REKLAMA

Protesty przeciwko brakowi podwyżek wynagrodzeń na uczelniach

2021-12-20 15:18
publikacja
2021-12-20 15:18

Przeciw brakom podwyżek wynagrodzeń dla pracowników szkolnictwa wyższego i nauki oraz jego niedofinansowaniu protestowali pod bramą główną Uniwersytetu Warszawskiego w poniedziałek członkowie m.in. Związku Nauczycielstwa Polskiego i OZZ Inicjatywy Pracowniczej na UW.

Protesty przeciwko brakowi podwyżek wynagrodzeń na uczelniach
Protesty przeciwko brakowi podwyżek wynagrodzeń na uczelniach
fot. Andrzej Hulimka / / FORUM

W poniedziałek przed bramą główną Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się pikieta protestacyjna organizowana przez Radę Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz OZZ Inicjatywa Pracownicza na Uniwersytecie Warszawskim. Wzięło w niej kilkadziesiąt osób.

Głównym żądaniem protestujących była podwyżka wynagrodzeń na uczelniach. Domagają się oni 17 proc. wzrostu wynagrodzeń w 2022 roku dla wszystkich pracowników szkolnictwa wyższego i nauki, podwyżki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego dla profesora do wysokości trzykrotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę (9030 zł w roku 2022). Stanowi to podstawę do wyliczenia wynagrodzeń dla pozostałych nauczycieli akademickich. Protestujący chcą też systemowego zwiększania nakładów finansowych na szkolnictwo wyższe i naukę do poziomu 3 proc. PKB.

Prezes ZNP Sławomir Broniarz powiedział PAP, że protesty odbywają się w poniedziałek w największych ośrodkach akademickich. "Mam nadzieję, że będzie to w granicach 30 ośrodków akademickich naszego kraju" - przekazał w czasie protestu pod UW. Zaznaczył, że protestujący chcą zwrócić uwagę na to, że środki przekazane na edukację - od przedszkola po doktorat - to jest inwestycja w przyszłość społeczeństwa.

"Jeżeli chcemy pokazać, że jesteśmy państwem nowoczesnym, prorozwojowym, progresywnym to przede wszystkim musimy inwestować w naukę" - powiedział do zebranych Broniarz. Dodał, że w budżecie państwa na kolejny rok nie ma nawet symbolicznego wzrostu płac dla tej grupy zawodowej.

"Protestujemy, ponieważ sytuacja pracowników nauki i szkolnictwa wyższego już od wielu lat jest bardzo trudna. Ciągle to jest bardzo niedofinansowany sektor, pomimo tego, że - jak myślimy - nasza praca jest niezwykle ważna dla funkcjonowania całego społeczeństwa i całego kraju. A w obecnej sytuacji galopującego inflacji, pogłębiającego się kryzysu po pandemii, jakiejś niepewności, ta sytuacja, kiedy brak jest realnych podwyżek, jest trudna dla wszystkich pracowników i pracownic szkolnictwa wyższego" - powiedziała PAP Weronika Parfianowicz z komisji zakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza na Uniwersytecie Warszawskim.

Zapytana o to, co Inicjatywa Pracownicza zamierza, jeżeli postulaty nie zostaną spełnioną odparła: "Będziemy myśleć o nowych formach protestowania i wywierania nacisku na władzę, żeby zaczęła poważnie zaczęły traktować naukę i jej pracowników i pracownice".

W minionym tygodniu w czwartek odbyło się w siedzibie MEiN pierwsze spotkanie kierownictwa resortu edukacji i nauki ze związkowcami i innymi przedstawicielami środowiska akademickiego, dotyczące wynagrodzeń w uczelniach publicznych. Jak czytamy w zarządzeniu szefa MEiN, zadaniem zespołu jest dokonanie analizy aktualnego stanu wynagrodzeń w uczelniach publicznych i przygotowanie, w terminie do 31 marca 2022 r., propozycji rozwiązań w tym zakresie i ich przedstawienie szefowi MEiN.

"Spotkanie było rozczarowujące. Mieliśmy nadzieję na rzeczową i konstruktywną rozmowę w kwestii wynagrodzeń pracowników szkół wyższych, ale, niestety, spotkanie zakończyło się bez żadnych decyzji co do ewentualnych podwyżek od 2022 r." - poinformował PAP rzecznik Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) prof. Wiesław Banyś.

Z kolei rzecznik Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP Błażej Mądrzycki ocenił, że spotkanie przebiegło w merytorycznej atmosferze. Zaznaczył, że po pierwszym spotkaniu trudno powiedzieć, jaki będzie rezultat rozmów. Z kolei przedstawiciel Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność" dr hab. inż. Marek Kisilowski przekazał PAP, że spotkanie trwało dwie godziny i "nie było żadnych konkretów."

