W środę zakończyła się oferta publiczna akcji ARM Holdings, brytyjskiego projektanta chipów, który w czwartek, 14 września, zadebiutuje na giełdzie Nasdaq w Nowym Jorku. Nowi inwestorzy objęli akcje po maksymalnej cenie z oferty, co uczyniło ją największym IPO w USA od czasu debiutu Riviana.


O przygotowaniach do debiutu brytyjskiej firmy ARM Holdings pisaliśmy dwa tygodnie temu, przybliżając jednocześnie profil spółki oraz opisując oczekiwania co do sukcesu oferty, która może ożywić rynek IPO, uśpiony od końca 2021 r., kiedy kosmiczną wycenę 66,5 mld dol. po ofercie za blisko 12 mld osiągnął amerykański Rivian, producent elektrycznych pickupów.
Przed czwartkowym debiutem, właściciel ARM Holdings, którym jest japoński SoftBank sprzedał 10 proc. swoich udziałów, czyli 95,5 mln akcji po 51 dolarów. Daje to wartość oferty na poziomie 4,87 mld dolarów, a wycenę brytyjskiego projektanta chipów na poziomie 54,5 mld dolarów. IPO jest więc największe w USA od 2021 r., ale jego wartość nie mieści się w 20 największych ofert w historii.
W czasie debiutu kurs ARM Holdings zyskał 10 proc. do 56,10 dol. Na zamknięciu czwartkowego handlu kurs wzrósł do 63,59 dol., czyli o 24,69 proc. względem ceny z IPO. Kapitalizacja przekroczyła 65,24 miliarda dolarów.
W 2016 r. SoftBank ściągał spółkę z giełdy w Nowym Jorku i Londynie przy wycenie prawie 32 mld dolarów, a w ostatnich „wewnętrznych” transakcjach z podmiotami powiązanymi wycena urosła do nawet 64 mld dolarów, do czego jednak obserwatorzy podchodzili z dużą rezerwą. Okazało się, że oferta i tak okazała się sukcesem.
Dzięki branży, w której działa spółka projektująca chipy oraz hossie na wszystko, co jest związane z rozwojem sztucznej inteligencji i zwiększaniem mocy obliczeniowych, udało się osiągnąć górny pułap zakresu oferty cenowej, która wyniosła między 47 a 51 dolarów.
Według Reutersa popyt ze strony inwestorów był kilka razy większy niż liczba oferowanych akcji ARM Holdings. W grę miała wchodzić cena wyższa niż pierwotny zakres, ale banki inwestycyjne, które prowadziły IPO, miały zasugerować brak zmiany ceny, co daje większy potencjał do wzrostów w debiucie.
Sukces oferty jest tym większy, że w ostatnim roku fiskalnym ARM zaraportował stagnację wyników. Słaby popyt na urządzenia mobilne w czasie światowego spowolnienia gospodarczego sprawił, że sprzedaż wyniosła 2,68 miliarda dolarów w porównaniu do 2,7 miliarda dolarów w poprzednim okresie, a zysk netto obniżył się z 676 milionów do 524 milionów dolarów.
Przy cenie 54,5 miliardów dolarów Arm miałby stosunek ceny do zysków wynoszący kosmiczne 104, w oparciu o wyniki za ostatni rok fiskalny. Nvidię po publikacji ostatniego raportu wyceniono tylko nieco wyżej na 105-krotność zysków, przy wycenie 1,2 biliona dolarów i zyskach za ostatnie cztery kwartały na poziomie blisko 11,5 mld dol.
Indeks Philadelphia Semiconductor, czyli branżowy benchmark oparty o notowania 30 największych amerykańskich producentów chipów, ma stosunek ceny do zysku na poziomie około 25.
Wielu najważniejszych klientów ARM jak Apple, Google, Nvidia, Samsung, AMD, Intel oraz tajwańska TSMC wcześniej zapowiadało, że weźmie udział w ofercie – podało CNBC. Ten ostatni miał zainwestować do 100 mln dolarów.
💰 TSMC TO INVEST UP TO $100 MILLION IN ARM HOLDINGS' IPO
— PiQ (@PriapusIQ) September 12, 2023
Full Story → https://t.co/zsa5GRb54y
TSMC, the world's largest contract chipmaker, said it would invest up to $100 million in Arm Holdings Plc's initial public share offering (IPO), it said on Tuesday. pic.twitter.com/XIK4Q9ssiU
ARM w prezentacji pokazywało, że ma przestrzeń do rozwoju wykraczającego poza urządzenia mobilne (technologia ARM jest wykorzystywana w 99 proc. procesorów mobilnych na całym świecie) i chce projektować więcej chipów dla centrów danych i zastosowań AI. Rosnące zainteresowanie rewolucją AI ma napędzać wyniki sektora chipów w tempie 6,8 proc. rocznie, osiągając wartość około 246,6 mld dol. do końca 2025 roku – informował prospekt.
Michał Kubicki





















































