Gholamhossein Mohseni Ejei, szef wymiaru sprawiedliwości w rządzie w Teheranie, przekazał w poniedziałek, że 22 tys. ludzi zatrzymanych podczas trwających od września protestów obejmie zbliżająca się amnestia - informuje agencja AP.


Dotychczas nie odnotowano masowych zwolnień z więzień i aresztów - stwierdza AP. Agencja podkreśla, że oświadczenie szefa wymiaru sprawiedliwości pokazuje po raz pierwszy rozmiar rządowych prześladowań. Przyczyną fali protestów była śmierć Mahsy Amini, młodej Kurdyjki zatrzymanej przez irańską policję moralności w związku z nakryciem głowy, które zdaniem funkcjonariuszy niedostatecznie zasłaniało jej włosy. Po zatrzymaniu młoda kobieta w niejasnych okolicznościach zapadła w śpiączkę i zmarła. Rezultatem były masowe protesty.
W lutym źródła rządowe potwierdzały, że zatrzymano dziesiątki tysięcy manifestantów, zaś organizacje broniące praw człowieka doliczyły się blisko 20 tys. aresztowanych, a także co najmniej 530 zabitych.
Mohseni Ejei poinformował, że łącznie amnestia obejmie 82 tysiące więźniów i osób, którym postawiono zarzuty. Wcześniej irańskie media sugerowały, że władze mogą wprowadzić amnestię przy okazji rozpoczynającego się w przyszłym tygodniu świętego miesiąca muzułmanów - Ramadanu.
Zdaniem agencji AP poinformowanie opinii publicznej o liczbie uwięzionych oznacza, że teokratyczne władze uznają, iż zagrożenie dla nich mięło i najpoważniejsze od 1979 roku niepokoje dobiegły końca. Jednocześnie jednak - zauważa AP - gospodarka jest bardzo osłabiona, kurs lokalnej waluty - niski, a kraj nadal obejmują sankcje. (PAP)
os/ mms/