8 września Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną mBanku w sprawie dotyczącej zastosowania bankowego tytułu egzekucyjnego wobec kredytobiorcy. Zdaniem frankowców orzeczenie może być istotne dla losów sporów o tzw. klauzule waloryzacyjne. Bank ma w tej sprawie odmienny pogląd.


Sprawa kredytobiorcy, który w 2010 r. przestał spłacać raty kredytu frankowego, przeszła już przez wszystkie instancje. Klient mBanku twierdził, że nie wypowiedziano mu prawidłowo umowy kredytu, a przeliczenie kwoty kredytu na złote odbyło się w nieodpowiedni sposób – z długu opiewającego początkowo na 300 tys. zł bank chciał odzyskać ponad 440 tys. zł.


Sąd w pierwszej instancji odrzucił kilka argumentów pozywającej (w tym dotyczący samej dopuszczalności umowy kredytu indeksowanego), ale zgodził się ze wskazaniem, że wyliczenie dokonane przez bank na potrzeby BTE opierało się na nieprawidłowych podstawach. Sednem problemu była dowolność, jaką ma bank przy ustalaniu kursów sprzedaży i kupna waluty.
Po przejściu przez kolejne szczeble wymiaru sprawiedliwości i przegranej mBanku, bank zwrócił się o kasację wyroku do Sądu Najwyższego. Sąd ten uznał, że BTE wystawiony przez bank jest nieważny.
Doniesienie o wyroku Sądu Najwyższego krótko skomentował mBank. W oficjalnym oświadczeniu czytamy: „Informujemy, że w dniu 08.09.2016 r. Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną mBanku od wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie w sprawie o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego (bankowego tytułu egzekucyjnego z klauzulą wykonalności) w jednej ze spraw indywidualnych. Zwracamy uwagę, że przedmiotem rozważania Sądu Najwyższego nie była kwestia waloryzacji spornego kredytu. Sąd podkreślił też, że udzielony przez bank kredyt powinien zostać spłacony”.
Tymczasem przedstawiciele środowiska kredytobiorców frankowych wskazują, że sąd potwierdził jednocześnie abuzywność zapisów dotyczących sposobu przeliczania zobowiązania na złote. Jak poinformował nas Zespół Prasowy Sądu Najwyższego, uzasadnienie orzeczenia w tej sprawie zostanie opublikowane za około miesiąc. Dokument na pewno będzie godzien szczegółowej analizy i przedstawimy go na łamach Bankier.pl.