Po czerwcu mamy dużą nadwyżkę w budżecie. To efekt wypłaty 8,74 mld zł z zysku NBP za ubiegły rok i o kilkanaście procent wyższych niż przed rokiem wpływów z VAT-u.


Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", od 1992 r., czyli od czasów, gdy Ministerstwo Finansów prowadzi porównywalne budżetowe statystyki, nigdy takiego wyniku nie udało się osiągnąć na tym etapie wykonania ustawy budżetowej. Wpłaty z NBP już powodowały poprawę stanu państwowej kasy, ale nie tak spektakularną i nie w czerwcu.
W ubiegłym roku, dzięki osłabieniu złotego, polski bank centralny zanotował rekordowy zysk - 9,2 mld zł. Budżet zasila 95 proc. tej kwoty, 5 proc. NBP lokuje w funduszu rezerwowym.


Ministerstwo Finansów nie udziela na razie żadnych szczegółowych informacji, ale nadwyżkę po sześciu miesiącach trzeba liczyć w miliardach złotych. Nawet bez uwzględnienia wyższych dochodów z podatku od towarów i usług sam przelew z NBP powinien dać budżetowi około 2 mld zł nadwyżki - pisze "DGP".
Na koniec roku deficyt budżetowy może się okazać o połowę niższy od zaplanowanego. Ernest Pytlarczyk z mBanku zakłada, że ujemne saldo wyniesie ok. 30 mld zł, zamiast zapisanych w ustawie 59,3 mld. W maju podobne prognozy w "Pulsie Biznesu" stawiał Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.
Ostateczny deficyt nie może przekroczyć zaplanowanego w ustawie budżetowej. Praktyka pokazuje, że szykując plan wpływów i wydatków budżetowych, rządzący tworzą pewien zapas, dlatego deficyt na koniec roku zawsze jest niższy od planowanego. W 2016 r. różnica wyniosła 8,4 mld zł - planowano deficyt na poziomie 54,7 mld zł, a wyniósł 46,3 mld zł. Rok wcześniej zaplanowano ujemne saldo na 50 mld zł, a ukształtowało się na poziomie 42,6 mld zł.
Skiba: Za nadwyżkę budżetową odpowiada wpłata z NBP
Wiceminister Leszek Skiba potwierdził w rozmowie z TVP Info, że za nadwyżkę odpowiada wpłata z NBP (blisko 9 mld zł) i wyższe dochody z VAT-u. "Po czerwcu w dalszym ciągu mamy wzrost dochodów w porównaniu do ubiegłego roku. Te kilkanaście miliardów więcej to jest właśnie ta liczba, dzięki której jest zanotowana nadwyżka" - podkreślił.
Według przedstawiciela resortu finansów za lepsze dochody z VAT-u odpowiada m.in. pakiet paliwowy, dzięki któremu - jak zwrócił uwagę - coraz trudniej jest przemycić nielegalne paliwo. Płatników VAT dyscyplinują też sankcje finansowe za niepłacenie tego podatku - dodał.
Skiba przyznał, że tzw. luka VAT-owska nadal pozostaje, ale - jak zapewnił - ministerstwo chce ją radykalnie zmniejszyć w ciągu 2-3 lat.
Wiceszef resortu finansów dodał, że zanotowana nadwyżka "jest zjawiskiem okresowym", a na koniec roku ministerstwo spodziewa się deficytu, choć niższego niż pierwotnie zakładano. W ustawie budżetowej limit deficytu wpisano na 59,3 mld zł.
Tylko 203 mln zł deficytu budżetowego po maju
Według szacunków Ministerstwa Finansów do końca maja dochody budżetu wyniosły 143 289,1 mln zł (44 proc. planu rocznego), a wydatki - 143 492,1 mln zł (37,3 proc.), co dało deficyt w wysokości 203 mln zł (zaledwie 0,3 proc. z 59,3 mld zł zaplanowanych na cały 2017 r.). Dochody z VAT-u wzrosły o 30 proc., a CIT-u o ponad 14 proc.
Deficyt budżetowy po maju był najniższy przynajmniej od 1992 roku, odkąd MF publikuje dane o wykonaniu budżetu. Jednak rząd ma sporą swobodę w kształtowaniu danych miesięcznych, np. po listopadzie 2016 r. wynosił zaledwie połowę (27,5 mld zł) z zaplanowanych na cały rok 54,7 mld zł, by wystrzelić w grudniu i na koniec roku sięgnąć 46,3 mld zł.


NBP zakłada, że w tym roku polska gospodarka będzie rosnąć w tempie 4 proc. Byłby to największy wzrost od 2011 r., gdy osiągnął 5 proc. Stosunkowo dobra sytuacja realnej gospodarki zarówno w Polsce, jak i Unii Europejskiej skłania do rozważań o pożądanym poziomie deficytu. W 2016 r. nadwyżkę budżetową zanotowało aż 12 krajów UE - Luksemburg, Malta, Szwecja, Niemcy, Grecja, Czechy, Cypr, Holandia, Estonia, Litwa, Bułgaria i Łotwa.
pd/ karo/BPL/MKa