Rzecznik prasowy MEiN Anna Ostrowska przekazała po spotkaniu, że przedstawiciele środowiska akademickiego przedstawili swoje oczekiwania, które będą teraz szczegółowo analizowane przez kierownictwo ministerstwa, a strony umówiły się na kolejne spotkanie, które zaplanowano na początek stycznia 2022 r.

Autor: Szymon Zdziebłowski

Źródło:PAP
Tematy
MINI pełne przygód.

MINI pełne przygód.

Komentarze (12)

dodaj komentarz
augmentin
Dla osób krytykujących poziom naukowy uczelni - proszę bardzo, wybierzcie ministra, który nie będzie demolował systemu ewaluacji w imię tego, by "pracownicy naukowi mieli gdzie publikować". Bieżący minister dał niemal maksymalną punktację (140) przynajmniej kilku czasopismom, które rozsyłają zaproszenia i opublikują w miarę Dla osób krytykujących poziom naukowy uczelni - proszę bardzo, wybierzcie ministra, który nie będzie demolował systemu ewaluacji w imię tego, by "pracownicy naukowi mieli gdzie publikować". Bieżący minister dał niemal maksymalną punktację (140) przynajmniej kilku czasopismom, które rozsyłają zaproszenia i opublikują w miarę dowolną rzecz, jak długo zapłaci się ok 2 tys. franków.
A co do wynagrodzeń, to problem jest, przede wszystkim w naukach ścisłych. Sam uczę statystyki i dwóch języków programowania, a dorobek mam na przynajmniej przyzwoitym europejskim poziomie (jak na mój etap kariery). Obecnie czekam na koniec semestru letniego i jeśli nic się nie zmieni, to najpewniej pójdę, za sugestią lokalnych ekspertów z komentarzy, do normalnej firmy zarabiać pieniądze, które nie będą wywoływały zapytań o związania końca z końcem. Przy czym proszę się nie dziwić, że jeśli tak konstruowane są mechanizmy selekcyjne (brak rzeczywistej weryfikacji jakości i niskie płace), to kadra zacznie wam odpływać z uniwersytetów, a z nią marzenia nawet o pierwszej 500. Poziom kształcenia będzie fatalny na życzenie suwerena
qart
Najlepsze uczelnie około 500. miejsca w rankingach. Najpierw jakość, później żądania!
xiven
a za co? za hodowanie lewactwa?
jenak
Euroland PPI UP 22 % rok do roku. W Polsce 13%. Walec faktów przejechał lewaków.
jenak
Uczelnie tylko szukają pretekstu, żeby zajęcia odbywała się online/ zdalnie. Dziwna spójność programowa z tą globa stów.
potiomkin
A dlaczego mamy profesorowi płacić 3 pensje minimalne? Czy jest z niego większy pożytek od np. 3 biedronek, które tyrają w sklepie za minimalną? Jeśli byłby dobry w swoim fachu, to rynek płaciłby mu całkiem nieźle. Kiepski uczonek powinien dopłacać uczelni, za to że korzysta z jej sal wykładowych żeby pleść swoje dyrdymały.
fakty
A dlaczego dwóm paniom od Glapińskiego, znanym jako Pixi i Dixi, mamy płacić 20 pensji minimalnych ? Jakie zadanie te panie wykonują, to każdy się chyba domyśla, ale takie usługi prezes powinien opłacać z prywatnych środków, nie sądzisz ? Kogo jak kogo, ale jego na to stać.
nasch_tschalnik
Jest jak u schyłku PRL. Drożyzna, hiperinflacja i protesty głodującej budżetówki. A jeszcze przed PiS-em był to prawie normalny kraj z dobrymi perspektywami. Tusk zostawił po sobie deflację - 0,5 %, stopy procentowe były na poziomie +1,75 % i wzrost PKB 3,5 %. A teraz? Wszystko zafałszowane, realna inflacja 40 %, a członkowie mafii Jest jak u schyłku PRL. Drożyzna, hiperinflacja i protesty głodującej budżetówki. A jeszcze przed PiS-em był to prawie normalny kraj z dobrymi perspektywami. Tusk zostawił po sobie deflację - 0,5 %, stopy procentowe były na poziomie +1,75 % i wzrost PKB 3,5 %. A teraz? Wszystko zafałszowane, realna inflacja 40 %, a członkowie mafii kurdupla chwałą się wzrostem PKB 6%. Komu tani gaz, tani prąd, ciepła woda w kranie i brak inflacji przeszkadzał?
sandman77
Napisz co jarasz, też chcę taki odlot :)
jenak
Wybory były na niby. Zarabiało się 20 dolarów miesięcznie. Boże, co ten Michnik zrobił z niektórymi.

Powiązane: Praca

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki