Wrzesień przyniósł silny spadek inflacji bazowej w Polsce – wynika z danych NBP. Po raz pierwszy od sierpnia 2022 roku ceny bez uwzględnienia paliw, energii i żywności rosły w tempie wolniejszym niż 10% w skali roku.


Inflacja bazowa, czyli wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych nieuwzględniający żywności, paliw i energii, we wrześniu obniżyła się do 8,4 proc. - poinformował Narodowy Bank Polski. Był to szósty z rzędu miesiąc obniżki tego wskaźnika. W sierpniu odnotowano wynik na poziomie 10,0%. Spadek rocznej dynamiki o 1,6 pkt. proc. był najsilniejszy w historii tego miernika inflacji.
Według opublikowanych danych Narodowego Banku Polskiego we wrześniu 2023 r. inflacja w relacji rok do roku:
- po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 8,4 proc. wobec 10,0 proc. odnotowanych w sierpniu. Wynik ten okazał się niższy od oczekiwań ekonomistów, którzy typowali wynik rzędu 8,6 proc.;
- po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 6,8 proc. wobec 8,9 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 10,9 proc. wobec 12,7 proc. miesiąc wcześniej;
- tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice wyniosła 9,3 proc. wobec 11,0 proc. miesiąc wcześniej.
Spośród czterech wskaźników inflacji bazowej najczęściej używanym przez ekonomistów oraz bankierów centralnych jest wskaźnik pomijający ceny żywności i energii (pierwszy na powyższej liście). Waga obu kategorii w koszyku inflacyjnym wynosi bowiem łącznie ponad 40 proc. W teorii wskaźnik ten ma mierzyć skalę inflacji „krajowej”, wynikającej z siły popytu krajowego pośrednio kontrolowanego przez politykę pieniężną banku centralnego.
Od jesieni ubiegłego roku (ze statystycznym „wyskokiem” inflacji w lutym) w Polsce trwa proces dezinflacji, rozumiany jako spadek rocznej dynamiki wskaźnika CPI. We wrześniu inflacja CPI wyniosła 8,6% i była najniższa od lutego 2022 roku. Ekonomiści zakładają, że ze względu na efekt bardzo wysokiej zeszłorocznej bazy do końca roku inflacja cenowa w Polsce nadal powinna się obniżać. Prognozy na rok 2024 są bardziej rozbieżne i cechują się znacznie wyższą niepewnością.
- Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Wskaźnik CPI pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami – czytamy w najnowszym komunikacie NBP.
Obserwowany od kwietnia spadek inflacji bazowej jeszcze nie przesądza, że procesy inflacyjne znalazły się pod kontrolą władz monetarnych. Zarówno „szeroka” inflacja CPI, jak i jej „bazowa” wersja w dalszym ciągu przeszło 3-krotnie przewyższają 2,5-procentowy cel Narodowego Banku Polskiego. Obecnie nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy cel ten zostanie osiągnięty. Inflacja bazowa po raz ostatni znajdowała się w celu NBP w październiku 2019 roku – a więc blisko 4 lata temu.

























































