REKLAMA

"TELEGRAPH"Via Baltica może uratować NATO przed agresją Rosji

2025-10-27 11:16
publikacja
2025-10-27 11:16

Jeśli rosyjskie czołgi wkroczyłyby do Polski i Litwy, to zmodernizowana autostrada Via Baltica odegrałaby wówczas kluczową rolę, chroniąc państwa NATO – ocenił w poniedziałek dziennik „Telegraph”. Trasa E67, o długości ponad 1600 km, wiedzie z Warszawy do Tallina.

Via Baltica może uratować NATO przed agresją Rosji
Via Baltica może uratować NATO przed agresją Rosji
fot. W. Korall / / FORUM

Jak zauważyła brytyjska gazeta, gdyby Rosja miała dokonać inwazji na Polskę, Litwę, Łotwę czy Estonię, to właśnie Via Baltica byłaby „jedynym lądowym korytarzem dla posiłków (wojskowych), które mogłyby zapobiec katastrofie”.

Redakcja stwierdza, że „jeśli kiedykolwiek pojawią się czołgi Putina, to prawdopodobnie uderzą one na około 80-kilometrowy pas terytorium Polski i Litwy, oddzielający Białoruś od Królewca”, czyli Przesmyk Suwalski. To spowodowałoby zerwanie połączenia lądowego NATO z trzema bałtyckimi sojusznikami.

„Gdyby Litwa, Łotwa i Estonia zostały odizolowane, pojawiłoby się ryzyko, że mogłyby podzielić los dużych obszarów Ukrainy. Przynajmniej taki scenariusz może przewidywać Putin” – spekuluje „Telegraph”.

Brytyjska gazeta zauważyła, że „obecnie podejmowane są ogromne wysiłki, aby udaremnić ewentualną rosyjską agresję”. Jak wyjaśniła, Polska i państwa bałtyckie budują m.in. rowy przeciwpancerne i fortyfikacje antyczołgowe zwane zębami smoka. Ponadto wszystkie cztery kraje wycofują się z Konwencji Ottawskiej, co zdaniem redakcji, „umożliwi im obsianie swoich najbardziej wrażliwych granic milionami min lądowych”.

„Telegraph” pisze, że „każde państwo bałtyckie jest z natury podatne na ataki”, co wiąże się z brakiem tzw. głębi strategicznej, czyli wystarczającego terytorium, aby móc zaabsorbować natarcie i odbudować się po każdym ataku wroga. Sytuacja zmieniła się wraz z decyzją Szwecji i Finlandii o przystąpieniu do NATO w 2023 r. „Bałtyk jest teraz jeziorem (wewnętrznym) NATO, a oba brzegi Zatoki Fińskiej i dojścia do Petersburga znajdują się w granicach Sojuszu” – czytamy w artykule.

O przygotowaniach do obrony granic mają także świadczyć fundusze przeznaczone na obronę. Jak zauważyła, „w tym roku Polska przeznaczy 4,5 proc. PKB na obronę, Litwa - 4 proc., Łotwa - 3,7 proc., a Estonia - 3,4 proc., a wszystkie te kraje znacznie wyprzedzają Stany Zjednoczone z 3,2 proc. czy Wielką Brytanię z 2,4 proc.”.

Z Londynu Marta Zabłocka (PAP)

mzb/ mal/ lm/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (6)

dodaj komentarz
nierzad
ciekawe,czy Buriewiestnik na Londyn spowoduje,ze reszta stada baranow z brukseli odzyska rozum
sterl
Skąd się bierze ta durna narracja, że chcieliby gdzieś wkraczać bez atakowania z drugiej strony niby po co ? i to jeszcze czołgami, gdy to jest pozbawione sensu i na pewno nie wchodzi w grę Złom się nie sprawdza są rakiety, drony itp , u Nas nie ma Rosjan i nikt nikogo nie prześladuje..
darius19
widze "polonu" juz jest. I mowi o atakowaniu bandyckiej Rosji ktora wlasnie zaatakowala Ukraine i podkladabomby, podpala itd... w Europie. Klasyka propagandy - odwrocic kota ogonem
polonu
atakować Rosję szczerze odradzam , jakie czołgi , jak Rosja ogranicza produkcję czołgów nawet T 14 armata jest chwilowo z zawieszeniu , kombinują coś ale przy Szturm Z to taki pojazd ale nie czołg rasowy .straszyć aby społeczeństwo nie protestowało na wydatki w Ameryce . zwieziony złom reszta długów dopisane .
darius19
druga armia swiata z super uzbrojeniem - juz niedlugo czwarty rok operacji specjalnej. I zadne zaklinanie tu nie pomoze. Trza sie zbroic

Powiązane: NATO

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki