Minister edukacji narodowej Anna Zalewska liczy, że prezydent Andrzej Duda zostanie "bezwzględnie" przekonany do zmian w oświacie. Zaznaczyła, że jest z nim w tej sprawie w kontakcie. Powtórzyła, że reforma edukacji nie zostanie przesunięta - wejdzie w życie od września przyszłego roku.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Częstochowie dziennikarze pytali szefową MEN, czy nie obawia się weta prezydenta w związku z tą ustawą. Odpowiedziała, że z prezydentem Dudą rozmawiała w trakcie debat nad systemem edukacji. Podczas czerwcowego spotkania w Kancelarii Prezydenta była mowa o czteroletnim liceum, szkolnictwie zawodowym i gimnazjach.
"Jestem w kontakcie z prezydentem i będziemy pewnie nieraz na temat prawa oświatowego dyskutować. W związku z tym myślę, że pan prezydent zostanie bezwzględnie przekonany, bo zgodnie z tymi ustaleniami, które miały miejsce w jego kancelarii, rzeczywiście tak jest skonstruowana ustawa zatytułowana Prawo Oświatowe - powiedziała Zalewska.
Pytana o możliwe przesunięcie reformy, szefowa MEN w poniedziałek podkreśliła, że projekt jest jednoznaczny - wejście w życie zmian ustala na wrzesień 2017 r. "To jest rzeczywiście wydyskutowane z samorządowcami, którzy wiedzą, że w 2018 r. mają wybory samorządowe, woleliby zająć się wyborami samorządowymi" - wskazała.
Zalewska przyjechała w poniedziałek do Częstochowy, by o reformie edukacji rozmawiać m.in. z samorządowcami i nauczycielami. Podczas konferencji prasowej przekonywała, że Prawo oświatowe ma odpowiadać na potrzeby dzieci, rodziców i nauczycieli.
Ponieważ ta zmiana, jak każda, budzi obawy, do szkół i samorządów trafią wszelkie niezbędne informacje na temat reformy - zaznaczyła. Minister zapewniła, że jedna z najważniejszych obaw - dotycząca utraty pracy przez nauczycieli - jest nieuzasadniona. W ślad za projektowanym nowym prawem oświatowym powstanie 5 tys. nowych miejsc pracy, np. w samej Częstochowie 39 dodatkowych etatów - zapowiedziała.
"Przykład Częstochowy pokazuje, że Częstochowa ma już gotową zmianę pokazaliśmy, jak ta zmiana może się dokonać, ta zmiana może się dokonać; że będzie potrzeba 39 dodatkowych miejsc pracy i że dzięki temu, że sześciolatek będzie w subwencji i została zaplanowana waloryzacja, budżet po stronie subwencji oświatowej w wypadku Częstochowy będzie wyższy o 11 ponad milionów" - powiedziała.
Pytana o podstawy programowe, odpowiedziała, że wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem. Mają być gotowe do końca listopada. Większość właściwie jest już napisana. To jest rytm ustalony z wydawcami - zaznaczyła.
Zalewska zapewniła też, że na temat zmian w oświacie przez cały czas rozmawia ze związkami zawodowymi. Wszystkie prośby, a na pewno ich dużą część, pomału realizujemy, to jest przy kolejnych projektach ustaw proponowane - wskazała. Chodzi m.in. o wzmocnienie nadzoru kuratora, regulaminy wynagradzania, arkusze organizacyjne, wzrost wynagrodzeń nauczycieli - wyliczała.
Minister przekonywała, że reforma ma na celu podniesienie jakości kształcenia i poprawę bezpieczeństwa w szkole. Chcemy odbudować czteroletnie liceum i kształcenie ogólne, zbudować szkołę zawodową branżową szkołę, która w dodatku będzie mogła się na swoim drugim etapie skończyć maturą tak, aby absolwentom umożliwić studiowanie - zaznaczyła.
"Chcemy, aby szkoła była bliżej domu, bliżej rodziców. Będziemy ratować małe szkoły, które staną się nie tylko centrami edukacyjnymi, ale i kulturalnymi i cywilizacyjnymi dla swoich społeczności" - dodała.
Towarzyszący minister Zalewskiej wojewoda śląski Jarosław Wieczorek powiedział, że po przyjęciu przez rząd założeń reformy oświatowej rozpoczyna się proces informowania i konsultacji reformy z mieszkańcami. "Zależy nam na tym, aby wdrażana reforma, która jest przez wiele lat wyczekiwana przez polskie społeczeństwo była wdrożona rzetelnie, jak najbardziej sprawnie" - podkreślił Wieczorek.
Śląska kurator oświaty Urszula Bauer zapewniła, że kuratorium jest przygotowane na spotkania z samorządowcami, związkowcami, nauczycielami i rodzicami i odpowie na każdą prośbę o konsultacje - tak, by rozwiać wszelkie wątpliwości. W woj. śląskim jest 705 gimnazjów, z czego 280 to szkoły samodzielne, a więc odsetek placówek, które będą podlegały najważniejszym przekształceniom jest mniejszy niż w innych regionach - mówiła.
Wprowadzeniu reformy edukacji sprzeciwia się m.in. opozycja parlamentarna - według której propozycje MEN są niepotrzebne, szkodliwe dla szkoły i uczniów oraz oznaczają chaos w całym systemie - oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego. (PAP)
kon/ malk/