REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Turcja robi interesy w Somalii. Wysłała wojsko w zamian za ropę i gaz

2025-04-24 07:15
publikacja
2025-04-24 07:15

Turcja wysłała 500 żołnierzy z jednostek antyterrorystycznych oraz broń do stolicy Somalii, Mogadiszu, realizując część swoich zobowiązań wynikających z podpisanej w ubiegłym roku umowy obronnej. W zamian dostanie 30 proc. przychodów z wydobywanych w tym kraju surowców: ropy naftowej i gazu.

Turcja robi interesy w Somalii. Wysłała wojsko w zamian za ropę i gaz
Turcja robi interesy w Somalii. Wysłała wojsko w zamian za ropę i gaz
fot. Murad Sezer / / FORUM

Wysłanie liczącego docelowo 2,5 tys. tureckiego oddziału do niespokojnego kraju Rogu Afryki zatwierdził w ubiegłym roku parlament Turcji, godząc się na ich dwuletnią misję.

Tureckie wojsko jest obecne w Somalii od 2017 r., gdzie szkoli somalijskie siły specjalne i posiada bazę wojskową, zwaną TurkSOM, największą, jaką Ankara ma w Afryce. Prowadzi też w stolicy afrykańskiego kraju założoną przez siebie szkołę wojskową, którą od 2007 r. ukończyło już ponad 10 tys. żołnierzy. W ubiegłym roku, tuż po podpisaniu umowy obronnej, turecki okręt wojenny TCG Kinaliada zacumował w porcie Mogadiszu. Ankara zobowiązała się też do rozmieszczenia swoich fregat na wodach somalijskich, a w marcu dostarczyła somalijskiej armii co najmniej dwa drony bojowe Akinci, o czym poinformował w mediach społecznościowych ówczesny somalijski minister obrony, Abdulkadir Mohamed Nur.

Za tę pomoc wojskową i ochronę Turcja wynegocjowała prawa do 30 proc. przychodów z ropy naftowej i gazu wydobywanego w Somalii, jak wynika z ubiegłorocznej umowy upublicznionej we wtorek, gdy została przedłożona parlamentowi tureckiemu do ratyfikacji. Wśród wielu przywilejów Turcja przyznała sobie też nieograniczone prawa do eksportu swojej części ropy naftowej i gazu po cenach obowiązujących na rynkach międzynarodowych.

A zasoby Somalii są gigantyczne. Szacuje się, że ziemia i wody przybrzeżne tego kraju skrywają 6 mld metrów sześciennych potwierdzonych rezerw gazu ziemnego i potencjalnie aż 30 mld baryłek ropy naftowej.

Na turecką obecność w Somalii, a zwłaszcza na ujawnioną właśnie umowę niechętnie patrzą Stany Zjednoczone, które tę część Afryki uważają za swoją strefę wpływów. Naciski USA już sprawiły, że proturecki minister Nur, w Turcji wykształcony i posługujący się biegle językiem tureckim , został właśnie zdymisjonowany przez prezydenta Hassana Szejka Mohamuda i przeniesiony na stanowisko ministra portów i transportu morskiego.

Somalii - mimo wsparcia Stanów Zjednoczonych, które od miesięcy bombardują pozycje powiązanych z Al-Kaidą terrorystów z Asz-Szabab i Państwa Islamskiego-Somalia - nie udaje się przejąć inicjatywy. Terroryści przed tygodniem opanowali jedną ze strategicznych baz wojskowych w regionie Shabelle Środkowy około 200 km od Mogadiszu.

Tadeusz Brzozowski (PAP)

tebe/wr/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (3)

dodaj komentarz
lebski_gosc
Turcja to kraj podmiotowy
men24a
Jak byk wszyscy piszą, gdzie tylko jakieś obce wojska pojawią się w danym kraju to chodzi o duże interesy. Z Polską miało by być inaczej ? Macie teraz jak na dłoni jak PiS sprzedał Polskę
men24a
No i oczywiście Somalia to amerykańska strefa wpływów to i musi być konflikt i bombardowania oraz sprzedaż broni.
Niedawno prezydent Erytrei mówił, tam gdzie pojawia się Ameryka tam musi być wróg, podział i wojna. Dlatego postawili na Chiny które budują im porty, infrastrukturę, drogi, kolej i jest to lepsze niż ciągle konflikty
No i oczywiście Somalia to amerykańska strefa wpływów to i musi być konflikt i bombardowania oraz sprzedaż broni.
Niedawno prezydent Erytrei mówił, tam gdzie pojawia się Ameryka tam musi być wróg, podział i wojna. Dlatego postawili na Chiny które budują im porty, infrastrukturę, drogi, kolej i jest to lepsze niż ciągle konflikty i szukanie wroga

Powiązane: Turcja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki