Zadłużenie branży przemysłowej wynosi już 1,19 mld zł, przy czym 370 mln zł to niezapłacone faktury kontrahentów - wynika z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów.


Według KRD zadłużenie firm przemysłowych wynosi obecnie 1,19 mld zł i dotyczy 23,2 tys. przedsiębiorców. Z wyliczeń ekspertów wynika, że średnie zadłużenie przypadające na jeden podmiot to 51,4 tys. zł, a największym problemem są zatory płatnicze. "Producenci muszą odzyskać od niesolidnych klientów niemal 370 mln zł, czyli 1/3 kwoty, którą sami zalegają swoim wierzycielom" - napisano.
Potwierdzają to badania „Zaufanie w biznesie” przeprowadzonego przez TGM Research na zlecenie Rzetelnej Firmy. Wynika z nich, że 83 procent przedsiębiorców z branży produkcyjnej wierzy swoim kontrahentom, którym wystawia faktury z odroczonym terminem płatności. "Tylko 34 procent producentów opiera zaufanie na twardych danych i sprawdza partnerów biznesowych przed podjęciem współpracy. Zatem co drugi z nich daje kredyt zaufania bez podstaw" – wskazała ekspertka Rzetelnej Firmy Sandra Czerwińska.
Największe zaległości- według autorów publikacji - mają firmy z podbranży metalowej, ściśle związanej z budownictwem mieszkaniowym. Ten segment ma do oddania kontrahentom aż 221,1 mln zł. Kolejne na liście zadłużenia są zakłady produkujące artykuły spożywcze – 153,5 mln zł, przedsiębiorstwa zajmujące się naprawą, konserwacją oraz instalowaniem maszyn i urządzeń – 110,6 mln zł, a także podmioty wytwarzające wyroby z drewna, które powinny zapłacić kooperantom niemal 87 mln zł.
Z danych KRD wynika, że spada też wiarygodności płatnicza firm z sektora przemysłowego, o czym - według analityków - świadczy wzrost o 2,4 proc. odsetka firm o najniższej ocenie wiarygodności w ciągu roku. "Kolejnym etapem może być dla nich zadłużenie i utrata płynności finansowej, a w skrajnych przypadkach złożenie w sądzie wniosku o upadłość" – zauważył prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki. Dodał, że analiza wiarygodności płatniczej daje precyzyjny obraz kondycji finansowej tej branży, dlatego warto, aby klienci się nią posiłkowali, gdy planują nawiązanie współpracy z firmami przemysłowymi.
Obecnie - jak wynika publikacji - największą bolączką polskich firm przemysłowych jest słaby popyt i rosnące koszty, w tym koszty pracy, które stanowią istotną barierę dla ich działalności. Nie pomaga im także spadek eksportu, ściśle związany z dwoma najpoważniejszymi problemami w europejskiej gospodarce. Pierwszym z nich jest kryzys na rynku mieszkaniowym, który ogranicza zapotrzebowanie na dobra trwałe, takie jak meble i sprzęt AGD. Drugi to słabnąca pozycja europejskiego sektora motoryzacyjnego, który, tracąc przewagę konkurencyjną na rzecz Chin, zmaga się jednocześnie z presją spełnienia wymogów polityki klimatycznej. Krajowa Izba Gospodarcza ocenia, że eksport w 2024 r. może zmniejszyć się do 333,2 mld euro tj. o 0,7 proc. wobec ub.r.
Obecna sytuacja w sektorze przemysłowym stanowi wyzwanie nie tylko dla dużych zakładów, lecz także dla tysięcy mniejszych firm, które jako podwykonawcy są ważnymi ogniwami w łańcuchu dostaw, a realnie znajdują się na końcu „listy płac”. Z wyliczeń KRD wynika, że niemal połowa zadłużenia, bo 507 mln zł, obarcza jednoosobowe działalności gospodarcze.
Analizując zadłużenie przez pryzmat mapy Polski, największe problemy z regulowaniem swoich zobowiązań mają firmy z Mazowsza - 221,5 mln zł. Nieco mniej, bo 173,8 mln zł muszą oddać wierzycielom przedsiębiorstwa ze Śląska, a 121,8 mln zł są winne podmioty z Wielkopolski. Rekordowy dług w wysokości 13,6 mln zł należy do firmy produkcyjnej z województwa śląskiego, której wierzycielem jest dostawca energii. Na zapłatę od producentów czekają przede wszystkim fundusze sekurytyzacyjne, które odkupiły długi od pierwotnych wierzycieli, głównie od banków. Powinny one otrzymać 348,6 mln zł. W kolejce po pieniądze czeka także sektor finansowy: banki, firmy leasingowe, faktoringowe, ubezpieczeniowe, wobec których przedsiębiorstwa produkcyjne zalegają na 352,9 mln zł. Prawie 135 mln zł wynoszą nieopłacone faktury za energię. O zwrot 108,9 mln zł upominają się też firmy handlowe.
Nieco optymizmu - według ekspertów KRD - wnosi najnowszy odczyt wskaźnika PMI w polskim przemyśle, który wyprzedza dynamikę zmian produkcji przemysłowej w Polsce. Jak podał S&P Global, w październiku wartość wskaźnika wyniosła 49,2 pkt. i jest to odczyt najwyższy od dwóch i pół roku. Ostatni lepszy wynik zanotowano w kwietniu 2022 r. – 52,4 pkt – wtedy po raz ostatni znajdował się on powyżej granicy 50 pkt, oddzielającej wzrost od spadku w sektorze. Choć nadal przeważają gorsze nastroje, to wzrost wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu jest sygnałem, że krajowy popyt ponownie nabiera rozpędu. (PAP)
ewes/ malk/


























































