Tak silnego spadku aktywności ekonomicznej w Europie nie zanotowano jeszcze nigdy w przeszło 20-letniej historii wskaźników PMI. Marcowe dane pokazały bezprecedensowe załamanie gospodarcze we Francji i w Niemczech.


Indeks PMI dla francuskiego sektora usług osiągnął wartość zaledwie 29 punktów – podała wstępne dane za marzec firma badawcza IHS Markit. To najniższy odczyt w 22-letniej historii tego wskaźnika i rezultat bez precedensu we współczesnej historii gospodarczej Europy. Tak gwałtowny spadek aktywności francuskiego sektora usług był efektem administracyjnego „zamknięcia gospodarki” mającego na celu wyhamowanie ekspansji pandemii Covid-19. Wcześniej podobne odczyty PMI mogliśmy zaobserwować jedynie w przypadku Chin, które jako pierwsze podjęły tak drastyczne działania antywirusowe.
Marcowy odczyt zaskoczył nawet najbardziej pesymistycznie nastawionych analityków. Mediana prognoz zakładała spadek „usługowego” PMI tylko do 42,0 pkt wobec 52,5 pkt. w lutym. Powyżej konsensusu uplasował się rezultat dla francuskiego przemysłu (42,0 pkt. wobec oczekiwanych 40 pkt.), ale tu trzeba wziąć poprawkę na „haczyk” w postaci mylącego parametru opóźnienia czasu dostaw.
W normalnych warunkach owe opóźnienia świadczą o sile popytu i ciągną wskaźnik PMI w górę. Ale w warunkach wymuszonej kwarantanny i zamkniętych granic oznacza to problemy po stronie podażowej i nie jest dobrą wiadomością. Wynik dla przemysłu był najsłabszy od marca 2009 roku, czyli dna recesji po wielkim kryzysie finansowym.
Dramatycznie złe dane nadeszły także z Niemiec. PMI dla sektora usług największej gospodarki Europy odnotował spadek z 52,5 pkt. do 34,5 pkt. przy oczekiwaniach ekonomistów na poziomie 42,3 pkt. „Przemysłowy” PMI dla RFN osiągnął wartość 45,7 pkt., ale uplasował się wyraźnie powyżej oczekiwanych 39,6 pkt. W lutym wskaźnik ten osiągnął wartość 48,0 pkt. Biorąc jednak pod uwagę wspominany wyżej „haczyk” sytuacja jest gorsza, niż to wygląda na pierwszy rzut oka.
W przypadku „usługowego” PMI jest to najniższy odczyt w historii danych. Łączony PMI dla Niemiec (wiążący sektor usługowy i wytwórczy) osiągnął najniższą wartość od 2009 roku na poziomie zaledwie 37,2 pkt. Taki wynik oznacza bardzo gwałtowny spadek aktywności ekonomicznej w najludniejszym kraju Europy Zachodniej.
- Bezprecedensowe załamanie PMI oznacza, że Niemcy zmierzają ku recesji i to w dodatku bardzo głębokiej. Marcowe dane wskazują na spadek PKB w kwartalnym tempie ok. 2%. Intensyfikacja działań mających na celu powstrzymanie epidemii wirusa oznacza, że powinniśmy się przygotować na pogłębienie recesji w drugim kwartale – tak marcowe dane skomentował Phil Smith, główny ekonomista IHS Markit.
Równie źle zaprezentowały się statystyki dla całej strefy euro. PMI dla sektora usług eurolandu spadł do rekordowo niskiego poziomu 28,4 pkt. wobec 52,6 pkt. odnotowanych w lutym. PMI dla przemysłu osiągnął wartość 44,8 pkt. w porównaniu z 49,2 pkt. miesiąc wcześniej. Łączony PMI dla strefy euro zanotował wynik 31,4 pkt., wskazując na nienotowany w historii tych danych spadek aktywności gospodarczej. Jest to więc załamanie nie tylko gwałtowniejsze, ale też głębsze niż na początku 2009 roku.
- Aktywność przedsiębiorstw w strefie euro załamała się w marcu w skali przekraczającej nawet to, co widzieliśmy podczas apogeum globalnego kryzysu finansowego. Głęboki spadek odnotowano we Francji , w Niemczech oraz w pozostałych krajach strefy euro w reakcji na podjęte przez rządy twarde środki mające powstrzymać ekspansję koronawirusa – napisał w komentarzu do marcowych danych Chris Wiliamson, naczelny ekonomista IHS Markit.
Opublikowane dziś dane opierają się na ankietach zebranych w dniach 12-23 marca. Są to wstępne odczyty PMI bazujące zwykle na ok. 85-90% wszystkich ankiet. Pełne wyniki poznamy 1 kwietnia. Wtedy też pojawi się PMI dla polskiego przemysłu.
Krzysztof Kolany

























































