REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Projekcja NBP: Wzrost PKB w 2017 r. wyniesie 4,0 proc., a CPI 1,9 proc.

2017-07-10 09:12
publikacja
2017-07-10 09:12

Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada wzrost PKB w 2017 na poziomie 4,0 proc., a wzrost cen na poziomie 1,9 proc. - wynika z najnowszej projekcji NBP. Luka popytowa domknie się w II połowie 2017 r., a w II połowie 2017 r. podwyższony wzrost PKB będzie wynikał z odbudowy inwestycji.

fot. Andrzej Bogacz / / FORUM

Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada wzrost PKB w 2017 na poziomie 4,0 proc., w 2018 r. na poziomie 3,5 proc., a w 2019 r. na poziomie 3,3 proc. Ścieżka dla inflacji kształtuje się odpowiednio na poziomie 1,9 proc., 2,0 proc. oraz 2,5 proc.


2017 2018 2019
PKB (r/r, %)
Projekcja listopadowa 3,6 3,3
Projekcja marcowa 3,7 3,3 3,2
Projekcja lipcowa 4 3,5 3,3
Inflacja CPI (r/r, %)
Projekcja listopadowa 1,3 1,5
Projekcja marcowa 2 2 2,3
Projekcja lipcowa 1,9 2 2,5
Źródło: NBP

W ocenie ekonomistów NBP, głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w 2017 r. będzie spożycie indywidualne przy stopniowo rosnąca dynamika nakładów inwestycyjnych.

"Do szybkiego wzrostu konsumpcji przyczyni się dalsza poprawa sytuacji na rynku pracy oraz wypłaty z programu +Rodzina 500 plus+, które pozytywnie wpływają na siłę nabywczą i nastroje gospodarstw domowych. Rosnąca w kolejnych kwartałach 2017 r. dynamika nakładów brutto na środki trwałe, zarówno publicznych, jak i przedsiębiorstw, związana jest z napływem środków z budżetu Unii Europejskiej z nowej perspektywy finansowej 2014-2020 oraz ustępowaniem zwiększonej w ub.r. niepewności dotyczącej otoczenia biznesowego i perspektyw sprzedażowych raportowanej przez przedsiębiorstwa niefinansowe" - napisano.

"W kolejnych latach perspektywy wzrostu inwestycji oraz spożycia prywatnego pozostaną korzystne, jednak transfery kapitałowe z Unii Europejskiej będą przyrastać coraz wolniej, a środki z programu +Rodzina 500 plus+ przestaną podwyższać dynamikę popytu konsumpcyjnego" - dodano.

W ocenie NBP, przełoży się to na stopniowe spowolnienie dynamiki PKB do poziomu bliskiego tempa wzrostu potencjalnego. Ograniczeniem dla szybszego wzrostu gospodarczego jest prognozowana dla lat 2018-2019 niższa dynamika wzrostu w strefie euro w porównaniu z rokiem 2017. Z kolei korzystnie na popyt krajowy oddziaływać będzie niski poziom stóp procentowych i związane z nim niskie koszty kredytu.

NBP ocenia, że ujemna obecnie luka popytowa domknie się w II połowie 2017 r. wraz ze wzrostem wydatków konsumpcyjnych i inwestycyjnych, a w latach 2018-19 ukształtuje się już na dodatnim, jednak umiarkowanym poziomie, nieznacznie przekraczającym 0,5 proc. produktu potencjalnego.

"Wielkość luki popytowej pozwala wnioskować, że w najbliższych latach będzie się utrzymywać umiarkowana presja popytowa, a poprawa koniunktury stopniowo, choć w ograniczony sposób, przekładać się będzie na wzrost inflacji. W tym samym kierunku oddziaływać będzie prognozowany w horyzoncie projekcji wzrost wynagrodzeń przewyższający dynamikę wydajności pracy" - napisano.

"Przyśpieszeniu dynamiki płac sprzyjać będzie utrzymujący się silny popyt na pracę ze strony przedsiębiorstw przy stopniowo zmniejszającej się jej podaży. Krajową inflację ograniczać będzie natomiast utrzymująca się umiarkowana inflacja w strefie euro, niskie ceny surowców energetycznych na rynkach światowych oraz oczekiwana w projekcji aprecjacja efektywnego kursu złotego" - dodano.

Zdaniem autorów raportu, uwzględniając wpływ wymienionych powyżej czynników podwyższających i obniżających dynamikę cen konsumenta, inflacja CPI w horyzoncie projekcji stopniowo wzrośnie, osiągając poziom celu inflacyjnego w 2019 r.

"W porównaniu do projekcji marcowej presja inflacyjna narasta nieco szybciej, co jest związane z rewizją w górę ścieżki krajowego wzrostu gospodarczego oraz prognozowanej skali poprawy sytuacji na rynku pracy w Polsce" - napisano.

Dodano również, że ścieżka inflacji CPI w bieżącej rundzie prognostycznej kształtuje się pod wpływem stopniowego wzrostu inflacji bazowej oraz wygasania czynników o charakterze przejściowym podwyższających inflację cen energii i żywności w 2017 r. Wzrost inflacji bazowej w horyzoncie projekcji (do 2,5 proc. rdr w 2019 r.) będzie następował w wyniku oddziaływania rosnącej presji kosztowej i popytowej.

Na realizację scenariusza projekcyjnego - zdaniem NBP - istotny wpływ będzie miała skala ożywienia w gospodarce światowej.

"Jednym z głównych źródeł niepewności dla zarysowanego w projekcji scenariusza jest przyszła kondycja gospodarki amerykańskiej, w szczególności trudny do określenia obecnie kształt polityki fiskalnej i pieniężnej. Wśród czynników krajowych istotnym źródłem ryzyka dla przebiegu ścieżki inflacji i PKB jest kształtowanie się podaży pracy. Rekordowo niski poziom stopy bezrobocia pozytywnie wpływa na sytuację gospodarstw domowych, jednak z drugiej strony niedostateczna podaż pracy może stać się dla przedsiębiorstw barierą dla dalszego zwiększania produkcji" - dodano.

W kolejnych latach perspektywy dla wzrostu inwestycji oraz konsumpcji pozostaną korzystne, ale transfery kapitałowe z Unii Europejskiej będą przyrastać coraz wolniej, a środki z programu „Rodzina 500 plus” przestaną podwyższać dynamikę popytu konsumpcyjnego.

"Przełoży się to na stopniowe spowolnienie wzrostu gospodarczego do poziomu bliskiego tempa wzrostu potencjalnego. Scenariusz taki będzie wspierać również jedynie umiarkowana prognozowana skala ożywienia w strefie euro" - napisano.

"W horyzoncie projekcji korzystna sytuacja finansowa gospodarstw domowych będzie wpływać również na wzrost inwestycji mieszkaniowych, zwłaszcza, że największa część kosztu zakupu pokrywana jest ze środków własnych" - dodano.

NBP ocenia, że tempo wzrostu produktu potencjalnego w horyzoncie projekcji wzrośnie z 2,8 proc. w 2017 r. do 3,2 proc. w roku 2019.

NBP ocenia również, że dane za pierwsze miesiące II kwartału sugerują utrzymywanie się stabilnej dynamiki spożycia indywidualnego.

"W kolejnych miesiącach 2017 r. można oczekiwać zwiększenia się deficytu sektora finansów publicznych w następstwie m.in. wyraźnego wzrostu inwestycji publicznych, których realizacja w ostatnich latach koncentrowała się w II półroczu. W ostatnim kwartale br. w kierunku podwyższenia dynamiki wydatków tego sektora będzie także oddziaływało obniżenie powszechnego wieku emerytalnego (do poziomu 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn)" - napisano.

"Dodatkowo negatywnie na saldo sektora finansów publicznych w relacji do poprzedniego roku wpłyną całoroczne koszty realizacji programu +Rodzina 500 plus+. Deficyt sektora finansów publicznych pozostanie jednak niższy od 3 proc. PKB" - dodano.

W raporcie napisano również, że w ślad za zakładanym w projekcji osłabieniem dolara amerykańskiego względem euro złoty będzie relatywnie silniej umacniał się w stosunku do dolara amerykańskiego niż do euro.

Projekcja została przygotowana z uwzględnieniem danych dostępnych do 14 czerwca 2017 r. (PAP Biznes)

Projekcja wskazuje, że dynamika inwestycji wyniesie 1,1 proc. w II kw., 7,0 proc. w III kw. oraz 14,4 proc. w IV kw. 2017 roku - powiedział Jacek Kotłowski, zastępca dyrektora Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP.

"W I kw. przyszłego roku dynamika inwestycji już spadnie - do 10,5 proc., a w drugim kwartale będzie to 9 proc. z haczykiem" - powiedział. Kotłowski powiedział również, że dynamika polskiego PKB wyniesie 4 proc. w II kw., 4,2 proc. w III kw. oraz 4,1 proc. w IV kw. tego roku.

Ryzyko niższego tempa wzrostu PKB niż w projekcji wynika z ew. osłabienia koniunktury globalnej

Ryzyko niższego tempa wzrostu PKB niż przyjęto w projekcji wynika z możliwości osłabienia koniunktury globalnej - napisano w lipcowej projekcji inflacji NBP.

"Ryzyko ukształtowania się tempa wzrostu PKB w Polsce na poziomie niższym niż w głównym scenariuszu projekcyjnym wynika w największym stopniu z możliwego osłabienia koniunktury w gospodarce globalnej. Jedno z ważnych źródeł niepewności związane jest bowiem z obawami o przyszłą kondycję gospodarki amerykańskiej" - napisano.

Autorzy raportu napisali, że ryzyko ukształtowania się tempa wzrostu gospodarczego w gospodarce amerykańskiej na niższym poziomie względem dynamiki przyjętej w projekcji wiąże się z możliwym pogorszeniem nastrojów gospodarstw domowych i przedsiębiorców spowodowanym między innymi mniejszym zakresem faktycznie wprowadzonych reform czy opóźnieniem ich wdrażania.

"Uwzględniając również możliwą w tym scenariuszu korektę na rynku akcji, która oddziałuje na konsumpcję poprzez efekt majątkowy, a także prawdopodobny wzrost niepewności, przyszłe tempo wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych uległoby obniżeniu" - napisano.

Innym źródłem ryzyka dla wzrostu gospodarczego w otoczeniu zewnętrznym Polski są obawy o spowolnienie wzrostu PKB w Chinach.

"Zagrożeniem pozostają potencjalne problemy ze stabilnością systemu finansowego w tym kraju, wynikające z szybkiego wzrostu zadłużenia gospodarki chińskiej, w tym przedsiębiorstw, na skutek przeinwestowania, głównie w przemyśle ciężkim" - napisano.

Autorzy raportu podali, że w przypadku pogorszenia się koniunktury w Stanach Zjednoczonych i Chinach można by oczekiwać pojawienia się istotnych zaburzeń na globalnych rynkach finansowych oraz spowolnienia wzrostu w światowej gospodarce zarówno poprzez kanał handlowy, jak również w wyniku pogorszenia nastrojów wśród konsumentów i przedsiębiorców.

Dodatkowo niepewność co do perspektyw wzrostu w otoczeniu zewnętrznym polskiej gospodarki wiąże się z sytuacją systemu finansowego w strefie euro.

"Istotne spowolnienie gospodarcze w otoczeniu Polski i ograniczenia w handlu światowym miałyby negatywne konsekwencje dla krajowej dynamiki PKB. Z jednej strony konsekwencją spadku popytu na produkcję eksporterów byłoby pogorszenie nastrojów w tym sektorze przy jednoczesnym obniżeniu wydatków inwestycyjnych i zatrudnienia. Z drugiej strony spadek napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych mógłby skutkować spowolnieniem wzrostu łącznej wydajności czynników produkcji w Polsce" - napisano.

"Pogorszenie nastrojów dotknęłoby również sektor gospodarstw domowych przekładając się na ograniczenie wydatków konsumpcyjnych. Spowolnienie aktywności gospodarczej w kraju i za granicą przyczyniłoby się do zmniejszenia presji popytowej, co w połączeniu ze spadkami cen surowców rolnych i energetycznych na rynkach światowych spowodowałoby ukształtowanie się inflacji CPI poniżej ścieżki centralnej projekcji" - dodano. (PAP Biznes)

map/ jtt/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~watt
będą mieli 4% wzrostu PKB, jak sobie namalują, to wszystko jest gra wstępna do fałszowania danych i dodruku pieniędzy
niepelnosprawny_org
bedzie wiecej..., nie bójcie sie działać dobro dla zwykłaego Polaka, starosystemowi sedziowie i urzednicy, benzyna, brak swobody gospodarcze, wysokie kary, podatki, ZUS, brak sprawiedliwosci ogolnospołecznej u wielu, korupcja blokujaca inwestycje rozwój, obrzydliwe bogactwo i nasmiewanie sie z tego który sie nie dorobił...
obywatelrp1980
To wszystko jest pisane palcem po wodzie. Nie widzę w najbliższych latach realnych szans na wzrost PKB. No chyba, że mówimy jedynie o statystykach.
http://independenttrader.pl/czy-gospodarka-w-polsce-rosnie-czy-sie-kurczy.html
Prawdziwe bogactwo to obywatele. Jeżeli obywatele mają pieniądze i rośnie tempo cyrkulacji pieniądza
To wszystko jest pisane palcem po wodzie. Nie widzę w najbliższych latach realnych szans na wzrost PKB. No chyba, że mówimy jedynie o statystykach.
http://independenttrader.pl/czy-gospodarka-w-polsce-rosnie-czy-sie-kurczy.html
Prawdziwe bogactwo to obywatele. Jeżeli obywatele mają pieniądze i rośnie tempo cyrkulacji pieniądza to wówczas możemy mówić o prawdziwym bogactwie. Tak naprawdę PKB to żaden poważny miernik gospodarczy.
silvio_gesell
To prawda w tym sensie, że należy patrzeć na Dochód Narodowy Netto, czyli PKB pomniejszone o starzenie się dóbr kapitałowych oraz produkcję na terenie Polski, której właścicielem jest kapitał poza granicami. Tyle, że ta metryka jest dostępna z dużym opóźnieniem w porównaniu do PKB.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki