REKLAMA
ZAPISZ SIĘ

PMI „rozjechały się” z oczekiwaniami ekonomistów. Przemysł hamuje, usługi przyspieszyły

Krzysztof Kolany2023-03-24 10:50główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-03-24 10:50

Wstępne marcowe odczyty PMI wskazały, że dywergencja między sektorem usług a przemysłem uległa pogłębieniu. Jest to trend stojący wbrew oczekiwaniom większości ekonomistów.

PMI „rozjechały się” z oczekiwaniami ekonomistów. Przemysł hamuje, usługi przyspieszyły
PMI „rozjechały się” z oczekiwaniami ekonomistów. Przemysł hamuje, usługi przyspieszyły
fot. Ivan Marc / / Shutterstock

- Wzrost aktywności gospodarczej w strefie euro w marcu przyspieszył do 10-miesiecznego maksimum, co jest kolejną oznaką, że gospodarka odżywa po zeszłorocznych spadkach. Presja inflacyjna nadal ulegała łagodzeniu, a w przemyśle odnotowano wręcz gwałtowny spadek kosztów – czytamy w marcowym raporcie firmy S&P Global.

Łączony PMI dla sektora usług i przemysłu w strefie euro w marcu przyjął wartość 54,1 pkt. i był najwyższy od 10 miesięcy. To także istotny wzrost względem 52,0 pkt. odnotowanych w lutym. Rosnący PMI powyżej 50 punktów sygnalizuje przyspieszenie tempa wzrostu aktywności ekonomicznej.

Szczególnie pozytywnie zaskoczył sektor usług, dla którego PMI podniósł się z 52,7 pkt. do 55,6 pkt. i tym samym osiągnął najwyższy poziom od 10 miesięcy. Ekonomiści spodziewali się spadku tego wskaźnika do 52,5 pkt. Na tym froncie pozytywną niespodziankę odnotowano zarówno w Niemczech (53,9 pkt. wobec oczekiwanych 52,4 pkt.), jak i Francji (55,5 pkt. vs. 52,4 pkt.).

Zupełnie inną historię opowiada za to sektor wytwórczy. „Przemysłowy” PMI dla eurolandu odnotował mocny spadek z 48,5 pkt. do 47,1 pkt. Tutaj analitycy spodziewali się wzrostu do 49 pkt. Jak widać, wszystko na opak. Przemysł poszedł w dół zamiast w górę, a usługi w górę zamiast w dół. W oczy szczególnie rzuca się PMI dla niemieckiego sektora wytwórczego, który zaliczył tąpnięcie do 44,4 pkt. względem 46,3 pkt. w lutym i rynkowego konsensusu na poziomie 47 pkt. Negatywna niespodzianka w przypadku Francji (47,7 pkt. vs. 48 pkt.) była wyraźnie słabsza.

Może się jednak okazać, że „rację” ma PMI dla sektora wytwórczego, albowiem zwyżkę aktywności w sektorze usług napędzał sektor finansowy i nieruchomości. Ten pierwszy w marcu zapewne mocno oberwał z powodów kłopotów Credit Suisse oraz wątpliwości co do kondycji innych europejskich banków. Drugim motorem napędowym w sektorze usług były podróże i turystyka.

Za to wyraźnie silniejszy wzrost odnotowano na tzw. peryferiach strefy euro, czyli w krajach innych niż Francja i Niemcy. Tam łączony PMI w marcu wzrósł z 53,4 pkt. do 55,5 pkt. i osiągnął najwyższą wartość od kwietnia 2021 roku. Widać zatem, że na ogólnych wynikach najmocniej ciąży niemiecki przemysł.

Autorzy badania wskazują na nasilającą się dywergencję pomiędzy sektorem wytwórczym a usługowym. Ten pierwszy odnotował najsilniejszy spadek zamówień od czterech miesięcy. Natomiast napływ zleceń w sektorach usługowych był największy od maja ubiegłego roku. Jedyną dobrą wiadomością z przemysłu jest bezprecedensowe skrócenie czasu dostaw, co świadczy o definitywnym rozwiązaniu problemów z łańcuchami dostaw, na które producenci narzekali przez poprzednie dwa lata. Skończyło się oczekiwanie na rozładunek w portach oraz braki w dostępności niektórych komponentów.

Ta poprawa przełożyła się także na spadek kosztów produkcji i transportu, które spadły po raz pierwszy od lipca 2020 roku. Pamiętajmy jednak, że swoją cegiełkę dołożył tutaj słabszy popyt. Konsumenci kupują znacznie mniej dóbr trwałych niż podczas obowiązywania covidowych lockdownów. Nasiliła się za to presja kosztowa w sektorze usług, który narzekał na wysoki wzrost płac. Zatem presja inflacyjna w strefie euro wciąż jest silna i w ostatnich miesiącach jedynie zmieniła swój charakter. Raport PMI w dalszym ciągu odnotowuje wysokie tempo wzrost cen zarówno towarów, jak i usług.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
podatnik-
Z czegoż to Naród miałby się cieszyć? Majątków dorobili się różnej maści kombinatorzy? I to najważniejsze Polski brak jest PRL bis gdzie nie ma gospodarki jest kilka montowni, kilka zakładów rzemieślniczych i troszkę kopalin niestety niedochodowych! a wygląda to tak: ani to kraj ani to państwo ten PRL bis, który 24 marca 2023 Z czegoż to Naród miałby się cieszyć? Majątków dorobili się różnej maści kombinatorzy? I to najważniejsze Polski brak jest PRL bis gdzie nie ma gospodarki jest kilka montowni, kilka zakładów rzemieślniczych i troszkę kopalin niestety niedochodowych! a wygląda to tak: ani to kraj ani to państwo ten PRL bis, który 24 marca 2023 to bardziej kolonia niewolnicza niż kraj, stworzony przy stole zwanym okrągłym i podczas pijackich libacji w Magdalence pod polityczną mafię, kolesiów, przekrętów, złodziejstwa i niespotykaną arogancję władzy! Bardziej miejsce dla kombinatorów, gdzie zwykły człowiek jest niczym, a przestępców się chroni. Zwykły człowiek nie odczuwa że to "jego kraj", gdzie miliony młodych, zdolnych, wykształconych, kreatywnych ludzi wyjechało za przysłowiowym chlebem? Gdzie przyzwoity człowiek nie ma szans na pracę, bo ją po znajomości dostają kolesie, gdzie na badania czy operację czeka się kilka lat. I na koniec gdzie już w 2009 r. człowiek Prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego Piotr Kownacki jako prezes PKN Orlen zarabiał dziennie 31.000,00 PLN słownie trzydzieści jeden tysięcy złotych a maksymalna emerytura powstańca, który walczył za Warszawę wraz z kombatanckimi dodatkami wynosi 1.500,00 PLN słownie jeden tysiąc pięćset złotych miesięcznie i to wszystko powstało pod czujnym okiem dwóch niezależnych telewizji założonych przez kapusi SB i gdzie podstawowym jest pytanie jak zdobył majątek? Należy dodać, że aktualne zadłużenie PRLu bis przekroczyło 7(siedem) bilionów(naszych bilionów) PLN? Czyli problem polega na tym czy ten Naród ma ojczyznę i czy PRL bis to aby jego Ojczyzna?
bha
bez wygodnego jednostronego krótkowidztwa !!!!Te nieoficjalne 7 Bilonów długu ogólnego to nie dług PRL tylko nieodpowiedzialnie rosnący codziennie dług skrzętnie zakumuflowanego w wielu krajach i wielu systemach politycznych świata od lat, dług sprytnego zachłannego bez umiaru od dekad globalnego zmonopolizowanego do bólu ,coraz bez wygodnego jednostronego krótkowidztwa !!!!Te nieoficjalne 7 Bilonów długu ogólnego to nie dług PRL tylko nieodpowiedzialnie rosnący codziennie dług skrzętnie zakumuflowanego w wielu krajach i wielu systemach politycznych świata od lat, dług sprytnego zachłannego bez umiaru od dekad globalnego zmonopolizowanego do bólu ,coraz mocniej zadłużajacego kraje społeczeństwa coraz mocniej wyzyskującego i żerującego nie tylko na pracy coraz bezwzględniejszego nienasyconego wciąż i wciąż na mamonę i zyski dług globalnego Demo Kapitalizmu !!!.PS.Demo Kapitalizmu
bha
Cóż... Dobrze wiedzą co w trawie rynkowej piszczy tyle że raczej mówią, piszą, prognozują to co mogą podać, to co jest wygodne nie tylko im i cóż dalej raczej grają pozorami, półprawdami, udawaniem jarząbka, mydleniem oczu niestety rynkowej coraz smutniejszej coraz mniej nieprzewidywalnej coraz to mniej perspektywicznej dla wielu,Cóż... Dobrze wiedzą co w trawie rynkowej piszczy tyle że raczej mówią, piszą, prognozują to co mogą podać, to co jest wygodne nie tylko im i cóż dalej raczej grają pozorami, półprawdami, udawaniem jarząbka, mydleniem oczu niestety rynkowej coraz smutniejszej coraz mniej nieprzewidywalnej coraz to mniej perspektywicznej dla wielu, wielu rzeczywistości nie tylko na rynkach. Takie mydlenie oczu dopóki się da i uda. Taka ekonomiczna muzyczka dla niestety wygodnej wielu na rynkach światowych rynkowej muzyczki. Niestety nic dobrego to nie wróży.
jenak
Zieeeew.

Znowu się rozjechało. I to u kogo? U ekspertów.
luckyrich
Ekonomiści wiedzą tyle, co my... czyli nic. Znowu bankierzy wywołają kryzys. Od kilku lat piszę, że kolejne pakiety pomocowe w postaci drukowanych i pompowaniych w rynek setek miliardów przez banki centralne kiedyś musi spowodować krach. Iskrą może być kolejny koronawirus lub OPEC, eskalacja wojny, upadek banku lub co innego. Dobrze Ekonomiści wiedzą tyle, co my... czyli nic. Znowu bankierzy wywołają kryzys. Od kilku lat piszę, że kolejne pakiety pomocowe w postaci drukowanych i pompowaniych w rynek setek miliardów przez banki centralne kiedyś musi spowodować krach. Iskrą może być kolejny koronawirus lub OPEC, eskalacja wojny, upadek banku lub co innego. Dobrze być na to przygotowanym. Dobrze mieć system, dzięki któremu się zarabia, ale przede wszystkim nie odnotowuje się strat. Słyszeliście o ksiazce pt. Jak stworzyc system transakcyjny do inwetsowania na gieldzie? Opisany w niej system uchronił nieraz przed spadkami
santoriusz
o "inwetsowaniu" nie słyszałem, może to jakaś forma uwłaszczania się na majątku narodowym?
piotr76
W razie takiego kryzysu giełda pierwsza upadnie, a kartki z tej książki będzie można użyć jako ersatz papieru toaletowego, który jak zwykle w takich sytuacjach szybko zniknie ze sklepów.

Powiązane: Strefa euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki