensaty. To będzie rozłożone w czasie. I z różnych względów będzie nieporównanie łatwiejsze także dla międzynarodowego świata finansowego. Z tym też musimy się liczyć. Taki dzisiaj jest świat, nic na to nie poradzimy" - powiedział Kaczyński.

Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki poinformował w piątek, że oprócz dochodzenia swoich spraw w sądzie pomóc frankowiczom ma także złożony przez prezydenta projekt ustawy dotyczącej zwrotu spreadów walutowych, a planowane podniesienie wymogów kapitałowych na portfele walutowe banków powinno je skłonić do przewalutowania.

„Zostało zidentyfikowanych (…) tzw. klauzul abuzywnych, czyli sposobów zapisów umów dla frankowiczów, które są niedozwolone i w takich przypadkach bezwzględnie powinny sądy egzekwować realizację tych zapisów umów wobec banków” - powiedział Morawiecki w PR I Polskiego Radia.

„Pan prezydent zaproponował ustawę, która jest procedowana w Sejmie, która ma znacząco ulżyć frankowiczom poprzez przede wszystkim spready. Komisja Nadzoru Finansowego pracuje również nad podniesieniem wymogów kapitałowych na kredyty we frankach szwajcarskich, co dodatkowo powinno skłonić banki i to bardzo zdecydowanie, do pomocy frankowiczom (…) jestem nastawiony na wsparcie dla tych kredytobiorców" - dodał.

Projekt ustawy Kancelaria Prezydenta złożyła do Sejmu w sierpniu i dokument jest obecnie w podkomisji nadzwyczajnej.

Komitet Stabilności Finansowej przyjął w połowie stycznia uchwałę w sprawie rekomendacji dotyczącej restrukturyzacji portfela kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Rekomenduje m.in. podniesienie wagi ryzyka i nałożenie bufora ryzyka systemowego w wysokości 3 proc.

Prezes PiS: Nie widzę powodów do zmian w rządzie

Rząd jest ustabilizowany, ja w tej chwili nie widzę powodów do zmiany w rządzie - oświadczył w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Szef Prawa i Sprawiedliwości był pytany w Sygnałach Dnia w radiowej Jedynce o przegląd resortów, którego dokonała premier Beata Szydło oraz czy przyglądając się rządowi, widzi "słabe ogniwo".

"(Przegląd resortów) to jest przedsięwzięcie pani premier. Ja się temu jakoś specjalnie nie przyglądam. Sądzę, że ma ono przede wszystkim charakter mobilizacyjny, próby, aby motywować ministrów do energicznego działania. W tej chwili rząd jest ustabilizowany i jeżeli nie nastąpią jakieś wydarzenia, których w tej chwili nie potrafię przewidzieć, to ja w tej chwili nie widzę powodów do zmian w rządzie" - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Kaczyński o przedterminowych wyborach

Nie mam pokusy, aby doprowadzić do przedterminowych wyborów parlamentarnych; to instytucja nadzwyczajna, której w żadnym wypadku nie należy nadużywać - powiedział w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kaczyński pytany w Programie I Polskiego Radia, czy nie ma pokusy, aby doprowadzić do przedterminowych wyborów i sięgnąć po większość konstytucyjną powiedział: "Nie mam takiej pokusy, uważam, że przedterminowe wybory mogą mieć miejsce wtedy, kiedy są ku temu jakieś bardzo mocne przyczyny".

Jak ocenił, wybory przedterminowe, to instytucja nadzwyczajna, której "w żadnym wypadku nie należy nadużywać". "Dziś takich przesłanek nie widzę" - podkreślił prezes PiS.

"To, że mamy (PiS - PAP) rzeczywiście dobre poparcie, to nie oznacza, że chcemy rezygnować ze zwykłego cyklu demokratycznego, on w Polsce jest czteroletni, chcemy się tego trzymać" - powiedział Kaczyński.

Pytany o protesty przeciwko reformie edukacji, zmianom w ustroju Warszawy, reformie sądownictwa i o to, czy "dobra zmiana musi boleć", Kaczyński powiedział: "Z tego wynika, że niektórych boli, chociaż dalece nie wszystkich, to nie są jakieś wielkie protesty, to są protesty przede wszystkim tych, którzy czują się w jakiś sposób zagrożeni albo niesłusznie, bo (jeśli chodzi o reformę edukacji) tam nikomu nic złego się nie stanie, albo być może w jakiejś mierze słusznie, jeżeli chodzi o samorządy, czy sądownictwo, bo tam będziemy likwidować patologię, która jest bardzo szeroko rozpowszechniona".

Na uwagę dziennikarza, że zmiany wprowadzane są za szybko i bez konsultacji, prezes PiS powiedział, że "to jest takie przeświadczenie tych, którzy nie mają argumentu, żeby przeciwstawić się merytorycznie zmianom, wobec tego mówią, że taktyka jest niewłaściwa". Podkreślił, że PiS chce przebudować kraj. "To jest zmiana naprawdę bardzo głęboka, to jest ostateczne odrzucenie tego wszystkiego, co wyrasta z poprzedniego systemu i z patologii, które powstały już po 1989 roku" - przekonywał Kaczyński.

Dopytywany, czy nie obawia się, że przepychanie ustaw bez oglądania się na głosy obywateli, będzie ukarane przez wyborców, Kaczyński powiedział: "Pan z góry zakłada, że większość rodziców jest przeciwko reformie oświaty (...) jest pytanie o mniejszość i większość, żyjemy w państwie demokratycznym".

Kaczyński przekonywał, że protesty dotyczącego zmian w ustroju Warszawy, spowodowane są tym, że "komuś z powodów czysto politycznych i partykularnych to przeszkadza". "Różne grupy są zainteresowane, żeby utrzymywać taki stan, jaki on jest. Symbolem tego stanu, to są sprawy związane z reprywatyzacją, te gigantyczne nadużycia, które bardzo wielu zwykłych ludzi kosztowały straszliwe, życiowe nieszczęścia" - podkreślił.

Pytany, jak szybko będą postępować prace nad zmianami w ustroju Warszawy, prezes PiS powiedział, że zmiany "z całą pewnością" wejdą w życie przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. "Ta ustawa będzie jeszcze przedmiotem dyskusji, jest przygotowana ustawa wprowadzająca i tam będą pewne propozycje, odnoszące się do, jak to można określić najszerzej, zinstytucjonalizowanych konsultacji społecznych" - zaznaczył.

"Jeszcze raz chcę podkreślić, że ci, którzy sami to proponowali (Platforma), dzisiaj krzyczą, bo uważają, że jakiś ich interes jest zagrożony, albo też po prostu stosują zasadę opozycji totalnej, (czyli) jak PiS coś proponuje, to my jesteśmy przeciw, choćby nie wiem co" - powiedział prezes PiS. Zapewnił, że ustawa o zmianie ustroju Warszawy będzie służyła mieszkańcom stolicy i okolic.

Pytany, czy poseł PiS Jacek Sasin będzie kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Warszawy, Kaczyński powiedział, że nie ma w tej chwili żadnej decyzji w tej sprawie. "Jeżeli ktoś przypisuje panu posłowi (Sasinowi) intencję, że on coś dla siebie załatwia, to jest w błędzie" - powiedział lider PiS.

Kaczyński: Polskie sądownictwo to gigantyczny skandal

Polskie sądownictwo, to jest jeden gigantyczny skandal i z tym skandalem trzeba skończyć - powiedział w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kaczyński był pytany w Programie I Polskiego Radia o pojawiające się opinie mówiące, że reforma sądownictwa jest "krokiem w kierunku upolitycznienia sądów".

"To ja przypomnę sprawę sędziego Milewskiego i tę sytuację, kiedy z ukaraniem sędziego były bardzo poważne kłopoty i w gruncie rzeczy tak naprawdę go nie ukarano. Natomiast dziennikarz, który dokonał tej prowokacji dziennikarskiej - bardzo dobrego, prospołecznego czynu - został ukarany. Tak to w Polsce wygląda" - odpowiedział prezes PiS.

Ryszard Milewski, jako prezes gdańskiego sądu, miał w ujawnionej w mediach w 2012 r. rozmowie telefonicznej wyrazić gotowość ustalenia dogodnego dla ówczesnego premiera Donalda Tuska terminu posiedzenia aresztowego ws. prezesa Amber Gold Marcina P. i gotowość wydelegowania sędziów gdańskich na spotkanie z premierem, by zapoznać go ze sprawami dot. szefa firmy. Po ujawnieniu tej rozmowy Milewski został odwołany z funkcji prezesa i ukarany dyscyplinarnie przeniesieniem do białostockiego sądu.

Kaczyński zaznaczył, że "jest tak, że 10 miesięcy więzienia dostaje ktoś, kto rzucił tortem w panią sędzię, która złamała wszelkie zasady prawne i moralne wydając pewien wyrok w stosunku do Kiszczaka, a ktoś, kto był zaangażowany w bardzo poważną działalność przestępczą, łącznie z napadami i pobiciami, dostaje 10 miesięcy więzienia z zawieszeniem". "Dlaczego? Bo ma plecy" - dodał.

Sprawa rzucenia tortem dotyczyła Zygmunta M. i posiedzenia sądu z czerwca 2013 r. W sądzie przesłuchiwano wówczas dwoje psychiatrów, którzy uznali, że zdrowie b. szefa MSW z lat PRL Czesława Kiszczaka nie pozwala na sądzenie go po raz piąty za przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników kopalni "Wujek" w 1981 r. Gdy sędzia ogłosiła, że przesłuchanie biegłych odbędzie się przy drzwiach zamkniętych, obecna w sali publiczność zaprotestowała. Wtedy sędzia ogłosiła przerwę w posiedzeniu. Gdy wychodziła z sali, M. rzucił w nią tortem z bitą śmietaną.

"Tak to dzisiaj wygląda. Ja mógłbym sypać z rękawa tego rodzaju przykładami, jak to pan Karapyta (b. marszałek woj. podkarpackiego - PAP) chodzi sobie po wolności, a człowiek, który kupił telewizor, mieszka w domu pomocy społecznej, nie był w stanie spłacać rat, wylądował za kratami" - powiedział prezes PiS.

Jak dodał "wylądował za kratami chłopak, który jechał na gapę bodajże w autobusie". "Potężni mężczyźni młodzi, którzy zatłukli zupełnie bezradnego, bardzo niewielkiego wzrostu chłopca, dostali po dwa, trzy i pół roku więzienia i już byli na wolności, kiedy była druga instancja i zastraszali rodzinę tego chłopca, bo też mieli jakieś tam plecy" - wskazał.

"Polskie sądownictwo, to jest jeden gigantyczny skandal i z tym skandalem trzeba skończyć" - podkreślił Kaczyński.

Zapytany, czy poza wymiarem sprawiedliwości widzi inne obszary życia publicznego, które "należy przewietrzyć" Kaczyński odpowiedział: "Wie pan, ja niewiele widzę takich, których nie należy przewietrzyć, ale wszystko po kolei".

Prezes PiS: Prezydent Warszawy nie jest ofiarą polityczną PiS

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz inne osoby, wobec których prowadzone są "postępowania karne" ws. nieruchomości w stolicy nie są ofiarami politycznymi - powiedział w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS, pytany był w radiowej Jedynce, dlaczego PO stoi murem za prezydent Warszawy i czy w podobnej sytuacji zachowałby się tak samo.

"Pani Gronkiewicz-Waltz i te osoby, wobec, których prowadzone są postępowania karne nie są żadnymi ofiarami politycznymi. Są po prostu, jeśli sądy to ostatecznie orzekną, przestępcami" - zaznaczył lider PiS.

"Jest takie powiedzenie: złapią cię za rękę, mów, że to nie twoja ręka. W tej chwili pan Grzegorz Schetyna stosuje tę zasadę. Nie wiem, czy ona będzie skuteczna" - mówił Kaczyński.

Jego zdaniem obecna opozycja odrzuca władzę PiS i z góry przypisuje wszelkim działaniom złe intencje i bezprawność. "Jeżeli ktoś uważa, że PiS tak naprawdę nie ma prawa rządzić, że kieruje się złymi intencjami, fatalnymi intencjami i chce wprowadzać tutaj dyktaturę etc. to może w ten sposób podchodzić. Może uważać, że każdy schwytany na najbardziej oczywistym przestępstwie jest w gruncie rzeczy ofiarą polityczną" - podkreślił prezes PiS.

Kaczyński ocenił, że niektórzy parlamentarzyści oderwali się od rzeczywistości. "To, czego się najbardziej obawiam, nie w wypadku pana Grzegorza Schetyny, bo sądzę, że jednak on jest człowiekiem rozgarniętym, ale w wypadku wielu ludzi, którzy siedzą w Sejmie, to, że oni w to naprawdę wierzą, że oni tak bardzo oderwali się od rzeczywistości, że tak bardzo nie potrafią jej oceniać, że naprawdę z wiarą tego rodzaju opowieść, dyskurs traktują" - zaznaczył.

"To jest kwestia przede wszystkim winy tych, którzy przeszło już 11 lat temu rozpoczęli ten atak, kiedy się zorientowali, że mogą Polską nie rządzić, że ich projekt polityczny może przegrać i którzy zareagowali właśnie w ten sposób. Dlaczego tak było, to mam nadzieję, że historycy kiedyś ustalą" - mówił prezes PiS.

W środę Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga wszczęła postępowanie w sprawie przyjęcia w nieustalonym miejscu w 2008 roku korzyści majątkowej w kwocie 2,5 mln zł przez prezydenta Warszawy lub jego zastępcę. Sprawa ma związek z nieruchomością, na której są ogródki działkowe na Saskiej Kępie. Postępowanie zostało wszczęte po wezwaniu stołecznego radnego, członka stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jana Śpiewaka.

Szef PO ocenił, że donosy ws. przyjęcia korzyści majątkowej przez prezydent Warszawy jako "absurdalne, wyssane z palca". "Ci, którzy składają takie donosy, to jest instytucja użytecznych idiotów - mówił.

Gronkiewicz-Waltz w środę oświadczyła, że nie przyjęła korzyści majątkowej wskazywanej w ww. zawiadomieniu, ani jakiejkolwiek innej. "Gotowa jestem do podjęcia koniecznej współpracy z prokuraturą" - napisała w oświadczeniu. Poinformowała, że rozważa również podjęcie kroków prawnych mających na celu ochronę jej dóbr prawnych.

(PAP)

seb/ morb/

Źródło:PAP
Tematy
Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Komentarze (370)

dodaj komentarz
~DFF
PREZYDENT ANDRZEJ DUDA O BANKACH I KREDYTACH PSEUDOWALUTOWYCH : Obywatel nie musi się znać na meandrach systemu bankowego i meandrach systemu walutowego. Państwo ma stworzyć takie regulacje prawne, żeby bank nie mógł oszukać obywatela (…)Po pierwsze wprowadzono ich (klientów) w błąd, po drugie zawarto z nimi umowy, w których całe PREZYDENT ANDRZEJ DUDA O BANKACH I KREDYTACH PSEUDOWALUTOWYCH : Obywatel nie musi się znać na meandrach systemu bankowego i meandrach systemu walutowego. Państwo ma stworzyć takie regulacje prawne, żeby bank nie mógł oszukać obywatela (…)Po pierwsze wprowadzono ich (klientów) w błąd, po drugie zawarto z nimi umowy, w których całe ryzyko spoczywało na nich (klientach). W banku ryzyko było w zasadzie zerowe. I tu proszę Państwa są potrzebne zmiany (to dlaczego Sz. P. Andrzeju od 2 lat nic z tym nie zrobiłeś). Ja uważam, że pierwsza zmian jaka powinna być wprowadzona i będę w tym kierunku parł (PRZYJ!!!) to jest przy egzekucji. Jeżeli już dochodzi do katastrofy i ktoś tego kredytu po prostu nie spłaca, jakiegokolwiek, jeżeli kredyt był zabezpieczony nieruchomością, nie wolno z człowieka ściągać więcej niż była ta nieruchomość warta. Trudno. Bank mógł sobie ją lepiej oszacować. Jeżeli bank uznał udzielając kredytu, że dana nieruchomość wystarczy na jego zabezpieczenie, to nie ma dyskusji, że się zmienił kurs, albo, że się zmieniła sytuacja na rynku nieruchomości i teraz ta nieruchomość jest mniej warta. NIE. Po prostu Wasze (banków) ryzyko. (…) Jeżeli nieruchomość zostaje zabrana -KONIEC kredyt gaśnie, bank jest zaspokojony, nie ma prawa rościć sobie niczego więcej wobec tego kredytobiorcy.(…)Druga sprawa proszę Państwa. Uważam, że powinna być radykalna kontrola zrobiona w bankach (jak się przedstawiają wyniki kontroli, radykalnej kontroli po dwóch latach urzędowania Sz. P. PREZYDENCIE?). Ponieważ jest ogromne podejrzenie, graniczące więc z pewnością, że banki udzielające tych kredytów, tzw. frankowych nie miały franków, czyli że kreowały wirtualną de facto walutę, a to jest złamanie prawa (…) I wreszcie trzecia rzecz. Ja uważam, że te kredyty powinny być spłacane po kursie, według którego były brane, bo na takie warunki ludzie się godzili, według takiego kursu po jakim były brane. I to też powinno być ryzyko bankowe. (…) Czy przez te ostanie siedem lat, siedem lat przez które właśnie mniej więcej trwają wahania kursowe franka, bo one się zaczęły w 2008 roku, tam był wtedy ten pierwszy taki skok. Czy władza PO i PSL zrobiła cokolwiek , żeby poprawić sytuacje tych ludzi?
A TY PAD od 06.08.2015, co zrobiłeś z tego, co obiecałeś – okłamałeś niemal 2mln ludzi, że ogarniesz temat w 3 miesiące, za chwilę miną 24 i nie zrobiłeś nic poza nieśmiałą propozycją aby złodziej oddał część skradzionych pieniędzy. Ty jesteś moim Prezydentem, Ty jesteś facetem z jajami? Brzydzę się Kłamcy! Ja jako kredytobiorca ponownie przekonam kilka osób, które nie są kredytobiorcami, aby na Ciebie i na PiS nie zagłosowali. Jeśli zrobi tak co drugi tzw. frankowi cz (a my mamy czas – 30-40 lat i będziemy pamiętać), który poprzednio oddał na Was głos to już za 2 lata Wasza bajka się skończy. Oczywiście głos nie powędruje do PO i Nowośmiesznej – zgadnijcie do kogo. Brzydzę się Wami kłamcami politykami. Ja utrzymuję banki płacąc na MDM, Rodziny na swoim, dodatkowo 500+ - nikt mnie nie pytał o zdanie. Bardzo fajnie, że promujecie Polskość o ile nie jest to gra polityczna, bo zaczynam wątpić w szczere intencje kłamcy. Gracie na czas, bo w latach 2017 i 2018 większość roszczeń się przedawni, a Wy o tym suwerena nie informujecie – ludzie Wam tego nie zapomną przez najbliższe 30 lat dopóki będą mieć pętlę na szyi. Po dwóch latach Waszej dobrej zmiany ryzyko nie zostało w żaden sposób ograniczone, kurs franka wzrósł, ludzie płacą wyższe raty – takie są fakty. Nie obchodzą mnie Wasze kłótnie w TV i kotary w sejmie, Trybunał, media, kto z kim i dokąd pojechał na Sylwestra, kto jakie faktury wystawił i inne śmieci – drugi raz mnie nie nabierzecie.
~Miro
Frankowicze za przeproszeniem wy---ać do Szwajcarii i zarabiać w walucie i po problemie. dajmy na to jezeli kurs franka zmienił się niekorzystnie dla frankowiczów (jak to śmiesznie brzmi) i rząd by interweniował dołożyłby to z drugiej strony jeżeli ktoś zainwestował we franki kupił walutę i zarobił na tychże wzrostach to pewnie Frankowicze za przeproszeniem wy---ać do Szwajcarii i zarabiać w walucie i po problemie. dajmy na to jezeli kurs franka zmienił się niekorzystnie dla frankowiczów (jak to śmiesznie brzmi) i rząd by interweniował dołożyłby to z drugiej strony jeżeli ktoś zainwestował we franki kupił walutę i zarobił na tychże wzrostach to pewnie według frankowiczów rząd powinien im zabrać zyski prawda? Cieszylibyście mordy co nie?
~aga
Miala byc pomoc frankowiczom....
~slaw
Kaczyński niech też już zacznie się zastanawiać gdzie szukać pomocy
~marian
notowania bankow skoczyly do gory a PIS spadna na sam dol
myslisz kaczynski ze 500+ wystarczy ci do wygrania wyborow? jestes takim samym oszustem jak inni
obiecales frankowiczą ze im pomozesz a ich oszukales
mojego glosu juz nie masz
~ivonn
"Kaczyński: Polskie sądownictwo to gigantyczny skandal"
Ale do walki z bankami o sprawiedliwość zaleca oddawanie spraw do sądów. Nie rozumiem.
~345
Przez te franki rozpocząłem grać na GPW, nic innego nie umiem wymyślić. Chyba coś tam wyciągnę. Na polityków nic ma co liczyć, to cieniarze.
~daj_spokój
dla pracujących frankowiczów - pomocy nie ma
dla patologii - jest 500+

to już nie pierwszy sort społeczeństwa na "lepsze" i "gorsze"
dzielenie zamiast jednoczenie odbije się czkawką wszystkim...
~1972
co nas to obchodzi zwykłych polaków że nie masz lub nie macie na kredyt we frankach wiedziałeś wiedzieliście co brałeś jak franek był tani i dobrze wam było to siedzieliście cicho jak wzrosło to afera nie nawidzę pisu i kaczora ale za to to mu brawo biję a kredyt to się bierze w walucie w której sie zarabia chytry dwa razy traci co nas to obchodzi zwykłych polaków że nie masz lub nie macie na kredyt we frankach wiedziałeś wiedzieliście co brałeś jak franek był tani i dobrze wam było to siedzieliście cicho jak wzrosło to afera nie nawidzę pisu i kaczora ale za to to mu brawo biję a kredyt to się bierze w walucie w której sie zarabia chytry dwa razy traci i bardzo wam dobrze wszyscy frankowicze
~lobotomek
Odpowiedzią na błędy i korupcję wśród niektórych sędziów nie może być podporządkowanie ich władzy wykonawczej. Kaczyński nie zdaje sobie sprawy, że rujnuje fundamenty kraju. Po utracie władzy samowola władzy wykonawczej uderzy w niego. Pal sześć z Kaczyńskim. Umrze na raka trzustki albo schorowanego pani Janina Goss będzie go odwiedzać Odpowiedzią na błędy i korupcję wśród niektórych sędziów nie może być podporządkowanie ich władzy wykonawczej. Kaczyński nie zdaje sobie sprawy, że rujnuje fundamenty kraju. Po utracie władzy samowola władzy wykonawczej uderzy w niego. Pal sześć z Kaczyńskim. Umrze na raka trzustki albo schorowanego pani Janina Goss będzie go odwiedzać z pączkami na Żoliborzu. Zafunduje piekło i chaos milionom Polaków, bo tetryk ma chore wizje idealnego kraju nad Wisłą.

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki