REKLAMA
SPRAWDŹ

Pracownicy banków na wyginięciu. Już niedługo nie będą potrzebni

Katarzyna Wiązowska2023-05-11 16:18, akt.2023-05-11 17:15redaktor Bankier.pl
publikacja
2023-05-11 16:18
aktualizacja
2023-05-11 17:15

Coraz mniej placówek bankowych, realizowanie transakcji finansowych przy pomocy aplikacji w telefonie, a także coraz powszechniejsza fintechizacja to główne powody, dla których banki będą potrzebowały coraz mniej pracowników. Natomiast ci, którzy pozostaną, niekoniecznie będą specjalistami od finansów.

Pracownicy banków na wyginięciu. Już niedługo nie będą potrzebni
Pracownicy banków na wyginięciu. Już niedługo nie będą potrzebni
fot. Katarzyna Wiązowska / / Bankier.pl

O rynku pracy w bankowości rozmawiano podczas kongresu gospodarczo-technologicznego Impact 2023 w Poznaniu. Według specjalistów z tego sektora, w ostatnich latach bankowość bardzo się zmieniła, unowocześniła i stała się znacznie bardziej technologiczna.

Czy 140 tys. pracowników zatrudnionych w branży bankowej trafi na bruk?

Jak twierdzi Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pojawiły się zupełnie inne oczekiwania konsumenta, co do tego, czym bank ma się zajmować i widać to już w usługach, które oferuje sektor bankowy.

– Ważne jest obecnie to, że klient jest bardziej mobilny i coraz częściej korzysta z aplikacji. Dlatego, choć placówki są wciąż jeszcze potrzebne, jest w nich coraz mniej klientów – mówi Piotr Arak. – Pojawiła się też fintechizacja i konkurencja z zupełnie innej strony niż instytucje finansowe. Funkcjonują już takie aplikacje, które służą praktycznie do wszystkiego – do płatności, rozmów, zakupu ubezpieczenia, dokonywania wszelkich podstawowych transakcji finansowych, prowadzenia konta bankowego. Banki mierzą się teraz właśnie z taką konkurencją. To wszystko wpływa na to, że sektor będzie zatrudniał mniej osób i w przyszłości częściej będziemy się spotykać ze zautomatyzowaną obsługą, zarówno jeśli chodzi o przetwarzanie naszych informacji, jak i kontakt z samym bankiem.  

Według Piotra Araka obecnie w centach bankowych zatrudnia się software deweloperów, programistów, ludzi, którzy zajmują się "back officem", a nie obsługą klienta.

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Człowieka zastąpią maszyny?

Według Jarosława Fuchsa, wiceprezesa Pekao SA, za 20 lat człowieka zastąpią maszyny. Natomiast w perspektywie najbliższych 5-10 lat to będzie proces mieszany.

–  Wszyscy widzimy, że została bardzo mocno ograniczona liczba placówek. Dziś służą one głównie klientom starszym, którzy są przyzwyczajeni do chodzenia do banku i załatwiania wszystkiego fizycznie – mówi Jarosław Fuchs. – Młody człowiek do banku nie chodzi, gdyż ma bank w telefonie komórkowym. I to jest zmiana, która tak naprawdę wymusi redukcję zatrudnienia. Ona oczywiście nie będzie miała gwałtownego przebiegu, ale odbędzie się w sposób stopniowy, zrównoważony. Pewna grupa osób odejdzie na zasłużone emerytury i tu być może nie będą odbudowywane zespoły, przynajmniej po tej stronie tradycyjnej.

Dziś zatrudnianych jest więcej pracowników IT m.in. programistów, którzy od środka dbają o to, aby szeroko rozumiany produkt bankowy był atrakcyjny dla odbiorcy.

Młodym ludziom wystarczą aplikacje w telefonie

Według wiceprezesa PKO SA, to jak się zmienia świat dokoła nas, wymusi zmianę na rynku pracy w bankowości.

– Z punktu widzenia młodych ludzi, którzy są naszymi klientami i będą nimi przez najbliższe lata, to dobrze – uważa Jarosław Fuchs. – Oni nie potrzebują się kontaktować fizycznie z pracownikiem banku czy doradcą. Wystarczy im, że wszystko mają w aplikacji w telefonie. To, jaka będzie jakość tej aplikacji, będzie decydowało o tym, czy dana instytucja odniesie sukces czy nie. Wkrótce bankowe aplikacje będą hubami, gdzie oprócz usług finansowych będziemy mogli normalnie prowadzić własne życie np. zapłacić za autostradę czy kupić bilety do kina. Oczywiście do tego potrzebni będą ludzie, ale ich kwalifikacje będą zupełnie inne niż dzisiaj.

Chcesz być bankierem? Studiuj informatykę

Jak twierdzi Jarosław Fuchs, obecnie banki przekwalifikowują swoich pracowników. Szukają kompetencji, które odpowiadają ich bieżącym potrzebom.

– Dziś tak naprawdę nie potrzebuję kogoś, kto skończył studia ekonomiczne, bo jestem w stanie nauczyć pracownika niezbędnej bazy. Natomiast potrzebuję człowieka, który będzie świetnie dogadywał się z klientami, będzie ich słuchał i rozumiał. To może być osoba po studiach artystycznych, geografii czy biologii. Jeżeli ma inteligencję emocjonalną, która zwłaszcza w sektorze private bankingu jest szczególnie potrzebna, to w zupełności wystarczy. Jednak poszukiwani będą przede wszystkim ludzie, niewidoczni na co dzień, którzy programują, pracują nad aplikacjami i wdrażają wszystkie nowe pomysły do telefonu, będącego obecnie oknem na świat dla młodych ludzi.

Coraz mniej banków = niepotrzebni bankowcy

Natomiast Jerzy Śledziewski, Senior Advisorw BCG Warszawa, uważa, że w Polsce przez ostatnie 10 lat znacznie ubyło banków – liczna oddziałów zmniejszyła się z 7,5 tys. do 5 tys, ale nie tylko dlatego, że jest digitalizacja.

–  Banków jest po prostu mniej, a ich liczba może się jeszcze zmniejszyć – twierdzi Jerzy Śledziewski. – Ostatnie lata to wiele obciążeń dla sektora bankowego m.in. wynikających z wprowadzonych regulacji po kryzysie finansowym oraz specyficzne dodatkowe obciążenia dla sektora finansowego w Polsce. To zmusza banki do zwiększania efektywności, ciągłego podnoszenia poprzeczki. Dlatego bankowość potrzebuje ograniczyć koszty. Inaczej nie będzie produkowała kapitału potrzebnego na wzrost gospodarki. 

Według specjalisty BCG, ze 140 tys. pracowników bankowości 90 tys. pracuje w 14 topowych bankach. Dlatego tam zmniejszanie zatrudnienia będzie jeszcze większe. Jednak są obszary, gdzie ludzi przybywa. Przede wszystkim w szeroko rozumianych obszarach technologicznych.

Czy doradcę klienta zastąpi porównywarka ofert w internecie?

Piotr Arak uważa, że banki będą zmierzały w kierunku rozwoju aplikacji. Natomiast w ich placówkach raczej będą pracować wyspecjalizowani doradcy, z którymi będzie się można umówić na spotkanie. Będą tam świadczone również dodatkowe usługi, w które banki się zaangażują np. ubezpieczenia czy systemy księgowania dla przedsiębiorców.

– Nie spodziewam się jednak, żeby placówki fizyczne przetrwały w takiej formule, jak ją dziś kojarzymy – mówi Piotr Arak. – Na pewno będzie znacznie mniej osób, z którymi będziemy mieć bezpośredni kontakt. Zadania kasjera są w 97 proc. automatyzowane, zwłaszcza w przypadku czynności rutynowych. Tak samo brokera giełdowego. To są zawody, które są łatwe do zautomatyzowania i nie wymaga to sztucznej inteligencjim, ani niczego bardziej zaawansowanego. Po prostu są powtarzalne, mało kreatywne, mało innowacyjne, nie wymagające inteligencji emocjonalnej. Ta praca zostanie w tych bankach, ale same finanse będą w telefonie i internecie. Być może banki będą też ustępować miejsca innego typu usługom finansowym. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że media społecznościowe będą połączone z usługami finansowymi.

Branża bankowa wchłonięta przez media społecznościowe?

Według Jarosława Fuchsa przez najbliższe lata branża bankowa będzie dbała o to, aby klienci 50+ mieli zapewniony kontakt fizyczny z bankiem.

– Dlatego oddziały zostaną, ale diametralnie się zmienią – uważa Jarosław Fuchs. – Już nie zajmą tak dużych powierzchni, bo to nie będzie rentowne. Osoba tak pracująca to będzie doradca wspierający klienta. Być może będzie to awatar, który zastąpi człowieka. Natomiast w dłuższej perspektywie wyobrażam sobie świat bez oddziałów. Myślę, że na co dzień będzie funkcjonował pieniądz cyfrowy i wiele osób, podobnie jak ja będzie płaciło telefonem lub zegarkiem. Przez najbliższe 5, może 10 lat, jakiś mocno zmodernizowany model oddziału będzie funkcjonował, ale w dalszej perspektywie to już wyłącznie digital. Jedyną dziedziną, w której relacje międzyludzkie zawsze były i zapewne pozostaną, jest private banking. Najbardziej majętni klienci będą potrzebowali, żeby ktoś przyjechał do nich osobiście i fizycznie wytłumaczył, co mają robić i wspierł ich w decyzjach.

Jak twierdzi wiceprezes PKO SA to prawdopodobne, że branża bankowa zostanie wchłonięta przez media społecznościowe. – Wszystko się tak szybko zmienia, że jestem w stanie sobie to wyobrazić. Choć nie jestem fanem tego scenariusza – twierdzi Jarosław Fuchs.

Gotówka. Co to jest gotówka?

