Chiny to kluczowy gracz na rynku miedzi, dlatego weekendowe zapowiedzi Wena Jiabao o zwiększeniu starań dotyczących stymulacji wzrostu gospodarczego Państwa Środka, pozwoliły na udaną sesję na początek tygodnia (Chiński oficjel ratuje miedź, a przy okazji KGHM).
Jednak odbicie na wykresie londyńskiej miedzi nie trwało zbyt długo. We wtorek wieczorem, opublikowany wywiad z Lukasem Papademosem (byłym premierem Grecji) ponownie "rozdrapał" kłopotliwą kwestię wyjścia Grecji ze Strefy Euro i wystraszył inwestorów otwarciem greckiej "puszki Pandory" na całą wspólnotę euro (WIG20 udaje Greka i traci od samego rana). Rewelacje Papademosa wystarczyły, by główne zachodnio-europejskie indeksy traciły po 2-3 proc.Źródło: Bankier.pl, Notowania miedzi na londyńskiej giełdzie na przestrzeni miesiąca
O godzinie 12:48 na londyńskiej giełdzie metali, za jedną tonę czerwonego metalu płacono 7 590$, czyli o 1,85 proc. mniej niż jeszcze wczoraj. Tym samym od począku maja, wycena czerwonego metalu kurczy się o niemal 10 proc., obecny kurs oznacza powrót do wyceny z samego początku 2012 roku. Na środowej sesji, akcje KGHM-u traciły dzięki temu 1,95 proc. i za jeden walor płacono 120,50 złotych.
Źródło: Bankier.pl, KGHM na przestrzeni miesiąca
Tymczasem trwająca od końca kwietnia przecena na rynku miedzi może się wkrótce zakończyć. Poważnym argumentem przemawiającym za realizacją takiego scenariusza jest zwiększona aktywność chińskiego rządu, który coraz wyraźniej podkreśla potrzebę silniejszej stymulacji gospodarki. Weekendowe słowa Wena Jiabao to tylko zapowiedź większej akcji, jaką na najbliższy okres może szykować Ludowy Bank Chin.
Krzysztof Gołdy
Bankier.pl





























































