REKLAMA

"Ze złotego wyparuje 1/3 wartości". Eksperci EKF o prognozach dla Polski

2023-06-05 10:54
publikacja
2023-06-05 10:54

Eksperci Europejskiego Kongresu Finansowego nie mają złudzeń: wzrost gospodarczy Polski w tym roku znacznie wyhamuje, osiągając poziom 0,8 proc., choć już w 2024 r. powinien przyspieszyć. Średnioroczna inflacja CPI wyniesie 12,8 proc., a na koniec roku wskaźnik pokaże  9,3 proc.

"Ze złotego wyparuje 1/3 wartości". Eksperci EKF o prognozach dla Polski
"Ze złotego wyparuje 1/3 wartości". Eksperci EKF o prognozach dla Polski
fot. Marek Skorupski / / FORUM

"Eksperci zgodnie oczekują 'dołka' tempa wzrostu gospodarki w tym roku, oczekując 0,8 proc. rdr wzrostu PKB w 2023. W kolejnym roku PKB ma przyspieszyć do 2,7 proc. rdr, by w latach 2025 i 2026 oscylować wokół 3,5 proc. Bieżące prognozy na lata 2023 i 2024 są nieznacznie lepsze niż formułowane pół roku temu (0,2-0,3 pkt. proc.), natomiast prognozy na 2025 i 2026 mogą wskazywać na dynamikę 3,5 proc. jako nowy poziom 'naturalnego' tempa wzrostu naszej gospodarki, która będzie musiała radzić sobie ze spadającą liczbą osób w wieku produkcyjnym, a równocześnie tempo jej wzrostu będzie ograniczane przez relatywnie niski poziom inwestycji" - napisano w czerwcowym raporcie EKF "Makroekonomiczne wyzwania i prognozy dla Polski".

"Aby móc myśleć o trwałym i zrównoważonym wzroście w tempie powyżej 4 proc. należałoby radykalnie uprościć warunki prowadzenia biznesu oraz zapewnić stabilność otoczenia regulacyjnego, aby zdynamizować inwestycje" - dodano.

Reklama

Jak wskazano w opracowaniu, średnie oczekiwane tempo wzrostu inwestycji w 2023 to 1,6 proc. rdr. W 2024 r. oczekiwane jest przyspieszenie do 3 proc. rdr, zaś w kolejnych dwóch latach inwestycje mają oscylować wokół 5 proc. rdr.

Konsumpcja będzie szorowała po dnie?

Z badania EKF, spożycie gospodarstw domowych odnotuje w 2023 r. spadek w skali ok. 0,5 proc. rdr.

"Nie licząc pandemicznego roku 2020, kiedy konsumpcja spadła o 3,6 proc. rdr na skutek nadzwyczajnych działań i zamrożenia znacznych obszarów aktywności przez wiele miesięcy, ostatni raz nasza gospodarka notowała ujemne odczyty konsumpcji na początku lat 90-tych. Spadek konsumpcji w roku bieżącym podyktowany jest przede wszystkim znacznym inflacyjnym uderzeniem w realne dochody" - napisano w raporcie EKF.

"Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw rosną wolniej od inflacji począwszy od II kw. 2022 i dopiero w ostatnim kwartale 2023 ta sytuacja prawdopodobnie się zmieni. Uszczuplenie realnych dochodów przekłada się także na mniejszą skłonność do zakupów. W dłuższej perspektywie dynamika konsumpcji prywatnej zależeć będzie od sukcesów w poskramianiu inflacji oraz od tempa konwergencji krajowych płac (szczególnie w sektorach eksportujących) do średnich płac na Zachodzie" - dodano.

"Ze złotego wyparuje 1/3 wartości"

Ankietowani przez EKF eksperci prognozują, że średnioroczna inflacja CPI w 2023 r. w Polsce wyniesie 12,8 proc.

"Prognozowany przez ekspertów EKF średnioroczny wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI)w roku bieżącym (12,8 proc.) niewiele odbiegać będzie od wskaźnika za rok 2022 (14,4 proc.). Warto odnotować, że inflacja skumulowana w latach 2022-2026 wyniesie prawie 50 proc. rdr. Oznacza to, że z każdego złotego z początku 2022 do końca 2026 'wyparuje' 1/3 wartości" - napisano.

"Warto odnotować, że nawet pod koniec okresu prognozy, średnioroczna inflacja ledwo znajduje się poniżej górnej granicy celu inflacyjnego Rady Polityki Pieniężnej – zaś jeszcze w 2024 inflacja CPI prawie trzykrotnie ma przekraczać centralny cel inflacyjny RPP (2,5 proc.). W tym kontekście formułowane – także przez niektórych członków RPP – oczekiwania na obniżki stóp procentowych już w tym roku wydają się być nieuzasadnione" - dodano.

Eksperci oczekują utrzymania stopy referencyjnej NBP na poziomie niezmienionym (6,75 proc.) przez cały rok 2023, zaś w kolejnych latach, w miarę słabnięcia presji inflacyjnej, oczekiwane są obniżki stóp NBP, a w ślad za tym spadek stawki WIBOR.

"Warto odnotować, iż stawka WIBOR, zasadniczo będąca odzwierciedleniem oczekiwań uczestników rynku międzybankowego co do przyszłego kształtowania się krótkoterminowej stopy NBP, będzie tracić na znaczeniu na rzecz stawki WIRON, zasadniczo będącej odzwierciedleniem historycznych notowań kosztu krótkoterminowego pieniądza" - wskazano w opracowaniu.

"Taka sytuacja jest nie do utrzymania na dłuższą metę"

Prognozy deficytu sektora finansów publicznych wskazują na 5 proc. PKB w roku bieżącym, 4 proc. deficytu w 2024 r. oraz 3,3 proc. deficytu w latach 2025 i 2026.

"Deficyt sektora w latach 2024 i później (3-4 proc. PKB), kiedy wzrost PKB ma być zbliżony do osiągalnego w najbliższych latach potencjalnego poziomu wzrostu, ilustruje problem strukturalny w naszych finansach publicznych: wydatki są chronicznie zbyt wysokie. O ile w latach słabego wzrostu gospodarczego – takich jak rok 2023 – części komentatorów łatwo jest kłaść wysoki deficyt na karb niskiego wzrostu, o tyle w okresach takich jak 2025 czy 2026, kiedy wzrost PKB ma sięgnąć 3,5 proc., nie powinniśmy notować deficytów w ogóle, ale mieć nadwyżki, pozwalające spłacać dług publiczny, aby 'zrobić miejsce' na jego wzrost, kiedy dojdzie do spowolnienia" - napisano w raporcie EKF.

"Tymczasem eksperci formułują prognozy deficytów jedynie nieznacznie niższych niż wzrost PKB. Taka sytuacja jest nie do utrzymania na dłuższą metę – systematyczne deficyty oznaczają systematyczny wzrost długu" - dodano.

Poniżej, konsensus prognoz ekspertów Europejskiego Kongresu Finansowego dla poszczególnych wskaźników (średnie):

Konsensus prognoz ekspertów Europejskiego Kongresu Finansowego

dla poszczególnych wskaźników (średnie):

2023 2024 2025 2026
PKB (rdr, proc.) 0,8 2,7 3,6 3,5
Popyt krajowy (rdr, proc.) -0,2 2,7 3,6 3,3
Spożycie indywidualne (rdr, proc.) -0,5 3 3,7 3,6
Nakłady brutto na środki trwałe (rdr, proc.) 1,6 3 5,4 4,9
Stopa bezrobocia (BAEL, na koniec roku, proc.) 3,1 3 2,9 2,8
Wynagrodzenia w gospodarce narodowej (rdr, proc.) 12 8,9 8 6,6
Pracujący w gospodarce narodowej (koniec roku, rdr, proc.) 0,5 0,3 0,6 0,7
Inflacja CPI (średnioroczna) 12,8 7,3 4,4 3,4
Inflacja CPI (koniec roku, rdr) 9,3 6 3,9 3,1
EUR/PLN (średnioroczny) 4,6 4,6 4,5 4,5
EUR/PLN (koniec roku) 4,6 4,6 4,6 4,5
USD/PLN (średnioroczny) 4,3 4,2 4,2 4,2
USD/PLN (koniec roku) 4,2 4,2 4,2 4,2
Stopa referencyjna (na koniec roku) 6,8 5,7 4,4 3,9
WIBOR 3M (na koniec roku, proc.) 7 5,9 4,7 4,2
Rentowność obligacji 5-letnich (średnioroczna) 6 5,2 4,5 4,4
Dług sektora fin. publicznych wg. metodyki UE (proc. PKB) 50,2 51,2 51,9 51,9
Saldo na rachunku bieżącym bilansu płatniczego (proc. PKB) -0,8 -1 -1,1 -1,1

Wśród najważniejszych zagrożeń dla koniunktury gospodarczej w perspektywie 2026 r. eksperci EKF wymieniają m. in. scenariusz stagflacyjny, a więc sytuację, w której utrwalają się wysoka inflacja oraz wysokie stopy procentowe, które hamują wzrost gospodarczy.

"To zagrożenie po raz trzeci z rzędu wskazywane jest jako najważniejsze. Kolejne dwa ryzyka względem przypisanych im wag to: ryzyko eskalacji wojny na Ukrainie oraz ryzyko dalszego trwania konfliktu z UE, co przekłada się na ryzyko opóźnionego lub ograniczonego napływu środków na KPO" - napisano w raporcie.

Stagflacja i co jeszcze?

Eksperci wskazują ponadto na: ryzyko demograficzne; ryzyko kosztów roku wyborczego, a więc dodatkowych obciążeń dla finansów publicznych, które generują politycy w ramach obietnic wyborczych; niewystarczający poziom inwestycji, obniżający potencjał wzrostu; niespójne policy mix, w tym relatywnie ekspansywna polityka fiskalna oraz brak jasnego kierunku polityki pieniężnej; niskie tempo transformacji energetycznej połączone z wysoką energochłonnością gospodarki oraz ryzykiem wzrostu cen energii; pogarszający się stan finansów publicznych oraz ich przejrzystości.

Z kolei wśród najbardziej prawdopodobnych zagrożeń dla stabilności polskiego systemu finansowego w perspektywie 2026 r. wskazują oni na: ryzyko prawne kredytów hipotecznych; pogłębiającą się ingerencję państwa w system bankowy; pogorszenie jakości portfela kredytowego; pogorszenie stanu finansów publicznych połączone z ekspansywną polityką gospodarczą; ryzyko związane z upadłością dużego banku; rosnącą niespójność polityki gospodarczej i regulacyjnej, zwiększającą awersję banków do podejmowania ryzyka; brak przemyślanej i konsekwentnej polityki makroostrożnościowej; niespójność i nieprzewidywalność regulacji; ryzyko zarażenia (contagion) wywołane problemami dużych instytucji finansowych w USA i Europie Zachodniej.

"Ankietowani specjaliści jako bezapelacyjnie największe zagrożenie dla systemu finansowego, tak z punktu widzenia wagi jak i prawdopodobieństwa wystąpienia, uważają ryzyka prawne kredytów hipotecznych, w szczególności zaś: ryzyko masowego unieważniania umów kredytów hipotecznych, ryzyko wyroków uniemożliwiających pobierania przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, a także potencjalne ryzyka dotyczące prób unieważniania kredytów złotowych opartych o wskaźnik WIBOR. Prawie wszyscy ankietowani eksperci (97 proc.) umieścili to ryzyko najwyżej w swoich hierarchiach ryzyk dla systemu finansowego" - napisano w raporcie. 

pat/ gor/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Potrzebujesz niezawodnego połączenia            z siecią? Sprawdź ofertę Plusa dla firm!

Potrzebujesz niezawodnego połączenia z siecią? Sprawdź ofertę Plusa dla firm!

Komentarze (45)

dodaj komentarz
marianpazdzioch
Bardzo zdroworozsądkowe konkluzje. Niestety wszystko co dobre prze putina i Kaczyńskiego już było. Teraz będą tylko krew, pot i łzy.
atyp1
Skoro złotówka tak paruje, to czemu dzisiaj kurs Euro jest 4,48 a pol roku temu 4,86 ? Czemu nie dzieje się odwrotnie?
marianpazdzioch
Bo EUR jest tak samo w wysokiej inflacji? Poza tym waluta z niska inflacja zyskuje w długim terminie. Popatrz sobie na kurs liry tureckiej albo boliwar.
jenak
Ze złotego ma coś wyparować, a siła gospodarki kraju nad Wisłą coraz większa w skali globalnej, jak donoszą portale dokładnie w te dni.
osiemgwiazd
To wszystko było z góry zaplanowane przez Kaczyńskiego, Morawieckiego i Glapińskiego. Wzrost na kredyt, nakręcanie konsumpcji, dodruk, inflacja, itd. Sądzili, że nad tym zapanują, ale ekonomia ich pokonała. Teraz są w kropce. Inflacja jest poza ich kontrolą. Nie ma dróg na skróty i darmowych obiadów. Siłę państwa buduje się pracą,To wszystko było z góry zaplanowane przez Kaczyńskiego, Morawieckiego i Glapińskiego. Wzrost na kredyt, nakręcanie konsumpcji, dodruk, inflacja, itd. Sądzili, że nad tym zapanują, ale ekonomia ich pokonała. Teraz są w kropce. Inflacja jest poza ich kontrolą. Nie ma dróg na skróty i darmowych obiadów. Siłę państwa buduje się pracą, a nie socjalem i tromtatadrackimi opowieściami z trybuny.
jenak
Helicopter money? Z góry zaplanowane?

To koncept Bernanke`go. Powielany we wszystkich gospodarkach zachodu.
ministerprawdy
Infalcja będzie w Polsce kilkanaście procent a notowania złotego będą stabilne jak skała?? W innych krajach inflacja jest na poziomie kilku procent a więc będzie duża różnica cen towarów którą upadek waluty będzie musiał równoważyć.
jas2
Polska się bogaci, więc i ceny usług muszą równać do niemieckich, czyli rosnąć.
To się nazywa "inflacja".

W Niemczech ceny nie muszą rosnąć, bo już są wysokie.
To oznacza, że inflacji tam nie ma.
ministerprawdy odpowiada jas2
Wiele cen w Niemczech jest niższych niż u nas. Np mieszkania w dawnym NRD czyli bliżej naszej granicy, cukier w Lidlu etc. Poza tym nasz poziom cen to np Grecja gdzie inflacja jest 3%.
od_redakcji
Niszczenie waluty poprzez dodruk i łatwy kredyt, zawsze światu odbija się czkawką, a to dlatego, że, pieniądz jest za tani i zostaje bezmyślnie i bez przemyślenia inwestowany "przejadany"

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki