Chiński koncern Chery po raz kolejny wchodzi do Polski z nową marką aut. W listopadzie w polskich salonach pojawią się auta z logo Jetour. Nasz kraj będzie także jednym z dwóch pierwszych europejskich rynków, na którym zadebiutuje inna chińska marka – GAC.


W sierpniu w Polsce zarejestrowano blisko 3,8 tys. aut chińskich marek. Ich udział w rynku nowych aut wyniósł najwyższe w historii – 8,9 proc. Od początku roku w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców przybyło ponad 24,5 tys. „chińczyków”, a ich udział w rynku wyniósł 6,5 proc.
Kolejne miesiące mogą przynieść tego wskaźnika, bowiem liczba marek i modeli z Państwa Środka dostępnych w Polsce wkrótce ponownie wzrośnie.
W listopadzie rozpocznie się sprzedaż aut z logo Jetour – kolejnej marki należącej do koncernu Chery Automobile. Na początek dostępne będą trzy modele: dashing, x70 plus i t2. Jak informuje „Auto Świat”, cenowo samochody mają być zbliżone do przedstawicieli dwóch innych marek Chery: Omody i Jaecoo.
Jetour dashing - nowy rywal kii sportage?
Jetour planuje podbić serca i kieszenie Polaków przede wszystkim modelem dashing, który na europejskim i polskim rynku zamierza rywalizować z takimi potęgami jak kia sportage i hyundai tucson, czyli obecnie odpowiednio pierwszym i szóstym najpopularniejszym autem osobowym wśród polskich klientów indywidualnych. Bezpośrednim rywalem jetour dashing ma być także najpopularniejszy obecnie „chińczyk” – mg hs (siódmy najczęściej rejestrowany model przez polskich klientów indywidualnych.
Auto o długości 4,6 m, szerokości 1,9 m, wysokości 1,7 m będzie oferowało dwa warianty silnikowe. To 156-konna jednostka 1.5 Turbo oraz także benzynowy silnik TGDI o pojemności 1,6 l i mocy 197 KM. W obu wersjach montowane będą automatyczne skrzynie biegów.
Choć auto będzie nieco większe zarówno od kii sportage jak i mg hs, to bagażnik będzie oferował 486 l, a więc o ponad 100 litrów pojemności mniej. Ciekawostką w chińskim SUV-ie będą dodatkowe boczne ekrany, które pokażą temperaturę na zewnątrz oraz poziom zanieczyszczenia powietrza pyłami.
W salonach Jetour znajdzie się także większy SUV - x70 plus, który w Europie za rywali ma mieć m.in. skodę kodiaq i hyundaia santa fe.
Auto o wymiarach: 4,72 x 1,9 x 1,72 będzie miało pod maską te same jednostki napędowe co model dashing. W aucie, ze względu na większe rozmiary, znajdzie się trzeci rząd foteli, choć komfortowo skorzystać z dodatkowych miejsc będą mogły wyłącznie dzieci.
Jetour t2 - chińska terenówka
W portfolio marki znajdzie się miejsce także SUV-a nawiązującego rozmiarami (22 cm prześwitu) i dostępnymi trybami jazdy do aut terenowych. Rywalem modelu t2, bo o nim mowa, na europejskim rynku będzie przede wszystkim toyota land cruiser i land rover defender.
Jetour t2 będzie oferowany w dwóch wariantach silnikowych. Pierwszy to benzynowa jednostka o pojemności 1,5 l i mocy 183 KM oferująca napęd na przednią oś lub 4x4. Drugi to 2-litrowa jednostka z napędem na cztery koła oferująca 245 KM mocy.
W przyszłym roku grono aut z logo Jetour mają powiększyć nieco mniejsze crossovery oraz terenówka t3.
GAC wjeżdża do Polski elektrycznymi crossoverami. Tanio nie jest
Ekspansję w Europie rozpoczęła już z kolei chiński koncern GAC. Polska, obok Portugalii, jest debiutanckim rynkiem na Starym Kontynencie.
W ofercie na razie znajdują się dwa, cóżby innego, crossovery: aion-v oraz hyptec ht. Oba modele to elektryki, bo w takich pojazdach specjalizuje się GAC.
GAC aion-v dostępny jest od 178,9 tys. zł. W tej cenie otrzymamy auto o mocy 204 KM i baterią o pojemności 75,3 kWh i zasięgiem szacowanym przez producenta na 510 km. Jak zwraca uwagę „Auto Świat”, sporym mankamentem modelu jest jego wyjątkowo niewielka ładowność – 325 kg.
Auto oferowane jest także w o 9 tys. zł droższej wersji wyposażenia luxury.
W salonach dostępny jest także elektryczny gac hyptec ht, wyglądem przypominający teslę y. W cenie 220,9 tys. zł auto oferuje 244 KM, baterię o pojemności 72,7 kWh i zasięgu 445 KM.
Choć w obu przypadkach ceny można obniżyć, korzystając z dofinansowania w ramach rządowego programu „NaszEauto”, to wkrótce może się to zmienić.
Przypomnijmy, że niejako przy okazji konsultacji zmian w programie dopłat, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zaproponował pomysł wykluczenia z grona modeli objętych dopłatami tych elektryków, które w październiku 2024 r. objęte zostały unijnymi cłami, czyli przede wszystkim aut chińskich marek.
MKZ

























































