Liczba zatrudnionych w sektorach pozarolniczych wzrosła w sierpniu o 156 tysięcy – poinformowało amerykańskie Biuro Statystyki Pracy (BLS). Mimo relatywnie niskiej stopy bezrobocia, blisko 95 milionów Amerykanów pozostaje poza rynkiem pracy.


Ekonomiści spodziewali się wzrostu zatrudnienia o 182 tys. etatów, więc możemy mówić o negatywnej niespodziance. W lipcu informowano, że gospodarka Stanów Zjednoczonych utworzyła 209 tys. miejsc pracy poza rolnictwem, jednak w sierpniowym raporcie wynik za lipiec zrewidowano w dół, do 189 tys.
Równocześnie pewnym mankamentem sierpniowego raportu BLS pozostaje słaby wzrost wynagrodzeń. Przeciętna stawka godzinowa wyniosła 26,39 USD i była tylko o 0,1% wyższa niż w lipcu oraz o 2,5% wyższa niż w sierpniu 2016 roku.
Dość dobre dane urzędowe (które pokazują liczbę zatrudnionych) nie zostały potwierdzone przez badanie ankietowe, przy pomocy którego BLS szacuje stopę bezrobocia. Badanie ankietowe pokazało spadek liczby pracujących o 74 tysięcy i wzrost liczby bezrobotnych (o 151 tys.) przy wzroście liczby biernych zawodowo o 128 tysięcy.
Sierpniowy wskaźnik zatrudnienia (czyli relacja pracujących do populacji w wieku produkcyjnym) spadł z 60,2% do 60,1%. Oznacza to, że blisko 95 mln Amerykanów w wieku produkcyjnym pozostaje poza rynkiem pracy. Jeśli doliczyć do tego ponad 7,1 mln bezrobotnych (czyli osoby poszukujące pracy), to okaże się, że ponad 100 milionów mieszkańców USA nie miało w sierpniu płatnego zajęcia. Z kolei stopa bezrobocia, która nie obejmuje ludzi pozostających poza rynkiem pracy, wzrosła z 4,3% do 4,4%.
Sytuacja na amerykańskim rynku pracy postrzegana jest przez inwestorów jako jeden z najważniejszych czynników, na podstawie których Rezerwa Federalna kształtuje swoją politykę monetarną. Najbliższe decyzyjne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC, amerykański odpowiednik RPP), zakończy się 20 września. Będzie to przedostatnie w tym roku posiedzenie, po którym przewodnicząca Janet Yellen pojawi się na konferencji prasowej, a członkowie FOMC przedstawią własne projekcje ekonomiczne.
W reakcji na gorsze od oczekiwań dane, kurs EUR/USD podskoczył z 1,1920 do powyżej 1,196 USD. Można to było interpretować jako wyrażane przez inwestorów oczekiwanie, że gorsze dane z gospodarki skłonią Fed do dłuższego zwlekania z kolejną podwyżką stóp procentowych. Sytuacja na eurodolarze nie utrzymała się jednak długo i przed 15.00 wróciliśmy do punktu wyjścia.
Michał Żuławiński
W reakcji na gorsze od oczekiwań dane, kurs EUR/USD podskoczył z 1,1920 do powyżej 1,196 USD.

























































