

Rada Polityki Pieniężnej na październikowym posiedzeniu obniżyła stopy procentowe. Podstawowa stopa NBP będzie wynosić 2,00 proc. czyli najmniej w historii. "Głosujący za obniżką o 50 pb chcieli skoncentrować decyzje w czasie, a decyzja nie była jednomyślna" - poinformował na konferencji prasowej szef NBP Marek Belka. RPP nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej.
Skala obniżki była różna dla poszczególnych stóp. Stopa referencyjna wynosi obecnie 2,00% (poprzednio 2,5%), stopa depozytowa 1% (bez zmian), stopa lombardowa 3% (poprzednio 4%), a stopa redyskontowa 2,25% (poprzednio 2,75%). Uchwała RPP wchodzi w życie 9 października.
Komentarz eksperta
Komu pomogą rekordowo niskie stopy?
Rekordowo niskie stopy procentowe zostały obniżone jeszcze bardziej. Dla rynku nie jest to żadne zaskoczenie – cięcia spodziewano się już we wrześniu, ale wtedy RPP nie odważyła się ruszyć stóp przed decyzją Europejskiego Banku Centralnego. Gdy EBC ściął stopę refinansową praktycznie do zera (dokładnie: 0,05%), Rada nie chciała pozostać w tyle, tnąc stawkę referencyjną NBP do 2,00%.
Co oznacza ta decyzja? Po pierwsze, można się spodziewać błyskawicznych zmian w oprocentowaniu bankowych depozytów: lokaty na 3% staną się dobrem luksusowym. Po drugie, w najbliższych harmonogramach spłaty kredytobiorcy dostaną niższe raty. Dotyczy to przede wszystkich kredytów mieszkaniowych, gdzie nawet niewielka obniżka oprocentowania oznacza ratę niższą o kilkadziesiąt lub nawet kilkaset złotych miesięcznie (zależnie od marży, okresu spłaty i wielkości zadłużenia.) Po trzecie, zgodnie z zapisami tzw. ustawy antylichwiarskiej redukcja stopy lombardowej NBP aż o jeden punkt procentowy oznacza obniżenie górnego limitu oprocentowania kredytów z 16% do 12%, co uderzy w banki specjalizujące się w drogich kredytach konsumpcyjnych. Natomiast jednostkowe oszczędności ich klientów będą praktycznie niezauważalne.
Po raz ostatni Rada zdecydowała się na obniżenie stóp procentowych w lipcu ubiegłego roku, kiedy zakończyła cykl trwający od listopada 2012 r. Następnie członkowie Rady wielokrotnie powtarzali, że stopy procentowe nad Wisłą pozostaną na niezmienionym poziomie do końca trzeciego kwartału tego roku.
Przed dzisiejszą decyzją większość analityków była przekonana, że RPP zdecyduje się na cięcie jedynie o 25 pb. Ekonomiści ankietowani przez PAP przewidują obecnie, że "dostosowanie" poziomu stóp NBP wyniesie łącznie 50-75 pb. Kolejne posiedzenie RPP zaplanowano na 4-5 listopada.
Komentarz eksperta
Kolejne oszczędności dla kredytobiorców
Po niemal roku stabilizacji wysokości rat kredytobiorcy, którzy zaciągnęli zobowiązania w złotych znów mogą zacząć liczyć oszczędności. Od połowy sierpnia wskaźnik WIBOR 3M rozpoczął marsz w dół i mimo że RPP nie obniżyła stóp w sierpniu i wrześniu, koszty obsługi długu znacząco spadły.
Banki z reguły aktualizują oprocentowanie kredytów w różnych cyklach - część kredytobiorców już odczuła obniżki, a pozostali dostrzegą je lada moment. Jeszcze trzy miesiące temu za pożyczone na 30 lat 200 tys. zł z marżą 1,5 proc. trzeba było zapłacić 950 zł miesięcznej raty. Teraz jest to o 30 zł mniej.
Dzisiejsza decyzja RPP mniej ucieszy klientów przechowujących w bankach swoje rezerwy. W ostatnich tygodniach banki ostro konkurowały o deponentów serwując im promocyjne oferty krótkoterminowych lokat, jednocześnie pogarszając warunki depozytów długoterminowych. Cięcie stóp oznacza zmiany w bankowych cennikach - o odnowieniu krótkich lokat na podobnych warunkach jak u progu jesieni nie będzie już można liczyć
RPP nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej
"Rada nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej, jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja, potwierdzą istotne ryzyko utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie" - napisano w komunikacie po październikowym posiedzeniu.
"W ocenie Rady napływające dane wskazują na spowolnienie dynamiki aktywności gospodarczej oraz wzrost ryzyka utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie" - napisano we fragmencie uzasadniającym październikową decyzję.
"W Polsce dane o aktywności w III kw. sygnalizują dalsze spowolnienie dynamiki wzrostu gospodarczego" - dodano.
"Jeżeli chodzi o skalę obniżki stopy referencyjnej nie, jak to zwykle było o 25 pb, ale o 50, wyraźnie chcę powiedzieć, że nie była to decyzja jednomyślna, ale Ci którzy głosowali za korektą, uważali, że powinno się ją skoncentrować w czasie" - powiedział prezes Belka.
"Uważam, że korekta polityki pieniężnej powinna być skoncentrowana w czasie. (...) (Ewentualny - PAP) cykl trzeba szybko zakończyć, choćby po to, by zdjąć presję z rynku SPW. Nadmierne oczekiwania obniżek stóp powodują zachowania, które niekoniecznie są pozytywne" - dodał.
Deflacja jeszcze przez kilka miesięcy
Deflacja utrzyma się przez kilka miesięcy, a po powrocie na dodatnie poziomy inflacja utrzyma się na bardzo niskim poziomie w horyzoncie projekcji - powiedział Belka.
"(...)To co na pewno wiemy to to, że stopa inflacji utrzymywać się będzie na bardzo niskim poziomie jak tylko sięga horyzont. Stopa inflacji pozostanie ujemna przez kilka miesięcy" - powiedział.
"Liczymy na to, że wskaźnik cen wróci do terytorium dodatniego" - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej jest zadowolona z "dość" stabilnej sytuacji złotego na rynku walutowym - ocenił prezes NBP. Dodał, że brak reakcji PLN na obniżkę stóp świadczy o tym, że rynek spodziewał się takiej decyzji RPP.
"W naszej polityce nie kierujemy się próbą sterowania kursem złotego. Oczywiście, to nie tak, że nie obserwujemy sytuacji na rynku złotego, z zadowoleniem obserwujemy, że jest on wobec euro dość stabilny. Kurs złotego praktycznie nie zareagował na naszą obniżkę stóp, co oznacza, że rynek spodziewał się tego" - powiedział w środę na konferencji po posiedzeniu RPP Belka.
W rozmowach z PAP dilerzy rynkowi ocenili, że po obniżce stóp procentowych przez RPP rynek długu się umacniał, natomiast reakcja rynku walutowego była ograniczona.
"Próba prognozowania zmian kursu waluty jest heroicznym zadaniem. (....) My nie próbujemy - czy to za pomocą polityki stóp procentowych, czy za pomocą interwencji - tym kursem zarządzać. Są czynniki, które będą sprzyjać wzmocnieniu złotego, są takie które działają w odwrotną stronę" - dodał.
BPL/mz/PAP
