Usługa „płać kartą i wypłacaj” cieszy się zdecydowanie większą popularnością w sezonie wakacyjnym. Wynika to z faktu, że turyści poszukują możliwości wypłat gotówki w miejscowościach, w których jest ograniczona dostępność bankomatów. Warto jednak pamiętać, że sprzedawca nie ma obowiązku zrealizowania wypłaty – może nam odmówić.


Osoby odwiedzające w sezonie wakacyjnym mniejsze miejscowości turystyczne mogą się spotkać z problemem dostępności bankomatów. O ile w dużych kurortach takich maszyn nie brakuje, a operatorzy wystawiają nawet sezonowe urządzenia, to w mniej obleganych miasteczkach lub wsiach dostęp do gotówki staje się realnym problemem. Odpowiedzią na brak bankomatu może być usługa cashback (zwana też „płac kartą i wypłacaj”). Można ją zrealizować w niektórych sklepach i sieciach handlowych podczas robienia zakupów.
Gdzie można skorzystać z wypłaty sklepowej?
Cashback polega na wypłacie gotówki z kasy sklepu. Usługę tę można zrealizować np. w Żabkach, Dino, Netto, PoloMarkecie, Carrefourze, w kioskach Ruchu i salonach Empiku, na stacjach paliw Orlen czy Bliska, w sklepach z artykułami RTV i AGD takimi jak Media Expert czy Media Markt, na poczcie oraz u niektórych mniejszych detalistów. Wystarczy, że przed opłaceniem zakupów poinformujemy kasjera, że chcemy dokonać wypłaty sklepowej. Z kasy można pobrać do 1000 zł, ale w praktyce klienci realizują znacznie niższe wypłaty. Największy bank w kraju – PKO BP – podaje, że średnio jego klienci wypłacają 159 złotych. Cashback zaspokaja więc potrzeby klientów w zakresie dostępności mniejszych kwot.
Jednak fakt, że dana sieć handlowa oferuje usługę, nie zawsze oznacza, że uda się nam z niej skorzystać. Jeśli jedziemy na wakacje z myślą, że zamienimy Żabkę w regularny bankomat, możemy się rozczarować. Warto bowiem wiedzieć, że sprzedawca nie ma obowiązku zrealizowania usługi. Może nam odmówić wypłaty, jeśli w kasie sklepowej nie ma wystarczających środków. A nie są to wcale odosobnione przypadki, bo obecnie coraz więcej osób płaci za zakupy bezgotówkowo, co potwierdzają statystyki NBP. Sam miałem do czynienia z sytuacją, gdy ekspedientka w jednej z górskich knajp powiedziała mi, że „szef nie pozwala wypłacać gotówki z kasy, bo później sam musi jeździć do bankomatu, by ją uzupełnić”. Dlatego jeśli już uda się nam wypłacić, to z reguły mniejsze kwoty.
Korzystają głównie starsi klienci
Niemniej usługa cieszy się coraz większą popularnością. PKO Bank Polski podaje, że tylko w pierwszych sześciu miesiącach tego roku jego klienci wykonali ponad 3 mln takich wypłat. Najczęściej z usługi korzystają dojrzalsi klienci banku – prawie 75 proc. wypłat dokonują osoby, które ukończyły 36 lat, w tym 27 proc. to klienci w wieku ponad 60 lat. Widać, że młodsi klienci gotówką wypłacaną w ten sposób nie są zbyt zainteresowani – tylko niecałe 3 proc. transakcji cashback dokonują osoby, które nie ukończyły jeszcze 18 roku życia, a osoby w wieku od 18 do 26 lat zlecają mniej niż 10 proc. takich wypłat.
Gotówkę można wypłacić w sposób tradycyjny, czyli wkładając kartę do terminala POS, ale także zbliżeniowo – kartą czy za pomocą takich usług jak Apple Pay czy Google Pay. I co ciekawe, sposób wypłaty ma wpływ na to, ile gotówki pobieramy z kasy. Tak przynajmniej wynika ze statystyk największego banku w kraju. Okazuje się bowiem, że klienci, którzy wkładają kartę do terminala wypłacają nieco więcej – średnio 167 złotych. Ci, którzy zbliżają kartę – odbierają średnio 129 złotych. Natomiast najmniejsza średnia kwota wypłaty cashback – 78 złotych – dotyczy tych klientów, którzy korzystają z karty w swoim telefonie lub zegarku (np. Apple Pay, Google Pay czy Garmin Pay). Za pomocą smartfona lub zegarka z cashbacku najczęściej korzystają młodsi klienci, między 13 a 26 rokiem życia.
Taniej niż w bankomacie
Warto pamiętać, że część banków pobiera opłatę za taką operację. Tu jednak stawki są konkurencyjne wobec tradycyjnej wypłaty z bankomatu. W zależności od rodzaju konta nie przekraczają bowiem z reguły kwoty 2 zł. W niektórych bankach taka operacja jest bezpłatna. Tradycyjna wypłata z bankomatu obcego kosztuje z reguły od 5 do 10 zł (a czasami więcej, jeśli prowizja pobierana jest procentowo). W przypadku cashbacku opłata jest niezależna od wysokości wypłacanej kwoty.
Przy okazji warto przypomnieć, że wypłata sklepowa nie jest jedyną ciekawą funkcją, którą oferują nowoczesne terminale POS. Dziś można w nich doładowywać telefony, zostawiać napiwki, a nawet odbierać za ich pomocą paczki. Jednak to cashback jest dziś najbardziej oczekiwaną funkcją przez klientów banków. Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez firmę PolCard from Fiserv. Za najatrakcyjniejszą usługę uznaje ją bowiem aż 40,9 proc. badanych. Najbardziej zainteresowane są nią osoby młodsze, w wieku 30-39 lat (61,3 proc.) oraz 18-29 lat (44,8 proc.). Wypłata gotówki z kasy sklepu jest bardzo popularna również wśród mieszkańców wsi (45,7 proc.) oraz dużych miast, powyżej 250 tys. mieszkańców (41,8 proc.).
Coraz więcej punktów z cashbackiem
Z danych NBP wynika, że na koniec 2022 r. wypłatę gotówki przy okazji zakupów oferowało swoim klientom blisko 300 tys. placówek handlowych – sklepów i supermarketów, placówek pocztowych, stacji benzynowych, hoteli, salonów prasowych i innych punktów handlowo-usługowych. W IV kwartale 2022 r. przeprowadzono 5,5 mln wypłat sklepowych, a ich wartość wyniosła 894,9 mln zł – ponad 7 proc. więcej w stosunku do poprzedniego kwartału.
Można oczekiwać, że usługa cashback będzie się cieszyć coraz większą popularnością. Zwłaszcza, że stanowi wygodną alternatywę dla bankomatów. Trzeba też pamiętać, że tradycyjnych bankomatów cały czas ubywa. Na koniec 2022 roku na ryku działało 21 310 tego typu maszyn – to o ponad 2 tys. mniej niż jeszcze w 2016 roku.