
Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała, że podjęła decyzję o zawieszeniu działalności SKOK „Wspólnota”. Nadzór wystąpił do sądu w Gdańsku o ogłoszenie upadłości kasy. KNF sugerował już wcześniej, że nie wyklucza, iż kilka SKOK-ów może zniknąć z rynku.
To sytuacja bez precedensu. Jak ustaliła redakcja Bankier.pl, zawieszenie działalności SKOK i zgłoszenie wniosku o upadłość nie zdarzyło się jeszcze ani pod rządami KNF, ani przed przejęciem nadzoru nad systemem przez komisję.
Złożenie wniosku o upadłość jest wynikiem sytuacji ekonomiczno-finansowej zastanej w kasie przez zarządcę komisarycznego – pisze KNF w komunikacie. Nadzór wskazuje, że kasa zawierała niekorzystne umowy, powierzając część zadań podmiotom zewnętrznym. Komisarz nie był w stanie rozwiązać lub zmienić zawartych kontraktów.
Jak przypomina KNF w opublikowanym na stronie internetowej
komunikacie, SKOK „Wspólnota” był kasą znajdującą się w najtrudniejszej
sytuacji finansowej, od 6 lat wykazującą ujemne fundusze własne. Działania
naprawcze okazały się nieskuteczne, a przejęciem SKOK-u nie była zainteresowana
żadna kasa ani bank. Członkowie spółdzielni nie byli zainteresowani
uzupełnieniem funduszy własnych i nie uczestniczyli w zebraniach organizowanych
przez zarządcę komisarycznego, informuje KNF.
Depozyty zwróci BFG
Depozyty zgromadzone w SKOK-ach objęte są od jesieni 2013 r. gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Zawieszenie działalności kasy i złożenie wniosku o upadłość stanowi podstawę do uruchomienia tego zabezpieczenia. W ciągu 20 dni roboczych klienci odzyskają wkłady do równowartości w złotych 100 tys. euro, niezależnie od liczby rachunków posiadanych w SKOK „Wspólnota”.
Sytuacja sektora SKOK nie ulega wyraźnej poprawie. W raporcie przedstawiającym wyniki kas po pierwszym kwartale nadzór wskazuje, że 1/3 udzielonych kredytów spłacana jest z opóźnieniem. Większość SKOK-ów objęta jest programami naprawczymi, a w 3 z nich (SKOK w Mysłowicach, SKOK im. św. Jana z Kęt w Rumii oraz SKOK w Ornontowicach) działa zarządca komisaryczny.
Na posiedzeniu 17 lipca KNF ogłosił, że w sektorze nie znalazła się kasa, która mogłaby przejąć SKOK im. św. Jana z Kęt w Rumii, a na oferty banków nadzór oczekiwać będzie do 24 lipca. Niewykluczone zatem, że również w przypadku tej instytucji powtórzy się scenariusz SKOK „Wspólnota”.
Kasa Krajowa SKOK zaskarży decyzję KNF
Z decyzją Komisji Nadzoru Finansowego nie zgadza się Kasa Krajowa SKOK. W wydanym oświadczeniu wskazuje, że nadzorca podjął kroki w oparciu o "błędnie ustalony stan faktyczny". Według Kasy Krajowej SKOK "Wspólnota" tuż przed zawieszeniem działalności generował dodatni wynik finansowy, a jego przejęciem zainteresowana była Kasa Stefczyka.
"Zwracamy również uwagę na fakt, że jednym ze skutków decyzji KNF będzie obciążenie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego wypłatami z tytułu gwarancji depozytów, czego w opinii Kasy Krajowej można było uniknąć, gdyby doszło do połączenia Kasy Wspólnota z Kasą Stefczyka, albo do przejęcia Kasy Wspólnota przez Kasę Stefczyka lub gdyby zarządca komisaryczny realizował program postępowania naprawczego przygotowany przez poprzedni zarząd, a który przed powołaniem zarządcy komisarycznego zaczął już przynosić pozytywne rezultaty." pisze w oświadczeniu Kasa Krajowa.
Pełny tekst oświadczenia Kasy Krajowej SKOK
/mk
