Niedawno w Bankier.pl pisaliśmy o programach aktywizacji dla osób, które straciły pracę w wyniku zwolnień grupowych. Programy i szkolenia mają sens, ale tylko wtedy, kiedy na zwolnionych czeka później konkretne zajęcie. Ale dla ofiar zwolnień grupowych urzędy nie mają pracy.
foto: iStockphoto
W tym roku zwolnienia grupowe zgłosiły między innymi Warta, Orange Polska (1150 osób), PKO BP, BGŻ (370 osób do połowy roku), Raiffeisen Polbank (800 osób), Idea Bank (150 osób), BNP Paribas Bank Polska, Citi Handlowy, i DnB NORD. Często zwalniani będą wykształceni specjaliści z określoną wiedzą i doświadczeniem.
Znajdź nas na Twitterze |
Obserwuj @Bankier_News |
Zajrzeliśmy na strony wybranych powiatowych urzędów pracy. Analiza oferty wszystkich jednostek pod kątem struktury dostępnych posad nie jest jednak łatwa. Przede wszystkim nie na wszystkich stronach internetowych urzędów pracy znajduje się taki wykaz. Kolejny problem to wyszukiwarki, które nie zawsze dają możliwość ustalenia interesujących nas kryteriów, na przykład dla poziomu wymaganego wykształcenia.
Jakie oferty czekają na bezrobotnych w urzędach pracy
Specjaliści, którzy w najbliższym czasie będą zmuszeni do szukania nowej pracy (o ile praca sama ich wcześniej nie znajdzie), będą musieli w niektórych powiatach uzbroić się w cierpliwość. Przykładowo: w opolskim urzędzie pracy jest zaledwie 19 ofert dla osób z wyższym wykształceniem. Co gorsza, przeważają wśród nich oferty na stanowiska specjalisty handlowego, opiekunki do dziecka, położnej czy doradcy klienta detalicznego. Dla zwolnionych z banku lub towarzystwa ubezpieczeń podjęcie takiej pracy oznaczałoby konieczność przekwalifikowania i praktycznie zmarnowania dotychczas obranej ścieżki kariery.
![]() |
» Odeszła z korporacji, bo współpraca z szefem nie układała się najlepiej. Teraz ma własną firmę |
Nieco lepiej jest w pośredniaku w Katowicach. Tam na bezrobotnych z wyższym wykształceniem czeka 57 ofert pracy. Wśród ofert pracy, które zapewnią zatrudnionemu wynagrodzenie powyżej 1600 zł brutto, znajdują się stanowiska specjalisty ds. przetwarzania danych, dyspozytora-spedytora, przedstawiciela medycznego lub specjalisty ds. logistyki i zakupów.
PUP w Poznaniu na swojej stronie internetowej daje z kolei tylko możliwość przeglądania bieżących ofert. Łącznie jest ich prawie 70, ale pracy dla specjalistów jest niewiele. Zdecydowanie przeważają oferty takie jak kucharz, sprzedawca, rzeźnik, mechanik samochodowy, przedstawiciel handlowy czy telemarketer.
Pod względem wygody wyszukiwania dobrze przygotowana jest strona urzędu pracy w Gdańsku. Po wybraniu w kryteriach wyszukiwania kategorii „praca dla specjalisty” otrzymujemy aktualną listę ofert. Jednak również tam propozycje zatrudnienia są skierowane głównie do specjalistów z dziedziny medycyny i prawa oraz inżynierów i projektantów.
Centralna Baza Ofert Pracy
Strona internetowa powiatowego urzędu pracy w Warszawie od razu odsyła do Centralnej Bazy Ofert Pracy. Prowadzony przez resort pracy portal Publicznych Służb Zatrudnienia zawiera zbiorcze oferty ze wszystkich powiatowych urzędów pracy, skierowane bezpośrednio przez pracodawców. Wyszukiwarka połączona z bazą daje możliwość znalezienia oferty na konkretne stanowisko w wybranym miejscu w kraju. Jeżeli zatem chcemy zobaczyć, jakie oferty statystycznie występują najczęściej, to musimy pracochłonnie przejrzeć każdą stronę z ofertami.
![]() |
» Czy starszy pracownik jest mniej efektywny? |
Tylko jednego dnia w CBOP pojawiło się ponad 600 nowych ofert zatrudnienia z całej Polski. Okazuje się, że większość jest skierowana do techników, operatorów narzędzi i maszyn, monterów, a także sprzedawców i pracowników gastronomii. Ofert dla specjalistów jest zdecydowanie mniej. Nie zawsze też dane stanowisko wiąże się z wysokim wynagrodzeniem, nawet w dużych miastach, jak Kraków, Katowice i Gdańsk. Na przykład oferta dla specjalisty ds. sprzedaży w Katowicach zapewnia zatrudnionemu minimalne wynagrodzenie na poziomie 1600 zł brutto, czyli dokładnie tyle samo, co wynagrodzenie analityka w dziale doradczym w jednej z firm w Krakowie.
Osoby, które straciły pracę w wyniku zwolnień grupowych, z dużym prawdopodobieństwem trafią do urzędów pracy w poszukiwaniu nowego zajęcia. Niekoniecznie jednak zarejestrują się w pośredniaku w nadziei na to, że znajdą tam ofertę dla siebie, ale raczej w celu utrzymania ciągłości opłacania składek do ZUS-u. Nie należy nastawiać się tylko na jedno źródło ofert pracy, ale szukać jej w sposób kompleksowy: w portalach z ofertami pracy, gazetach, bezpośrednio u potencjalnych pracodawców (wysyłając swoje CV z listami motywacyjnymi), a także pośród znajomych i rodziny.
Justyna Niedbał
Bankier.pl
j.niedbal@bankier.pl