REKLAMA

Stopa bezrobocia w marcu spadła. Kryzys dopiero przed nami

2020-04-24 10:04, akt.2020-04-24 10:53
publikacja
2020-04-24 10:04
aktualizacja
2020-04-24 10:53

Stopa bezrobocia rejestrowanego w marcu 2020 r. wyniosła 5,4 proc. i była niższa niż w lutym. Na koronawiursową falę wzrostu liczby bezrobotnych musimy jeszcze poczekać.

fot. Daniel Dmitriew / / FORUM

Stopa bezrobocia rejestrowanego w marcu została przez Główny Urząd Statystyczny określona na 5,4 proc. Analitycy oczekiwali odczytu na poziomie 5,6 proc.

Marcowy wynik jest nieznacznie niższy od odnotowanego w lutym (5,5 proc.) oraz wciąż zbliżony do wieloletniego minimum wyznaczonego w październiku 2019 r. (5 proc.). Dla porównania, rok temu stopa bezrobocia w marcu wynosiła 5,9 proc., a dwa lata temu 6,6 proc.

Z danych wynika ponadto liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w marcu 909,4 tys. wobec 919,9 tys. osób w lutym.

Jak wyliczyli polscy statystycy, w marcu zatrudnienie w zakwaterowaniu i gastronomii spadło o 2,7 proc. względem lutego. W górnictwie i wydobywaniu zatrudnienie spadło o 1,6 proc., w handlu; naprawie pojazdów samochodowych oraz administrowaniu i działalności wspierającej spadki wyniosły po 0,6 proc.

W końcu marca 184 firmy zadeklarowały zwolnienie 18,7 tys. pracowników - podał w piątek GUS. W końcu lutego 116 firm deklarowało zwolnienie 15,2 tys. pracowników, a dane na koniec marca 2019 roku to: 112 zakładów i 13,5 tys. pracowników.

Czekamy na kryzys

Dzisiejszy raport GUS-u był wyczekiwany ze względu na to, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie opublikowało wstępnych wskazań na ten temat. Jak przekonywała minister Marlena Maląg, dane pozyskiwane z urzędów pracy „nie były wiarygodne”.

Istotnie, na wpływ koronawirusa na wysokość stopy bezrobocia rejestrowanego będziemy musieli jeszcze poczekać. Marzec czy kwiecień to wciąż „okresy przejściowe”, w trakcie których wielu pracodawców dopiero zastanawiało się, co zrobić z zatrudnieniem. Nie bez znaczenia są także okresy wypowiedzenia oraz sam fakt, że osoba zwolniona musi jeszcze zarejestrować się w urzędzie, co w ostatnich tygodniach było utrudnione. Z drugiej strony, skalę zwolnień ograniczyć mogą kolejne wersje rządowej tarczy antykryzysowej czy tempo znoszenia restrykcji w poszczególnych segmentach gospodarki.

Prognozy formułowane obecnie zarówno przez rząd, jak i bankowych ekonomistów wskazują, że w najbliższych miesiącach powinniśmy się spodziewać wzrostu stopy bezrobocia do ok. 10 proc. Po raz ostatni dwucyfrową stopę bezrobocia rejestrowanego obserwowaliśmy w Polsce w lutym 2016 r.

W Europie wypadamy lepiej

GUS definiuje stopę bezrobocia jako "procentowy udział liczby bezrobotnych w liczbie cywilnej ludności aktywnej zawodowo, bez pracowników jednostek budżetowych prowadzących działalność w zakresie obrony narodowej i bezpieczeństwa publicznego". Pod względem wysokości stopy bezrobocia, Polska jest krajem wyraźnie zróżnicowanym.

Stopa bezrobocia w marcu 2020 r.
Polska 5,4
Wielkopolskie 3,1
Śląskie 3,8
Małopolskie 4,3
Mazowieckie 4,5
Dolnośląskie 4,8
Pomorskie 4,8
Lubuskie 5,2
Łódzkie 5,5
Opolskie 6
Podlaskie 7,1
Zachodniopomorskie 7,1
Lubelskie 7,6
Kujawsko-pomorskie 7,9
Świętokrzyskie 8
Podkarpackie 8,2
Warmińsko-mazurskie 9,4
Źródło: GUS

Warto pamiętać, że podawana przez ministerstwo i GUS stopa bezrobocia rejestrowanego nie jest jedyną miarą służącą do opisywania sytuacji na polskim rynku pracy.

Według najnowszych danych Eurostatu w lutym 2020 r. wyznaczana przy pomocy badań ankietowych stopa bezrobocia BAEL pozostawała w Polsce na rekordowo niskim poziomie 2,9 proc. Taki wynik dał naszemu krajowi drugie miejsce w UE, tuż za Czechami (2 proc.).

Zasiłek dla bezrobotnych w centrum uwagi

Na wyraźne zainteresowanie tematem bezrobocia świadczy liczba zapytań polskich internautów w Google.

Póki co nie zapadły jednak żadne decyzje dotyczące zwiększenia kwoty tego świadczenia. Obecnie przez pierwsze 3 miesiące bezrobotny, który ma od 5 do 20 lat stażu pracy, otrzymuje zasiłek w wysokości 861,40 zł brutto, a przez kolejne 676,40 zł brutto. 80 proc. tej stawki otrzymują pracownicy, którzy przepracowali mniej niż 5 lat, a 120 proc. ci, którzy przepracowali ponad 20 lat. W zależności od tego, czy stopa bezrobocia w danym powiecie przekracza 150 proc. przeciętnej stopy bezrobocia w kraju, zasiłek przyznawany jest na 6 lub 12 miesięcy.

- Pracujemy nad kilkoma rozwiązaniami. Cały czas obserwujemy to, co się dzieje na rynku pracy, również wysokość zasiłku dla bezrobotnych. Mamy kilka wariantów przygotowanych. Pracujemy też przede wszystkim nad mechanizmami aktywizującymi osoby bezrobotne – powiedziała w czwartek minister pracy Marlena Maląg.

Wcześniej o planowanej podwyżce zasiłku dla bezrobotnych informowała minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

- Rozmawiamy o podwyżce do kwoty około połowy płacy minimalnej, czyli byłby to niemal dwukrotny wzrost wysokości zasiłku w stosunku do tego, co mamy dziś. Wyniósłby w okolicach 1200-1300 zł brutto - poinformowała Emilewicz w miniony weekend na antenie telewizji Polsat.

Płaca minimalna wynosi obecnie 2600 zł. Również wobec niej nie zapadły jeszcze żadne decyzje, choć obietnica złożona przez Jarosława Kaczyńskiego w ubiegłym roku zakładała jej podniesienie w 2021 r. do 3000 zł.

Dane GUS-u o stopie bezrobocia rejestrowanego w kwietniu poznamy pod koniec maja. Wcześniej, bo już w czwartek 30 kwietnia, Eurostat przedstawi dane o unijnym bezrobociu w marcu.

Michał Żuławiński

Źródło:
Tematy
Karta kredytowa - wygodny dostęp do dodatkowych pieniędzy

Karta kredytowa - wygodny dostęp do dodatkowych pieniędzy

Komentarze (25)

dodaj komentarz
jordanbelford
Bida pot PUP z angielskiego, ten twór generuje koszty, masa darmozjadów, w dobie komputeryzacji zatrudnionych tam powinno być kilka osób, większość osób jest tam tylko że względu na ubezpieczenie, a mieli to znieść, te wizyty i durne gatki, dlaczego pan nie podjął, pracy za 2 ptysie, dlaczego pan zamknął biznes, po roku,?? Bo to Bida pot PUP z angielskiego, ten twór generuje koszty, masa darmozjadów, w dobie komputeryzacji zatrudnionych tam powinno być kilka osób, większość osób jest tam tylko że względu na ubezpieczenie, a mieli to znieść, te wizyty i durne gatki, dlaczego pan nie podjął, pracy za 2 ptysie, dlaczego pan zamknął biznes, po roku,?? Bo to nie był biznes tylko udręka robiłem na państwo, chcę też tak siedzieć, jak pani 8 godzin herbata kawa, pirdolonko, system shut down i do domu, ciepło na głowę nie pada.
stefanw
Ale ten naród durny - jak mogło bezrobocie spaść? No tylko w ten sposób, że zamknięto urzędy pracy i nie dano możliwości rejestracji. W Polsce ludzie 50+ nie umią internet :(
bha
Propaganda coraz bardziej goni kolejną propagandę niby sukcesu z każdym artykułem.
and-owc
Pytam dzieci co "spadło" a one mi śpiewają "Abecadło z pieca spadło" - piosenki uczyła "Babadu".
bt5
W przedwojennej Polsce , po 4 -tej "reformie zasiłków" - czytaj: likwidacji zasiłków , rejestrowa dynamika bezrobocia pokazywała rzeczy zgoła fantastyczne, tzn. bezrobocie spadało w czasie masowych redukcji zatrudnienia - wtedy rzetelni ekonomisci tłumaczyli to tym że skoro nie ma zasiłków , ani nawet nadzieji na znalezienie W przedwojennej Polsce , po 4 -tej "reformie zasiłków" - czytaj: likwidacji zasiłków , rejestrowa dynamika bezrobocia pokazywała rzeczy zgoła fantastyczne, tzn. bezrobocie spadało w czasie masowych redukcji zatrudnienia - wtedy rzetelni ekonomisci tłumaczyli to tym że skoro nie ma zasiłków , ani nawet nadzieji na znalezienie pracy - to ludnosc się nie rejetruje ani nie odchacza w urzedzie. Za to jak przyszła okupacja niemiecka i wprowadziła zasiłki dla kazdego zarejestrowanego bezrobotnego (oczywiście to była zanęta żeby wiedzieć do kogo zaraz wysłać skierowania do pracy w Niemczech) , to bezrobocie rejestrowe nagle skoczyło z 300 tys. na 3.5 mln.
bankster-kreator
Bezrobocie powinno być mierzone w odwrotny sposób. 38 milionów Polaków - ( Liczba osób pracujących + liczba osób w wieku emerytalnym + liczba dzieci w wieku szkolnym + liczba osób które zadeklarowały, że nie mają chęci pracować tylko zbierają sobie jagody lub utrzymuje je ktoś z rodziny) = liczba osób bezrobotnych. Bo te statystyki Bezrobocie powinno być mierzone w odwrotny sposób. 38 milionów Polaków - ( Liczba osób pracujących + liczba osób w wieku emerytalnym + liczba dzieci w wieku szkolnym + liczba osób które zadeklarowały, że nie mają chęci pracować tylko zbierają sobie jagody lub utrzymuje je ktoś z rodziny) = liczba osób bezrobotnych. Bo te statystyki z urzędu pracy to żadne statystyki ludzie mają to gdzieś i w ogóle się tam nie rejestrują bo nie ma po co. Tylko Ci po rejestracji zawracają głowę jakimiś śmiesznymi ofertami na siłę byś leciał podpisać papierek i żeby pracownicy mogli się wykazać, że coś robią. Bezrobotny nie zarejestrowany albo usunięty z listy za karę jest kwalifikowany jako pracujący :) tak się robi statystyki
bankster-kreator odpowiada bankster-kreator
Te aktualne statystyki z urzędu pracy to się w sumie nazywa kreatywna księgowość bezrobotnych... czy tam alokacja zasobów :)
sammler
Kto (poza rządem) ma interes w takich "przekazach dnia"? Przecież wiadomo, że najpierw zwalniano osoby na umowach zlecenia, które muszą wykazać się minimum 365 dniami pracy w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Ci z umowami o pracę mają okresy wypowiedzenia (1 albo 3 miesiące). Osobiście największej fali zwolnień spodziewam się Kto (poza rządem) ma interes w takich "przekazach dnia"? Przecież wiadomo, że najpierw zwalniano osoby na umowach zlecenia, które muszą wykazać się minimum 365 dniami pracy w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Ci z umowami o pracę mają okresy wypowiedzenia (1 albo 3 miesiące). Osobiście największej fali zwolnień spodziewam się 30 kwietnia, a nie 31 marca. Wtedy firmy miały jeszcze nadzieję na "tarczę", z której na razie NIEWIELE wynika.

Druga sprawa to taka, że zwolniono (albo sami się zwolnili) BARDZO DUŻO Ukraińców, którzy nigdy nie zostaną odnotowani w polskich statystykach bezrobocia! Oni wrócili do siebie. A dane nt. bezrobocia rejestrowanego W OGÓLE nie odzwierciedlają katastrofalnej sytuacji na rynku pracy. Takie dane ma teraz TYLKO ZUS (dane o rzeczywiście opłaconych składkach za marzec) - a one jakoś nie są udostępniane.

Przypomnę, że poza zwolnieniami z ZUS i wypłatą części wynagrodzenia oraz jakimiś śmiesznymi pożyczkami (5 tys. zł) realną pomoc, szczególnie dla większych firm, miała przynieść "tarcza finansowa" czyli środki z emisji obligacji przez PFR. Minął szmat czasu, a nie ma nawet słowa o warunkach emisji, co dopiero o jej objęciu przez inwestorów, tak by dać PFR kasę na finansowanie pomocy. Nie wiadomo W OGÓLE, ile obligacji z tych 100 miliardów się sprzeda i w związku z tym jaka pomoc faktycznie będzie mogła trafić do większych firm (tych, które - siłą rzeczy - zatrudniają najwięcej pracowników). To będzie wiadomo najwcześniej za 2-3 tygodnie, a do 30 kwietnia zostały 4 dni robocze! To już na pewno się NIE UDA - firmy nie będą ryzykowały kolejnego miesiąca i zakładany przez rząd cel NA PEWNO nie zostanie w pełni osiągnięty.

Wzrost bezrobocia zostanie odnotowany na koniec maja i lipca! Nie teraz. Proszę przestać wydawać komunikaty, które mogłyby sugerować, że jest lepiej niż jest.
sammler
Codzienny wieczorny atak trolli już za nami, jak widzę. Przez większość popołudnia stosunek ocen 14:1, a po wieczornej zmianie tradycyjnie odwrócenie trendu i 21:30.

Dziecinada. Bankier to w ogóle portal pro-PiS-owski (wystarczy spojrzeć, które informacje NIGDY nie trafiają na główną), czego jeszcze parę lat temu bym nie powiedział.
Codzienny wieczorny atak trolli już za nami, jak widzę. Przez większość popołudnia stosunek ocen 14:1, a po wieczornej zmianie tradycyjnie odwrócenie trendu i 21:30.

Dziecinada. Bankier to w ogóle portal pro-PiS-owski (wystarczy spojrzeć, które informacje NIGDY nie trafiają na główną), czego jeszcze parę lat temu bym nie powiedział. Czy to skutek zmiany właściciela?
hfjdj
Tarcza antykryzysowa się sprawdza.

Powiązane: Koronawirus a gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki