Na wniosek koncernu naftowo-gazowego MOL rząd Węgier zdecydował o zniesieniu obowiązującego od listopada 2021 roku limitu cen na paliwo – poinformowali w nocy z wtorku na środę, na wspólnej konferencji prasowej, prezes MOL Zsolt Hernadi oraz szef kancelarii premiera Gergely Gulyas.


„Stało się to, czego się obawialiśmy: unijne sankcje naftowe, które weszły w życie w poniedziałek, spowodowały zakłócenia w dostawach paliw na Węgrzech, które są odczuwalne dla wszystkich” – powiedział Gulyas. „Rząd utrzymywał limit cen tak długo, jak mógł” – dodał stwierdzając, że „wszystkie limity cenowe mają sens, o ile nie prowadzą do niedoborów produktów”.
Od kilku dni węgierskie media pisały o nasilającej się panice, a na portalach społecznościowych publikowano zdjęcia i relacje z licznych stacji benzynowych, gdzie kierowcy ustawiali się w długich kolejkach w nadziei na zatankowanie pojazdu.
Decyzja o zniesieniu limitu została ogłoszona od razu w węgierskim dzienniku urzędowym i weszła w życie we wtorek o godzinie 23.
Ceny orientacyjne na stacjach MOL mają po zniesieniu limitu wynieść 641 forintów (ok. 7,30 zł) za litr dla benzyny i 699 (ok. 7,90 zł) forintów za litr dla oleju napędowego. Zniesienie limitu cen na paliwo będzie oznaczało wyższą inflację – przyznał Gulyas.
Koncern MOL: sytuacja w zakresie dostaw paliw jest krytyczna
Sytuacja w zakresie dostaw paliw na Węgrzech jest krytyczna. Paniczne zakupy na stacjach doprowadziły do gwałtownego wzrostu popytu i niedoborów – poinformował we wtorek w oświadczeniu węgierski koncern naftowo-gazowy MOL.
Moce MOL nie są w stanie zaspokoić popytu na węgierskim rynku, około 30 proc. paliw musi być importowane - powiedział we wtorek na antenie Radia Kossuth Gyorgy Bacsa, członek zarządu węgierskiego koncernu naftowo-gazowego MOL. "Popyt na benzynę w minionym tygodniu był dwukrotnie wyższy niż w ubiegłym roku, zaś na olej napędowy – półtora razy większy. Około 70 naszych stacji, jedna czwarta całej sieci, jest całkowicie suchych" – dodał.
We wtorek poinformowano również o wznowieniu prac rafinerii Danube w Szazhalombatta na południe od Budapesztu po zakończeniu prac konserwacyjnych. Jednak osiągnięcie pełnej wydajności rafinerii ma zająć kilka tygodni. Jak podkreślił w wywiadzie Bacsa, problemy z dostawami nie "zostaną rozwiązane z dnia na dzień".
Według niego partnerzy detaliczni i hurtowi "muszą pomóc w rozwiązywaniu problemu niedoborów". Od wtorkowego popołudnia do północy w niedzielę partnerzy hurtowi MOL będą mogli składać nowe zamówienia tylko wtedy, gdy będą w stanie zorganizować dostawę - napisał koncern do swoich partnerów w liście cytowanym przez węgierskie media.
MOL próbował importować więcej produktów ze swojej rafinerii na Słowacji, ale "osiągnął granice swoich możliwości logistycznych" – napisał w oświadczeniu cytowanym przez agencję Reutera Bacsa.
W ostatnich dniach koncern MOL wydał inne oświadczenie, w którym napisał, że bezpieczeństwo dostaw paliw na Węgrzech jest zagrożone, między innymi z powodu uszkodzeń rurociągu Przyjaźń oraz ograniczeń produkcyjnych rafinerii Danube, ale także wskutek zniknięcia importerów na węgierskim rynku.
Z Budapesztu Marcin Furdyna