Z kolei Jerzy Śledziewski nie wierzy, że przetrwa gotówka. – Za 10 lat na pewno już jej nie będzie – twierdzi Jerzy Śledziewski. – Dużą ewolucję spowoduje też sztuczna inteligencja, która będzie przydatna i powszechna. Pewnych ludzi zastąpi w pełni, a wszyscy inni będą ją wykorzystywać. Myślę jednak, że bankowość pozostanie ciekawym miejscem pracy w trzech obszarach: kompetencji digitalno-biznesowych, eksperckości produktowej i doradczej oraz w ograniczeniu ryzyka. Wierzę, że bankowość będzie mniejszym sektorem, ale bardzo ciekawym dla różnych branż. Natomiast wielu ludzi, którzy dziś pracują w bankowości już wkrótce będzie robiło coś innego.

Źródło:
Katarzyna Wiązowska
Katarzyna Wiązowska
redaktor Bankier.pl

Dziennikarka prasowa i internetowa. Z wykształcenia ekonomistka, PR-owiec i psycholog komunikacji medialnej. Bliskie jej są tematy dotyczące rynku pracy, przedsiębiorczości i kreatywności. Lubi rozmawiać z ludźmi, poznawać ich historie, również biznesowe. Z pasji – kinomanka.

Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (47)

dodaj komentarz
jacek_bs
Tylko do okienka, tylko do okienka.
bha
Byli potrzebni do pewnego momentu zysków dla systemu mamony cóż teraz są już mniej lub nie potrzebni bo powstają nie bez celu od lat nowe i nowe bardziej oszczędzające koszty pracy globalne technologie, a rynkowe zyski niestety są już tak wyśrubowane z roku na roku, że przy obecnym coraz bardziej niepewnym i coraz mniej przewidywalnym Byli potrzebni do pewnego momentu zysków dla systemu mamony cóż teraz są już mniej lub nie potrzebni bo powstają nie bez celu od lat nowe i nowe bardziej oszczędzające koszty pracy globalne technologie, a rynkowe zyski niestety są już tak wyśrubowane z roku na roku, że przy obecnym coraz bardziej niepewnym i coraz mniej przewidywalnym globalnym i nie tylko drogim inflacyjnym w detalu rynku firmy mamonowe muszą szukać non stop dalszych jakiś oszczędności by sprostać stawianym im od górnie co rusz nowym wynikom i coraz większym do osiągnięcia Zyskom bez umiaru. Cóż, a najlepiej jak zawsze zacząć od cięć kosztów pracowaników, a potem brnąć dalej i dalej, aż miarka w końcu się przebierze i nastąpi niejeden rynkowy wielki Bęc.....
dawid_gmyrek
Identyczny wpis jak ten z 2023-05-11 20:20 - żałosne!
dawid_gmyrek
bha 2023-05-11 20:20

Byli potrzebni do pewnego momentu zysków dla systemu mamony teraz są mniej lub nie potrzebni bo zyski są już tak wyśrubowane z roku na roku że przy obecnym coraz bardziej niepewnym rynku firmy mamonowe muszą szukać dalszych jakiś oszczędności by im sprostać. Cóż, a najlepiej jak zawsze zacząć od cięć kosztów
bha 2023-05-11 20:20

Byli potrzebni do pewnego momentu zysków dla systemu mamony teraz są mniej lub nie potrzebni bo zyski są już tak wyśrubowane z roku na roku że przy obecnym coraz bardziej niepewnym rynku firmy mamonowe muszą szukać dalszych jakiś oszczędności by im sprostać. Cóż, a najlepiej jak zawsze zacząć od cięć kosztów pracowanika a potem dalej i dalwj aż będzie niejeden rynkowy Bęc.....
dawid_gmyrek
Nawet błąd ortograficzny jest powtórzony: "nie potrzebni"

NIE z przymiotnikami oraz przysłówkami odprzymiotnikowymi piszemy RAZEM !!

https://www.profesor.pl/mat/n10/n10_i_kalinkiewicz_040329_2.php
bha odpowiada dawid_gmyrek
Znowu człeku prawda w oczy bardzo mocno kole??? sapiąca non stop, notorycznie od lat za plecami demerytowa żałosna mennddoweszkko.
prawdziwynierobot odpowiada dawid_gmyrek
ja obstawiam że to jakaś "sztuczna inteligencja"
bha odpowiada prawdziwynierobot
Cóż... Kolejny ironiczny krótkowidż dość często sapiący za plecami niewygodnych mu wypowiedzi. Co również znów po raz kolejny człeku prawda wypowiedzi w oczy mocno kole człeku więc żałośnie ironizujesz???.Smutny żałosny nawyk
secundus
Promujemy pieniądz cyfrowy jak widzę. /spit

S.
bha
Cóż... Kolejny krótkowidzący dość często sapiący za plecami niewygodnych mu wypowiedzi. Co również znów prawda o oczy mocno kole człeku???.

Powiązane: Impact'23

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki