

Alior Bank opublikował wyniki finansowe po I kwartale 2017 roku. Zysk netto banku wyniósł 82 mln zł, czyli był o 3 proc. wyższy niż rok wcześniej. Na opłatach i prowizjach zarobił 50 proc. więcej. Celuje w 100 mln zł z prowizji co kwartał.
To znacznie więcej niż wynosi konsensus analityków rynkowych. Oceniają, że w całym 2017 roku bank mógłby zarobić 360 mln zł. Przedstawiciele Aliora celują w 100 mln z prowizji co kwartał. Pierwsze trzy miesiące tego roku okazały się pod tym względem udane. Bank zarobił 137 mln zł na prowizjach i opłatach. W analogicznym okresie ubiegłego roku było to 87 mln zł.
Po pierwszym kwartale bank wypracował 113 mln na opłatach od rachunków, kredytów i przelewów. Rok wcześniej było to 75 mln zł. Prowizje za karty wyniosły 55 mln zł w porównaniu do 24 mln zł rok wcześniej. Wzrosły też zyski z opłat maklerskich, ale spadły z tytułu bancassurance.


W tym roku bank już dwukrotnie zdecydował się podnieść opłaty klientom detalicznym. Pierwsza fala podwyżek miała miejsce w marcu 2017 r. Druga została zapowiedziana na lipiec 2017. Bank chce m.in. pobierać prowizję za wypłatę z bankomatów kwot niższych niż 100 zł.
Zysk netto Alior Banku w I kwartale 2017 r. z uwzględnieniem efektu synergii wyniósł 82 mln zł i był o 3 proc. wyższy rok do roku. Bank osiągnął 868 mln zł przychodów netto z działalności operacyjnej, co oznacza 50-procentowy wzrost przychodów w porównaniu z I kwartałem 2016 r. Wynik z tytułu odsetek wyniósł 640 mln zł.
Bank jest w trakcie realizacji nowej strategii. Zamierza położyć większy nacisk na elektroniczne kanały obsługi i zredukować sieć placówek. Obecnie pod względem sieci dystrybucji bank zajmuje trzecie miejsce na rynku. Wdrażanie strategii „cyfrowego buntownika” będzie się wiązało z przebudowaniem oferty produktowej (jedno podstawowe konto) i zwolneniami grupowymi. W pierwszym kwartale bank ograniczył zatrudnienie o 365 etatów. W całym 2017 roku chce zmniejszyć liczbę etatów o 2400.