Wartość portfela zleceń grupy Erbud wyniosła na koniec marca 2025 roku 3,89 mld zł, w tym 2,93 mld zł to backlog dla klientów zewnętrznych. Rok wcześniej backlog wynosił 3,92 mld zł - podała spółka w prezentacji wynikowej. Zarząd uważa poziom portfela za zadowalający i podchodzi rozważnie do nowych zleceń.
Wartość pozyskanych kontraktów w I kw. 2025 r. wyniosła 0,87 mld zł.
"Na dzisiaj przekroczyliśmy w tym roku 1 mld zł i dalej podpisujemy kontrakty. Sytuacja jest dobra - nie bardzo dobra, ale stoimy przed bardzo dobrą sytuacją w najbliższych miesiącach i to napawa nas optymizmem" - powiedział podczas wideokonferencji prezes Dariusz Grzeszczak.
"Podchodzimy rozważnie do podpisywania zleceń. Nawet czasami mówimy, że nie chcemy większych przychodów, chociaż byśmy mogli, ale znajdujemy się w newralgicznym momencie - wygląda na to, że w najbliższych miesiącach zakończy się wojna w Ukrainie i tam czeka wszystkich boom inwestycyjny na 10-20 lat. Trzeba będzie się w tym dobrze znaleźć i ustawić - w związku z brakiem pracowników, presją płacową, zapotrzebowaniem na materiały" - dodał.
Jak poinformował zarząd, obecnie grupa nie planuje działać w Ukrainie.
Erbud koncentruje się na podpisywaniu kontraktów o krótszym terminie.
"Wydaje się, że czteroletnie kontrakty, które moglibyśmy mieć dzisiaj są nie za bardzo korzystne jeśli nie ma w nich indeksacji, dlatego podpisujemy maksymalnie dwuletnie kontrakty, by móc zagwarantować stałe ceny" - powiedział Grzeszczak.
"Portfel 4 mld zł jest dla nas zadowalający" - dodał.
W segmencie kubaturowym - jak poinformował prezes - grupa ma zapełniony portfel na 2025 r. i chce podpisywać kontrakty raczej na przyszły rok, niż obecny. (PAP Biznes)
doa/ osz/
