REKLAMA
PROMOCJA CITI I BANKIER.PL

„Made in China” w polskich salonach rośnie w siłę. Nowe modele przypłyną do Polski

Marcin Kaźmierczak2025-02-28 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-02-28 06:00

Popularność w Polsce aut rodem z Chin rośnie w lawinowym tempie, co wiąże się m.in. z ciągłym rozszerzaniem gamy oferowanych nad Wisłą modeli. Kilka nowych do polskich salonów wjechało w pierwszych tygodniach 2025 r. Za zakrętem czai się jednak dwadzieścia kolejnych, które trafią do sprzedaży nadchodzących miesiącach.

„Made in China” w polskich salonach rośnie w siłę. Nowe modele przypłyną do Polski
„Made in China” w polskich salonach rośnie w siłę. Nowe modele przypłyną do Polski
fot. Tang Ke/Utuku / /  Zuma Press / Forum

Jeszcze w 2023 r. liczba rejestracji nowych aut rodem z Chin nie przekraczała w Polsce 200 sztuk. W całym 2024 r. do bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów trafiło 8,9 tys. nowych aut chińskich marek. W samym styczniu 2025 r. Polacy zarejestrowali z kolei 2,1 tys. chińskich aut, co przełożyło się na ich blisko 5-procentowy udział w rynku.

Pierwsze nowości już w polskich salonach

Wzrost liczby rejestracji wiąże się m.in. z rozwojem portfolio chińskich marek, które w Polsce oferują już blisko 40 modeli. W ostatnich tygodniach do polskich salonów wjechało kilka kolejnych.

Ceny chińskich aut osobowych dostępnych w Polsce

Model

Najniższa cena katalogowa [w zł]

baic beijing 3

78 900

baic beijing 5

127 900

baic beijing 7

162 900

byd dolphin

149 000

byd seal

215 900

byd seal u

195 900

byd sealion 7

219 900

byd tang

320 000

dfsk fx600

139 900

dfsk e5

153 900

forthing u-tour

153 900

forthing t5

135 900

hongqi e-hs9

344 900

hongqi ehs7

279 900

jaecoo 7

139 900

leapmotor t03

84 900

leapmotor c10

163 200

maxus euniq 5

179 910

maxus euniq 6

161 910

mg3

73 500

mg zs

79 800

mg hs

117 900

mg4

130 900

nio et5

255 900

nio et5 touring

285 900

nio et7

314 900

nio el6

315 900

nio el8

461 900

omoda 5

115 500

omoda e5

169 900

seres 3

187 500

skywell et5

208 990

voyah free

359 000

foton g7

109 900

foton v7

174 500

foton v9

189 900

Bankier.pl na podstawie cenników producentów (stan na 27 lutego 2025 r.)

To m.in. dwa kolejne auta z logo BYD. To elektryczne SUV-y sealion 7 i tang. Pierwszy ma być odpowiedzią na teslę y. W najtańszej wersji, za 219 900 zł, BYD oferuje auto o mocy 313 KM, rozpędzające się do 215 km/h i o zasięgu 482 km (wg WLTP).

Zdecydowanie większy, siedmioosobowy model tang o mocy 517 KM i baterii o pojemności 108,8 kWh, dostępny jest od 320 tys. zł.

W 2025 r. na polskim rynku zadebiutowała marka DFSK, która w swoim portfolio posiada obecnie dwa modele. To m.in. siedmioosobowy SUV-a fx600. Auto w najtańszej wersji kosztuje 139 900 zł a DFSK oferuje możliwość, za dodatkową opłatą, montażu instalacji LPG. Zamawiać można już także hybrydowego SUV-a e5. Ceny auta z napędem plug-in, a więc umożliwiającym ładowanie z gniazdka, startują od 153 900 zł.

W pierwszych tygodniach roku do Polski weszła także marka Foton, która specjalizuje się w autach użytkowych, szczególnie pick-upach.

Nad Wisłą oferowane są trzy: tunland g7, który rywalizować ma z fordem rangerem i toyotą hilux a którego podstawowa wersja kosztuje 109 900 zł, tunland v7 (od 174 500 zł) oraz tunland v9 (od 189 900 zł).

W salonach pojawiły się także nowe wersje dostępnych już wcześniej modeli. Do portfolio marki Forthing dołączyła z kolei hybrydowa wersja modelu t5, za którą trzeba zapłacić o 20 tys. zł więcej niż w przypadku auta z napędem spalinowym.

Nową wersję modelu hs na polski rynek wypuściło MG. Za auto ze spalinowym, 115-konnym silnikiem o pojemności 1,5 l trzeba zapłacić co najmniej 73 500 zł.

MG

Wkrótce gamę modeli MG zasili elektryczny SUV mg es5, który ma być oferowany za ok. 150 tys. zł. To auto, które pod względem rozmiarów zmieści się pomiędzy modelami hs i zs. Do wyboru będą wersje z bateriami o pojemności 49,1 i 62,2 kWh zapewniające odpowiednio 425 i 515 km zasięgu.

Nowy model zastąpi w Polsce elektryczną wersję mg zs.

MG zaoferuje także znacznie większego SUV-a majestor, który będzie rywalizował o względy klientów m.in. z toyotą land cruiser. Auto wyposażone będzie w 2-litrowy silnik o mocy 213 KM i 8-biegową skrzynię biegów. Do wyboru będzie także wersja z napędem na cztery koła.

Jaecoo i Omoda

Nowości na najbliższe miesiące szykują również wspomniane już Jaecoo i Omoda.

Miłośnicy niekonwencjonalnych napędów najprawdopodobniej już w marcu będą mogli kupić jaecoo 7 w PHEV, który oferowany będzie o 20 tys. zł drożej od auta spalinowego.

Na pozostałe nowe modele od Jaecoo przyjdzie czekać do jesieni. Gamę modeli wzbogaci SUV jaecoo 5 oraz jaecoo 8 super hybrid.

Pierwszy model początkowo będzie oferowany z silnikiem spalinowym. Docelowo planowana jest także hybryda i elektryk. Drugi – jaecoo 8 super hybrid – będzie SUV-em klasy średniej i będzie oferowany z 600-konnym napędem.

Taki sam silnik znajdziemy pod maską omody 9, która na rynku pojawi się wiosną. Będzie to hybryda typu plug-in oferowana najprawdopodobniej za ok. 200 tys. zł.

W maju do salonów trafić ma omoda 7 w wersji spalinowej. Auto wg producenta ma rywalizować o klientów z toyotą rav4. Jesienią gamę wzbogacą egzemplarze z napędem PHEV.

BAIC

Na duże rozmiarowo auta stawia także BAIC, który swoje portfolio wzbogaci o trzy modele. To hybrydowy SUV baic bj30, który oferowany będzie od 184 900 zł, baic bj60 (od 259 900 zł), który na europejskim rynku ma rywalizować z toyotą land cruiser oraz baic bj40 nawiązujący wyglądem do kultowego, amerykańskiego forda bronco.

Chińczycy nie rezygnują z elektryków

Auto o mniejszych gabarytach polskim klientom zaoferuje wkrótce BYD. Mowa o elektrycznym modelu seagull, który w Europie sprzedawany będzie jako dolphin mini.

Pod maską znajdzie się 75-konny silnik. Samochód zasilany będzie, w zależności od wersji, bateriami o mocy 30 lub 38,9 kWh. Auto na europejskim, w tym również polskim rynku, będzie rywalizowało m.in. z dacią spring oraz produkowanym w Polsce „chińczykiem” leapmotor t03.

W przypadku marki Leapmotor, w 2025 r. na polski rynek wyjadą dwa nowe modele: miejski SUV b10 oraz duży, elektryczny SUV c16.

Nowe marki w Polsce

Nowością w polskich salonach będzie marka Chery, która nad Wisłę wjedzie z czterema modelami tiggo.

Najmniejszy z nich – tiggo 4 – ma rywalizować z popularną w Polsce dacią duster a oferowany ma być za mniej niż 100 tys. zł.

Do wyboru będzie także spalinowy tiggo 7, który rozmiarami nawiązywał będzie do najpopularniejszego wśród polskich klientów indywidualnych SUV-a – kii sportage. Cennik ma rozpoczynać się od niespełna 120 tys. zł.

Chery tiggo 7 będzie można kupić także w wersji z napędem PHEV.

Jeszcze większy będzie model tiggo 8, który oferowany będzie z 2-litrowym, spalinowym, silnikiem o mocy 197 KM. Podobnie jak tiggo 7, w portfolio znajdzie się także hybryda typu plug-in.

Największym z aut oferowanych przez Chery będzie tiggo 9.

Do Polski wejdzie także specjalizująca się w elektrykach marka xpeng, która oferować będzie m.in. limuzynę xpeng p7, oraz SUV-y: g6 i g9.

Cztery „chińczyki” za mniej niż 100 tys. zł

Jedynie trzy spalinowe chińskie modele można kupić obecnie za mniej niż 100 tys. zł. To najtańszy obecnie „chińczyk” mg3, a także również produkowany przez SAIC Motor model mg zs oraz BAIC Beijing 3, które na europejskim i polskim rynku mają konkurować z produkowanym przez Dacię modelem duster - jeszcze sześć lat temu najpopularniejszym modelem wśród polskich klientów indywidualnych.

Mniej niż 100 tys. trzeba wydać także chcąc zostać właścicielem niewielkiego elektryka – leapmotor t03. Auto produkowane w Tychach w najtańszej wersji kosztuje niespełna 80 tys. zł.

Za mniej niż 150 tys. zł, czyli poniżej polskiej granicy segmentu premium można zostać również właścicielem najuboższych wersji modeli: omoda 5, forthing t5, jaecoo 7, baic beijing 5, byd dolphin, mg4 oraz mg hs, czyli najpopularniejsze auto chińskiej produkcji w Polsce w 2024 r. W 2025 r. do tego grona dołączył foton g7 oraz dfsk fx600. Inaczej niż pod koniec 2024 r., za więcej niż 150 tys. zł oferowany jest najtańszy forthing u-tour.

Źródło:
Marcin Kaźmierczak
Marcin Kaźmierczak
redaktor Bankier.pl

Redaktor Bankier.pl. Zajmuje się tematyką nieruchomości. Przygotowuje raporty dotyczące cen mieszkań, pisze o trendach na tym rynku, monitoruje najciekawsze inwestycje w Polsce i za granicą. Na co dzień śledzi także rynek motoryzacyjny, a swoimi spostrzeżeniami dzieli się w sekcji Moto portalu Bankier.pl. Absolwent politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Tel. 539 672 383.

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (26)

dodaj komentarz
pilsener
Komoda i Jajco, ile jest ceł i podatków w cenie tych aut? Połowa? A może tylko 1/3? Na szczęście wciąż można ściągać używane.
panguzik
Może nareszcie Polacy nie beda skazani na przepłacanie za jeździdełka dumnie przez ich producentów zwane samochodami typu Citroen , Fiat czy Peugeot .
samsonn
zlom chinski jest potrzebny - bo nie stac nas na asfalt.
santoriusz
nareszcie ceny tych europejskich samochodów zaczną się urealniać bo już im w głowach się poprzewracało. A po drugie unia przestanie doić swoich mieszkańców
samsonn
mechanicy zwieksza ilosc zatrudnionych - tyle syfu na naszych ulicach- tego potrzebuja Polacy .
santoriusz
ja potrzebuję dobrych niezawodnych samochodów chińskich ty możesz starym gratem dalej posuwać Twój wybór.

Najbezpieczniejsze samochody według Euro NCAP w roku 2023

Mały SUV BYD Seal-U 5 piątka
Ochrona dorosłych – 90%,
ochrona dzieci – 86%,
ochrona pieszych – 83%,
wyposażenie – 77%.
samsonn odpowiada santoriusz
baju baju bedziesz w raju- ja mam prawie nowy bo roczny kupiony w salonie Toyoty. Ty myslisz ze Chinczycy robia cos dobrego ? Widac ze na niczym sie nie znasz- wiesz ile kosztuja dobre obliczenia komputerowe ? Nad tym pracuja tysiace inzynierow- kosztuje to w dobrych firmach miliardy.
pozhoga odpowiada santoriusz
A co ma bezpieczeństwo do niezawodności?
santoriusz odpowiada pozhoga
widziałeś kiedyś samochód bezpieczny a zawodny? co nie potrafisz tego ogarnąć?
santoriusz odpowiada samsonn
ty możesz mieć nawet trele morele i opowiadać te swoje dykteryjki podobnie jak Ty odbierających rzeczywistość tego świata. Jak kupowałem telewizor samsunga to tacy jak Ty się śmiali i lecieli przepłacać za japońskie badziewie. Mój samsung przeżył te ich i z żalem musiałem oddać go stróżom. BEZAWARYJNY. Tak samo będzie z autami chińskimi ty możesz mieć nawet trele morele i opowiadać te swoje dykteryjki podobnie jak Ty odbierających rzeczywistość tego świata. Jak kupowałem telewizor samsunga to tacy jak Ty się śmiali i lecieli przepłacać za japońskie badziewie. Mój samsung przeżył te ich i z żalem musiałem oddać go stróżom. BEZAWARYJNY. Tak samo będzie z autami chińskimi i tyle w temacie tłumaczenia świata.

Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki