Słuchając niektórych wypowiedzi polityków, można wysnuć prosty wniosek - ich rodzice nie przyłożyli się do edukacji ekonomicznej. Obowiązujące programy szkolne także nie pomagają w zrozumieniu podstaw praw rządzących światem pieniądza. Jak pomóc swoim dzieciom?


Zabawki dla dzieci uczące ekonomii, gry czy książki to poszukiwany towar. Zdaniem pedagogów, już w wieku przedszkolnym dzieci mogą dostawać kieszonkowe za wykonywanie prostych obowiązków tj. dopasowanie po praniu swoich skarpetek (zamiast układania kolejnych puzzli) czy nakryciu do stołu. Żeby umiały oszczędzać lub mądrze wydać pieniądze, warto zadbać o ich wiedzę ekonomiczną (i żeby gdy dorosną, prezes NBP nie wmówił im, że nie ma mowy o recesji, jeśli analitycy biją na alarm). Poniżej kilka naszych propozycji:
Książki dla dzieci uczące ekonomii:
1. "Pestka, drops, cukierek. Ekonomia dziecinnie prosta", autor: Grzegorz Kasdepke
Przygodowa książka o ekonomii. Czemu nie? Uśmieszek i Łezka mają dość smutnej biedy, która zapanowała w ich wiosce. Z kolei Julek nie przepada za sąsiadką, która się nim opiekuje, zanim rodzice nie wrócą z domu. I choć bohaterowie żyją w równoległych światach, udaje się im nawiązać kontakt. Wtedy dopiero się zaczyna... To książka, dzięki której 7-latek z łatwością zrozumie pojęcia tj. skarb państwa, dziura w budżecie, co daje praca. Na podstawie książki została wydana gra planszowa o tej samej nazwie.
2. "Zaskórniaki i inne dziwadła z krainy portfela. 50 opowiastek z ekonomią w tle (plus jedna)", autorzy: Grzegorz Kasdepke, Ryszard Petru

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty
Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Manko, debet, bankructwo. W świat finansów wprowadza dzieci dwójka bohaterów: bliźniacy Popyt i Podaż. Co lubią najbardziej? Bujać się na huśtawce oczywiście. Obraz świata bohaterów uzupełnia: Polisa, Emerytura (która notabene ledwo się rusza), pan Ryś, Dozorca, Praktykant i Bileter. 50 opowieści zaciekawią już 5-latki. Zarówno ludzie, jak i stwory w tym dziwnym świecie przeżywają najróżniejsze, często śmieszne, a czasem straszne, przygody. Książka uczy nie tylko podstaw ekonomii, ale i... typowego dla tego świata słownictwa.
3. "Ekonomia. To, o czym dorośli Ci nie mówią", autorzy: Max Skorwider, Boguś Janiszewski
Jak się zarabia pieniądze? Gdzie kupić taniej? Co zrobić, kiedy skarbonka świeci pustkami? Dlaczego niektórzy są bogaci, a inni - biedni? Na te i inne pytania odpowiada ta książka. Jej dużym plusem jest humor - okazuje się, że i o ekonomii można pisać w sposób przystępny dla dzieci (tak mniej więcej od 9 roku życia). Sześć rozdziałów rozwija się w sposób piramidy (na szczęście niefinansowej), wychodząc od najprostszego zagadnienia, czyli pieniądza, poprzez podatki, budżet domowy, z którego "przeskakujemy" do budżetu państwa, by skończyć na gospodarce i bankach.
4. "Pieniądze dla początkujących", autorzy: Eddie Reynolds, Matthew Oldham, Lara Bryan
Jak pracują pieniądze? Co to znaczy płacić rachunki? Czym są kredyty? Ta książka skupia się głównie na pieniądzach, obalając mity, że się o nich "nie rozmawia". Bardziej podobna do komiksu niż "typowej" książki z pewnością zaciekawi zarówno nastolatków, jak i ich rodziców.
5. "Pieniądze nie rosną na drzewach", autor: Paul Mason
To poradnik dla dzieci, który nauczy je korzystać ze swoich pieniędzy. Podpowie m.in. jak oszacować wydatki, ułożyć i zrealizować plan finansowy (szczególnie jeśli marzą im się nowy zestaw pirackiego statku lego), jak oszczędzać i zarządzać oszczędnościami, umiejętnie unikać pułapek kredytowych. Jest idealna dla nastolatków.
Gry dla dzieci uczące ekonomii:
1. Monopoly - od 8 lat (Monopoly Junior - od 5 lat), liczba graczy: dwa i więcej
Tej gry przestawiać nie trzeba. Oprócz wersji klasycznej, mamy do dyspozycji całą serię planszówek od znanych miast po ulubione seriale. Idea jest prosta: inwestuje się w państwa, stawia na poszczególnych ulicach hotele, unika więzienia i zarabia.
2. Super Farmer - od 5 lat, liczba graczy: dwa i więcej
Została stworzona przez polskiego matematyka profesora Karola Borsuka podczas II wojny światowej. Rzuca się kostką i zdobywa lub zamienia zwierzęta. W okolicy czyha jednak zły wilk, który może nam je zabrać. Gra uczy liczenia, logicznego myślenia i... cierpliwości - nie zawsze bowiem wymiana zwierząt jest korzystna.
WEEKEND RODZICIELSKI
Polecamy inne nasze artykuły z wydania weekendowego:
- Angielski ród, włoska mafia czy kreskówka. Ten odcinek o najbardziej kasowym serialu o rodzinie
- "To była droga przez mękę". Rodzice poszukują niań, mają wymagania, ale woleliby płacić mniej. Sprawdzamy zawód opiekunki
- Zmiany w urlopach rodzicielskich. Ojcowie dostaną dwa miesiące wolnego
- "Jedni zazdroszczą drugim, inwestują i tak to się nakręca". O wydawaniu pieniędzy w grach rozmawiam ze swoim synem
- Zniżki na paliwo z Kartą Dużej Rodziny. Ile zaoszczędzisz na tankowaniu?
3. Rodzina Treflików: Na zakupy. Zabawa na ryneczku - od 5 lat, liczba graczy: 2 i więcej
Bohaterowie słynnej polskiej bajki ruszają na zakupy. Wygrywa ten, kto, skacząc od sklepu do sklepu, najszybciej skompletuje listę zakupów i zapełni swój koszyk. Nie ma jedynej i słusznej drogi do zwycięstwa. Należy wykazać się sprytem, umiejętnością planowania, a także rozsądnego dysponowania pieniędzmi. Dzieci dzięki tej grze poznają wartość pieniędzy. Wszak dwie monety to nie jesy zawsze 2 zł.
4. Nowy wspaniały świat - od 12 lat, liczba graczy: 2 i więcej
Gracze wcielają się we władców międzynarodowego imperium i robią to, co należy do zakresu ich "obowiązków", a więc: wydobywają surowce, wznoszą majestatyczne budowle (także "ku swojej czci") i rozwija technologie. Planszówka uczy planowania (co najmniej na cztery tury naprzód - trochę gospodarka planowana, ale cóż... nie ma idealnej gry) i wyboru optymalnej drogi rozwoju swojej cywilizacji.
5. Osadnicy: Narodziny imperium - od 8 lat, liczba graczy: 2 i więcej
Starcie wielkich cywilizacji. Rzymianie, Barbarzyńcy, Egipcjanie i Japończycy ścigają się w kolonizacji nowych obszarów. Każda z nacji musi wznosić budynki, by zwiększać swoją potęgę ekonomiczną, eksploatować kopalnie i rozwijać farmy, rekrutować żołnierzy. Wszystko po to, by zmiażdżyć wszystko w nadciągającej i niestety nieuchronnej wojnie. Gra uczy.... wyborów i inwestowania.
Zabawki dla dzieci uczące ekonomii:
1. Skarbonka/portmonetka
Już przedszkolaki mogą spokojnie dostawać kieszonkowe i uczuć się gospodarowania swoimi pieniędzmi. Dlatego też warto zaopatrzyć malucha w przedmiot/miejsce, w którym będzie mógł trzymać swoje finanse.
2. Kasa
Kto nie bawił się w sklep, niech natychmiast to naprawi. Liczenie, wydawanie i szacowanie wartości przedmiotów - czy trzeba czegoś więcej?
3. Waga
Podobnie jak wyżej. Tym razem jednak uczymy dzieci, że nie każde jabłko waży tyle samo. Dzięki temu widzimy, że rzeczy z pozoru takie same moga mieć różną wartość. Wagę można nawet samemu skonstruować za pomocą drążka, wstążki i dwóch reklamówek. Zabawa murowana.
4. Domino
Najlepiej wybierać takie z kropeczkami zamiast obrazków. Nauczy nie tylko dopasowywania, ale także liczenia.
5. I najważniejsze - niezastąpiona rozmowa i po prostu wspólne zakupy.
Jeśli znacie inne ciekawe książki, gry i sposoby z codziennego życia na naukę liczenia i finansów, zachęcamy do podzielenia się w komentarzach.
aw