Duża niepewność co do rozwoju sytuacji w sektorze bankowym w USA i wzrost awersji do ryzyka sprowadził giełdowe indeksy w dół. Momentami skala spadków na GPW zakrawała o paniczną wyprzedaż, chociaż - jak wskazuje ekspert - sytuacja banków w Europie i w Polsce jest zupełnie inna niż w Stanach.


Mimo wzrostów na początku poniedziałkowej sesji obserwowanych na WIG20 główny indeks warszawskiego parkietu przez resztę dnia był pod ogromną presją wzrostu awersji do ryzyka, jaką niesie za sobą sytuacja w amerykańskim sektorze bankowym. Zaledwie po kilku minutach handlu „Czerwień zalała GPW”, WIG20 spadł do najniższego poziomu w bieżącym roku, a po spadkowym starcie sesji na Wall Street polski indeks znalazł się najniżej od 20 grudnia 2022 r.
Parkiet w Warszawie wpisywał się w obraz rynku w całej Europie, gdzie główne indeksy osuwały się w dół, momentami o 3-4 proc., głównie przy wiodącej roli sektora bankowego. Indeks EURO STOXX Banks był pod kreską o ponad 6 proc. w chwili końca handlu na GPW, co było jeszcze mocniejszą odpowiedzią na amerykański chaos w sektorze niż ten obserwowany na rodzimym WIG-Banki, który ostatecznie spadł o 3,11 proc.
Ponad trzyprocentowe spadki w trakcie handlu dotyczyły także WIG20, jednak próba kontry byków na Wall Street nieco wyhamowała skalę przeceny, ale i tak indeks na zamknięciu był notowany najniżej w tym roku przy spadkach kursów wszystkich spółek portfelowych. O poniedziałkowych wzrostach na Wall Street, w kontekście wycenianych scenariuszy dot. podwyżek stóp procentowych przez Fed można przeczytać w artykule "Ogromna przecena banków w USA".
WIG20 spadł o 2,57 proc., WIG był niżej o 2,29 proc. i jest na 58 204,15 pkt. Z kolei o 1,8 proc. spadł mWIG40 notowany na 4490,73 pkt., a o 1,61 proc. spadł sWIG80 i jest na 19 600,83 pkt. Obroty przekroczyły 1,51 mld zł, z czego 1,27 mld dotyczyło WIG20.
W ujęciu sektorowym na minusie były wszystkie indeksy branżowe z największą przeceną paliw (-3,91 proc.) i banków (-3,11 proc.). Mniej niż 1 proc. spadły notowania spółek informatycznych, spożywczych, nieruchomości i gier.
"W poniedziałek na rynkach widać było objawy paniki, a zachowanie rynku długu, szczególnie z USA i banków z Europy, jest absurdalne" - zauważył Kamil Cisowski z DI Xelion, cytowany przez PAP. W jego opinii kryzys amerykańskich banków mogą zatrzymać niedzielne decyzje Fedu i jeśli tak się stanie, to na rynkach może być gwałtowny zwrot akcji.
Jak zaznaczył, rynek długu błędnie szuka analogii upadku SVB do upadku Lehman Brothers, które w jego ocenie nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.
"My uważamy również, że irracjonalna jest reakcja na bankach europejskich […]. Z tej perspektywy poniedziałkowe zachowanie banków polskich można określić jako bardzo dobre, gdyż skala przeceny jest prawie dwukrotnie mniejsza" – skomentował.
"Jeśli okaże się, że nie ma trzeciej kostki domina, która upadnie w ciągu najbliższych dwóch dni, to będziemy mieli gwałtowny zwrot akcji" – dodał.
"Dla nas kluczowe jest to, że sytuacja sektora bankowego w Polsce i Europie jest zupełnie inna niż w USA, a specyficzne problemy koncentracji depozytów w jednej branży wśród banków amerykańskich nie mają miejsce w Europie. Regulacje europejskie są również zdecydowanie bardziej restrykcyjne niż te z USA, a tym samym ta cała obecna sytuacja na bankach amerykańskich nie będzie miała przełożenia na sytuację banków z Europy" – wskazał ekspert.
"Na rynku walutowym poniedziałek jest dość spokojny i wydaje się, że inwestorzy trochę przyglądają się temu co się dzieje. Dolar nieco się osłabił, złoty trochę stracił względem euro, ale nie są to znaczące ruchy" – powiedział z kolei główny ekonomista domu maklerskiego XTB, Przemysław Kwiecień, cytowany przez PAP Biznes.
W WIG20 najwięcej handlowana na akcjach Dino (234 mln), Orlenu (199 mln), KGHM-u (144 mln) i banków PKO i Pekao, gdzie jeszcze tam przekroczono poziom 100 mln zł. Liderami skali spadków były natomiast kursy JSW (-4,95 proc.) oraz Kruka (-4,63 proc.). Mocniej spadły także ceny akcji Orlenu (-3,97 proc.) i banków: Pekao (-3,74 proc.) i PKO (-2,92 proc.). Ponad 3 proc. spadł jeszcze kurs Orange (-3,3 proc.).
Najmniej spadły kursy Allegro (-0,84 proc.), Cyfrowego Polsatu (0,88 proc.) i Asseco (-0,97 proc.).
W mWIG40 najmocniej, o ponad 5 proc., zniżkowały akcje ZEPAK-u, Bumechu, PKP Cargo i DataWalk. W tym segmencie wyróżniły się kursy ING (4,42 proc.) i Millennium (-4,26 proc.), które były również najbardziej spadającymi w gronie spółek bankowych. O 3,49 proc. poszedł w dół kurs Grupy Azoty, która zmniejszyła w lutym 2023 roku produkcję nawozów azotowych o 34 proc., do 196 tys. ton.
Tylko 7 kursów w tym portfelu skończyło sesję nad kreską, w tym Benfit, Ten Square Games i Livechat, które zyskały w granicach 2 proc.
"We wtorek mamy dane o inflacji z USA i one nam jeszcze sporo powiedzą. Jeśli inflacja byłaby niższa od tej, którą oczekuje rynek, Fed zyskałby dodatkowy argument, aby w tych okolicznościach zrobić przerwę w cyklu podwyżek stóp" – wskazał Kwiecień z DM XTB.
"Na rynku jest obecnie dużo niepewności, sporo emocji, pojawiają się pytania czy to się "rozleje", czy też nie. Ja mam wrażenie, że Fed dokłada starań, aby to się nie rozlało i aby mógł on kontynuować dotychczasową walkę z inflacją oraz nie był zmuszany, aby ten cykl zatrzymać" – dodał.
O obrazie sesji szerokiego rynku niech świadczy statystyka, gdzie wzrosty zaliczyło tylko 18 proc. akcji, a blisko 71 proc. zostało przecenione.

