REKLAMA

Sześć osób nie żyje po eksplozji w zakładzie Unipetrolu w Czechach

2018-03-22 11:22, akt.2018-03-22 16:57
publikacja
2018-03-22 11:22
aktualizacja
2018-03-22 16:57

Wybuch, który miał miejsce w czeskich Kralupach nad Wełtawą nie nastąpił w części polskiej spółki Synthos, ale na terenie instalacji Unipetrolu, należącego do polskiego Orlenu - poinformowała PAP rzeczniczka Synthosa Agata Kościelnik.

Sześć osób nie żyje po eksplozji w zakładzie Unipetrolu w Czechach
Sześć osób nie żyje po eksplozji w zakładzie Unipetrolu w Czechach
/ YAY Foto

Większościowym udziałowcem Unipetrolu jest PKN Orlen. Czeskie media podawały początkowo, że wybuch nastąpił w sąsiadujących z rafinerią zakładach chemicznych należących do polskiej spółki Synthos.

Wśród ofiar wybuchu w rafinerii w Kralupach nie ma polskich obywateli - przekazało PAP biuro prasowe MSZ, powołując się na informacje uzyskane przez polskiego konsula od policji czeskiej.

Ofiarami wypadku nie są pracownicy Unipetrolu, ale firmy zewnętrznej - powiedział dziennikarzom rzecznik Unipetrolu Pavel Kaidl. Jak zaznaczył, w rafinerii nie powstały inne szkody. "W tej chwili mogę potwierdzić, że nie doszło do żadnego uszczerbku dla środowiska, nie byli także zagrożeni okoliczni mieszkańcy, cała ta sprawa jest nadal badana" - dodał.

Według publicznej Czeskiej Telewizji, w momencie eksplozji w rejonie zbiornika znajdowało się dziesięć osób. Od wtorku w rafinerii w Kralupach trwa wygaszanie produkcji w celu przeprowadzenia przeglądu wszystkich instalacji i dokonania w nich ulepszeń technicznych. Pracami tymi zajmuje się 350 pracowników rafinerii i około 1,5 tys. ludzi z firm zewnętrznych.

Wybuch nie spowodował pożaru. "Według moich informacji czyszczeniem zajmowała się nowa firma i najprawdopodobniej doszło do naruszenia przepisów. Miało tam dojść do wyładowania elektrycznego i wybuchu oparów" - powiedział portalowi internetowemu iDNES.cz wiceburmistrz Kralup Libor Lesak.

Był to lokalny wypadek i nie ma dalszego niebezpieczeństwa, mieszkańcy nie byli zagrożeni - zaznaczył burmistrz Kralup Petr Holeczek.

Obaj ranni zostali umieszczeni w dwóch różnych szpitalach w Pradze. Ich stan jest średnio ciężki, ale wykluczający zagrożenie życia.

PKN Orlen podał z kolei, że do wypadku doszło w terminalu paliwowym spółki Unipetrol. "Służby ratownicze podjęły natychmiastowe działania i sytuacja jest już opanowana" - zaznaczył płocki koncern. Według PKN Orlen, w Unipetrolu "powołany został sztab kryzysowy, który zajmuje się wypadkiem i informuje opinię publiczną o podejmowanych działaniach". "Na miejscu obecni są także przedstawiciele PKN Orlen, którzy monitorują sytuację" - oświadczyła spółka.

Kondolencje rodzinom zmarłych przekazali prezydent Milosz Zeman oraz premier Andrej Babisz.

Wybuch w Kralupach jest najtragiczniejszym pod względem liczby ofiar wypadkiem tego rodzaju w Czechach od 2013 roku, kiedy to wskutek eksplozji w bloku mieszkalnym we Frensztacie pod Radhosztem na północnych Morawach zginęli jej sprawca oraz pięć innych osób, a kolejna zmarła w niecałe dwa lata później.

PAP/ IAR/

Źródło:Bankier24
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: pknorlen

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki