Po dwóch tygodniach przerwy bitcoin ponownie notuje wyraźne zwyżki. W wyniku wzrostów kursu, które rozpoczęły się we wtorek o poranku, najpopularniejsza kryptowaluta ustanowiła kolejne tegoroczne rekordy cenowe, pokonując poziom 5,5 tys. dolarów.


Zwyżki bitcoina rozpoczęły się we wtorek rano, kiedy to pokonał poprzedni tegoroczny rekord ustanowiony 10 kwietnia. Przełamanie bariery na poziomie ok. 5,4 tys. dolarów okazało się sygnałem do przyspieszenia zwyżek, w wyniku czego w ciągu ostatniej dobry kurs zyskał już ponad 4%. Według danych serwisu Coinmarketcap bitcoin jest notowany we wtorek przed godz. 14 na poziomie 5 568 dolarów.
Także reszta rynku kryptowalut przedstawia pozytywny obraz, choć inne notują nieco mniejsze zwyżki niż bitcoin. Ethereum, druga pod względem kapitalizacji kryptowaluta, notuje zwyżki o 2% do 174,7 dolarów, ripple balansuje bez większych zmian, natomiast bitcoin cash rośnie o 2,6% do poziomu 301,7 dolara.
Bieżący rok jest dla inwestorów na rynku kryptowalutowym zdecydowanie bardziej udany niż poprzedni. Kurs bitcoina zyskał już od początku roku blisko 50%, natomiast bitcoin cash podwoił swoją wartość. Mniejszym powodzeniem cieszy się ethereum, które zyskało niespełna 32%, natomiast na minusie jest ripple, którego kurs spadł o 7%. Z bardziej znanych kryptowalut najlepiej prezentuje się litecoin, którego kurs od początku roku wzrósł o blisko 161%.
Patrząc na kurs bitcoina w dłuższej perspektywie, widać, że zwyżka z początku kwietnia wyniosła jego kurs ponad poziom 5 tys. dolarów, po czym nastąpiła konsolidacja nad tym okrągłym poziomem. Obecna zwyżka umacnia tę konsolidację, dając szansę bitcoinowi na wyraźniejsze „umoszczenie się” ponad poziomem 5 tys. dolarów i porządne przygotowanie do ataku na poziom 6 tys. dolarów, którego okolice w 2018 roku były przez długi czas mocnym wsparciem dla najpopularniejszej kryptowaluty.
Specjaliści od analizy technicznej zwracają uwagę na byczy sygnał, jaki pojawił na wykresie bitcoina. Chodzi o tzw. złoty krzyż, czyli przecięcie przez średnią 50-sesyjną od dołu średniej 200-sesyjnej. Według specjalistów ma to być sygnał techniczny zwiastujący hossę - ostatni taki pojawił się na wykresie bitcoina w czwartym kwartale 2015 roku. I faktycznie od tego czasu mieliśmy do czynienia z tendencją wzrostową, która w 2017 roku doprowadziła do utworzenia bańki na rynku kryptowalut. Jednak inwestorzy stosujący analizę techniczną posługują się obecnie w swoich systemach średnimi ruchomymi o różnych okresach, dlatego sygnałowi temu nie daje się już tak dużego prawdopodobieństwa realizacji, jak to miało miejsce kilkanaście lat temu.
Marcin Dziadkowiak



























































