
foto: Thinkstock
14 marca 2013 r. Ministerstwo Finansów opublikowało rozporządzenie w sprawie kas rejestrujących. Zostało ono skierowane do konsultacji społecznych, po których uznano, że zawiera bardzo dużo nieścisłości. Wśród najbardziej zainteresowanych powstało zamieszanie, ponieważ obawiają się oni, że będą musieli stosować się do nowych przepisów już od 1 kwietnia 2013 r.
Jakie będą nowe wymogi stosowania kas?
Najwięcej kontrowersji w rozporządzeniu w sprawie kas wzbudził paragraf 8.1 mówiący o tym, że kasa miałaby drukować paragony zawierające „nazwę towaru lub usługi pozwalającą na jednoznaczną identyfikację i ewentualnie opis towaru lub usługi stanowiący rozwinięcie tej nazwy”. Sklepikarze obawiają się zatem, że zamiast ogólnego określenia „jogurt” będą musieli umieszczać na paragonie informację typu „jogurt marki X, masa, data i godzina sprzedaży, cena jednostkowa, łączna kwota podatku itd.”.
Jak dowiedzieliśmy się od jednego z producentów kas fiskalnych, taka zmiana technologiczna jest niemalże niemożliwa do wykonania. Nasz rozmówca twierdzi, że aż 1,2 mln przedsiębiorców w Polsce używa tzw. małych kas fiskalnych, które ze względu na możliwości techniczne są w stanie zarejestrować do około 2 tys. produktów. Jeżeliby właściciel sklepu miał aż tak szczegółowo rozgraniczać produkty, to mogłoby się okazać, ze musi po prostu wymienić urządzenie. Koszt bardziej rozszerzonego modelu to ponad 2 tys. zł (dla porównania: model podstawowy kosztuje około 1200 zł).
| Zobacz także: | |
![]() Polscy przedsiębiorcy oszukują, dlatego założą kasy fiskalne | |
Kolejny problem to dostosowanie kas do nowych przepisów o fakturach uproszczonych (takich, których wartość nie przekracza 450 zł lub 100 euro). Jak twierdzi Marcin Zawadzki, zintegrowanie tych przepisów ma być ułatwieniem dla przedsiębiorców, którzy obecnie muszą do paragonów drukować dodatkowe faktury, a po takiej zmianie mieliby po prostu mniej pracy. Aby było to możliwe, kasa fiskalna musiałaby mieć możliwość drukowania numeru NIP nabywcy. To z kolei, zdaniem producenta kas, jest nierealne.
Zawadzki zwraca uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię. Gdyby resort finansów nakazał przedsiębiorcom fiskalizowanie transakcji w momencie otrzymania zaliczki, to wprowadziłoby to chaos w przypadku sklepów internetowych, które obecnie nie mają możliwości śledzenia o każdej porze dnia i nocy przelewów internetowych. Taka zmiana zmusiłaby ich do pilnowania konta bankowego przez 24 godziny na dobę.
Mało czasu na wyjaśnienie nieścisłości
Ze względu na powyższe niejasności duże obawy wzbudza planowany termin wejścia w życie nowych przepisów. Rozporządzenie o kasach miałoby wejść w życie 1 kwietnia 2013 r.
– Zastanawia nas niezrozumiały pośpiech w działaniach resortu finansów. Na konsultacje społeczne rozporządzenia w sprawie kas rejestrujących dostaliśmy zaledwie 24 godziny, a na dostosowanie się do nowych norm, zwiększających znacznie ilość i złożoność informacji na temat produktu wymaganych na paragonie, przeznaczono 2 tygodnie. Tego typu rozwiązania wymagają vacatio legis na poziomie minimum 1-3 miesięcy. W kasach starszego typu zmiana nazw przy asortymencie kilkuset produktów jest bardzo pracochłonna. Niektóre modele z ograniczoną liczbą znaków trzeba będzie zupełnie wymienić, co wymaga dodatkowych inwestycji. Przekazaliśmy do Ministerstwa Finansów opinię naszych ekspertów, którzy wskazali błędy w projekcie, zaprotestowaliśmy również przeciwko nierealnemu okresowi przejściowemu. Uważamy to za sytuację świadczącą o jawnym ignorowaniu realiów rynkowych i uwarunkowań małego biznesu, którego zaplecze techniczne fizycznie uniemożliwia tak szerokie dostosowywanie się do narzucanych zmian – powiedział Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.
![]() | » Kupiłem towar w sieci i nie mogę doprosić się paragonu |
Justyna Niedbał
Bankier.pl
j.niedbal@bankier.pl




























































