Końcówka czerwca nie przyniosła istotnych zmian cen paliw w Polsce. Tankujemy znacznie taniej niż rok temu. Ale trudno powiedzieć, aby było to "tanie tankowanie".


Pod koniec czerwca średnia cena detaliczna oleju napędowego wyniosła 6,19 zł/l i była o grosz na litrze niższa niż tydzień wcześniej – wynika z danych BM Reflex. Przeciętna cena benzyny bezołowiowej 95 także obniżyła się o 1 gr/l, do 6,49 zł/l. Autogaz tankowano średnio po 2,87 zł/l, a więc o 2 gr/l i najtaniej od początku marca 2022 roku.
Przez ostatnie kilka tygodni ceny benzyny Pb95 pozostawały praktycznie bez zmian. Nieznacznie w górę poszły średnie ceny oleju napędowego. W dalszym ciągu taniał autogaz. Szerszy obraz sytuacji jest taki, że paliwa wciąż są stosunkowo drogie, lecz zarazem znacznie tańsze niż rok temu. W czerwcu 2022 roku ceny benzyny w Polsce po raz pierwszy (i oby ostatni!) zbliżyły się do 8 zł/l. Także za olej napędowy płacono niemal 8 zł/l, a LPG był wyceniany na przeszło 3,50 zł/l.
Teraz benzyna Pb95 jest średnio o 1,33 zł/l tańsza (czyli o 17%) niż rok temu. Olej napędowy przez ostatnie 12 miesięcy został przeceniony o 21,4% (o 1,69 zł/l), a autogaz o 18,2% (64 gr/l).
Powrót wakacyjnych promocji
Podobnie jak przed rokiem detaliści przygotowali promocyjne stawki dla swoich klientów. PKN Orlen zapowiedział, że posiadacze aplikacji Vitay od 30 czerwca do 31 sierpnia będą mogli czterokrotnie w ciągu miesiąca zatankować do 50 litrów paliwa po cenie o 30 gr/l niższej od stawki widniejącej na pylonie.
Przeczytaj także
Tak, jak przypuszczaliśmy, w ślady dominującego na rynku detalicznym Orlenu poszły następne sieci stacji. Swoje wakacyjne promocje zapowiedziały m.in. Circle K oraz BP, AMIC, Shell czy Moya. Wszędzie tam przy spełnieniu dość prostych wymogów (zwykle chodzi o wyrobienie karty lojalnościowej) będzie można zatankować limitową ilość paliwa po cenie o ok. 30 gr/l niższej od stawki cennikowej.
Stabilizacja cen hurtowych
Nadal nie widać większych szans na obniżki „regularnych” cen paliw. Od miesiąca ceny w polskich rafineriach pozostają bez większych zmian. Wynika to z wciąż relatywnie wysokich notowań gotowych paliw na rynkach światowych. Pod koniec czerwca galon benzyny na giełdzie nowojorskiej kosztował ok. 2,50 USD. Co prawda to o 33% mniej niż rok temu, ale wciąż przeszło dwa razy więcej niż trzy lata temu.
Także dwukrotnie wyższe niż w czerwcu 2020 pozostają notowania oleju napędowego. Kontrakty na to paliwo na londyńskiej giełdzie ICE wyceniane są na ok. 705 USD/t. Pogarsza się za to sytuacja na rynku walutowym. Przez poprzednie miesiące złoty sukcesywnie zyskiwał względem dolara,. Od wrześniowego szczytu wszech czasów do czerwcowego dołka kurs USD/PLN spadł o 20%. Ale w ostatnich dniach dolar zaczyna odrabiać straty.
W rezultacie cenniki polskich rafinerii nie podlegają drastycznym zmianom. 30 czerwca PKN Orlen oferował benzynę Eurosuper95 po cenie 5 011 zł/m3, a więc ok. 6,16 zł po doliczeniu VAT-u (akcyza i inne parapodatki są już wliczone w cenę hurtową netto). Przy utrzymaniu takiego stanu rzeczy na początku lipca teoretycznie byłyby możliwe niewielkie obniżki cen detalicznych Pb95.
Na takowe nie zapowiada się w przypadku oleju napędowego, który w piątkowym cenniku Orlenu figurował po 4 902 zł/m3. Czyli po ok. 6,03 zł/l po doliczeniu VAT-u. To o 6 gr/l mniej niż tydzień temu.
Paliwo mogłoby kosztować mniej niż 6 zł/l
1 stycznia przywrócono w Polsce „stare” stawki VAT (co oznaczało ich podniesienie z 8% do 23%) oraz akcyzy na paliwa. Jednakże ze względu na „specyficzną” politykę cenową PKN Orlen (który w grudniu utrzymywał sztucznie zawyżone ceny, aby nie podnosić ich gwałtownie od 1 stycznia) przy dystrybutorach nie dało się zauważyć bezpośredniego efektu wyższych podatków.
W dłuższym terminie ceny detaliczne paliw dostosowały się do 23-procentowego VAT-u i finalnie płacimy za tankowanie więcej, niż gdyby nadal obowiązywała stawka 8%. Teoretycznie przy 8-procentowym Vacie litr benzyny mógłby teraz kosztować niespełna 5,65 zł, a oleju napędowego ok. 5,50 zł.























































