REKLAMA

Poszły konie... Auta z dużą mocą tańsze niż kilkanaście lat temu

Marcin Kaźmierczak2024-10-01 08:40redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-10-01 08:40

Ponad 250 tys. zł trzeba było dopłacić w 2009 r., by przesiąść się ze 100-konnego auta do 400-konnego sportowego samochodu. Obecnie różnica ta spadła do nieco ponad 100 tys. zł – wynika z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, który przeanalizował, ile wynosi finansowy próg wejścia przy poszczególnej mocy silnika.

Poszły konie... Auta z dużą mocą tańsze niż kilkanaście lat temu
Poszły konie... Auta z dużą mocą tańsze niż kilkanaście lat temu
fot. EdBelkin / / Shutterstock

W 2009 najtańszym autem, które gwarantowało 100 KM mocy, był chevrolet aveo, który w najtańszej wersji wyposażenia kosztował 39 490 zł. Za kolejne 50 KM trzeba było dopłacić co najmniej 10 tys. zł. Gwarantowała je skoda octavia z silnikiem 1,8, której cennik zaczynał się od niespełna 50 tys. zł.

100 koni droższe o 40 tys. zł

Obecnie najtańszym stukonnym autem jest citroen c3, który w najtańszej wersji wyposażenia z silnikiem o pojemności 1,2 l kosztuje 68 550 zł. O blisko 20 tys. zł więcej (87 950 zł) trzeba zapłacić za gwarantującego 150 KM mocy chińskiego MG3, który jest jednocześnie jedną z najtańszych hybryd dostępnych na polskim rynku.

Przesiadka do auta o mocy 250 KM, które przed piętnastoma laty mogło już gwarantować sportowe osiągi, zarówno w 2009 r., jak i obecnie wiąże się z wydatkiem dodatkowych niespełna 70 tys. zł. W 2009 r. jednak zakup mazdy 3 wiązał się z koniecznością zapłaty 116 900 zł. Dziś najtańsze auto z co najmniej 250-konnym silnikiem – hybryda plug-in mg hs, kosztuje 156 500 zł.

Im mocniejszy silnik, tym cena mocniej spadła

Zupełnie inaczej przedstawia się rynek aut wyposażonych w znacznie mocniejsze silniki. Obecnie kupno 400-konnego, elektrycznego mg4 oznacza wydatek niespełna 170 tys. zł. W 2009 r. taką moc gwarantował dopiero mercedes c63, którego cennik zaczynał się kwotą 296 tys. zł. Koszt przesiadki do 400-konnego auta zmalał więc w ciągu piętnastu lat o 126 tys. zł.

Podobnie w przypadku jeszcze mocniejszych aut o mocy 500 KM. W 2009 r. najtańszym modelem z takim silnikiem było bmw m5 kosztujące 433 800 zł. Obecnie zbliżone osiągi gwarantuje już tesla model y, która wyceniana jest na 224 900 zł. Ostateczny rachunek można dodatkowo obniżyć, korzystając z dopłaty na zakup samochodu elektrycznego, którym, rzecz jasna, jest wspomniana tesla. Różnica? 208 tys. zł.

Jaką moc silników oraz ceny oferują najpopularniejsze modele rejestrowane przez polskich klientów indywidualnych i firmy?

Ceny najpopularniejszych modeli aut rejestrowanych w Polsce

Model

Najniższa moc silnika

Najniższa cena katalogowa [w zł]

toyota corolla

140 KM

125 000

skoda octavia

115 KM

108 500

toyota c-hr

140 KM

139 900

kia sportage

150 KM

124 800

skoda kamiq

95 KM

87 700

toyota yaris

125 KM

84 900

toyota yaris cross

116 KM

109 900

volkswagen t-roc

116 KM

125 690

hyundai tucson

160 KM

135 900

toyota rav4

218 KM

188 900

Źródło: Bankier.pl na podstawie cenników producentów (stan na 1 października 2024 r.)

Najniższa moc silników oferowanych przez najpopularniejsze modele nowych aut w Polsce waha się od 95 do 218 KM. Odpowiednio różnią się także ich ceny. O ile za skodę kamiq z najsłabszym silnikiem 1,0 TSI i mocy 95 KM i w najniższym standardzie wyposażenia trzeba zapłacić 87 700 zł, o tyle 218-konna, benzynowa toyota rav4 kosztuje, według katalogu, co najmniej 188 900 zł.

Źródło:
Marcin Kaźmierczak
Marcin Kaźmierczak
redaktor Bankier.pl

Redaktor Bankier.pl. Zajmuje się tematyką nieruchomości. Przygotowuje raporty dotyczące cen mieszkań, pisze o trendach na tym rynku, monitoruje najciekawsze inwestycje w Polsce i za granicą. Na co dzień śledzi także rynek motoryzacyjny, a swoimi spostrzeżeniami dzieli się w sekcji Moto portalu Bankier.pl. Absolwent politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Tel. 539 672 383.

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (3)

dodaj komentarz
piotr76
Tylko ta moc większości współczesnych silniczków jest taka, jak w dawniejszych czasach sprzedawanych na bazarach głośników - maksymalna moc chwilowa. Co z tego, ze na papierze niewiadomo ile KM, jak to nadaje się tylko do szybkiego ruszenia spod świateł.
jer65
Produkując i sprzedając auta o mocy 300-400 KM. zakładamy że właściciel będzie chciał tą moc wykorzystać i to raczej nie do jazdy 30-50 km/h , więc skąd te oburzenia i zdziwienia wyścigami po mieście i jazdami 200- 300 km/h .

Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki