Entuzjazm na rynku ropy naftowej napędza wiara w przezwyciężenie europejskiego kryzysu. Jutro politycy powinni przedstawić wiążące rozwiązania dotyczące przyszłego kształtu Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, redukcji greckiego zadłużenia oraz dokapitalizowania sektora bankowego. Rządzący pozostają optymistami przed jutrzejszymi rozmowami, mimo że podczas weekendu nie zdołano wypracować wspólnego stanowiska. Elementu nieprzewidywalności nie można wykluczyć, jednak większa część rynku wierzy w pomyślne rozwiązanie.
Mniejsze znaczenie dla sytuacji na rynkach mają ostatnie raporty gospodarcze. Kraje strefy euro doświadczyły wyhamowania wzrostu w drugiej połowie roku i wszystko wskazuje na to, że ostatni kwartał będzie mocno nieudany. Ochłodzenie koniunktury pokazały ostatnie rezultaty indeksów PMI dla sektora usługowego i przemysłowego. Ponadto Deutsche Bank spodziewa się, że wzrost zwolni w najbliższych dwóch kwartałach, a unię monetarną może dotknąć nawet recesja ze względu na oszczędności budżetowe. O ile Hiszpania ma szansę uniknąć spadku produktu krajowego brutto, o tyle takiego szczęście nie będą miały Grecja i Portugalia. Także Niemcy doświadczą pogorszenia sytuacji gospodarczej.
Presję na wzrost notowań ropy naftowej wywierają topniejące zapasy w amerykańskich magazynach. Dzisiaj Amerykański Instytut Paliw przedstawi raport o stanie rezerw, który zgodnie z oczekiwaniami pokaże spadek zapasów. Takie same tendencje powinien pokazać jutrzejszy raport Departamentu Energii. Natomiast odmienny wpływ ma czynnik podażowy, jakim jest odbudowa dostaw surowca z Libii po obaleniu dyktatury Muammara Kadafiego.
Po 12.20 na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe ropa naftowa marki Brent drożała 0,3 proc. do 111,58 dolarów. Na nowojorskiej giełdzie Nymex surowiec Crude zyskiwał 0,9 proc. do 92,45 dolarów. Cena surowca była najwyższa od początku sierpnia.
PL
Źródło:
