Szykuje się rewolucja na rynku pozabankowych pożyczek. Propozycje Ministerstwa Finansów zakładają m.in. rejestrację firm pożyczkowych oraz wprowadzenie limitów kosztów dodatkowych obciążających pożyczkobiorcę. Resort chce też zaostrzenia kar za prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia.
Firmy pożyczkowe nie podlegają dziś żadnym szczególnym rygorom prawnym i traktowane są jak każda inna działalność gospodarcza. Ministerstwo Finansów chce to zmienić, wprowadzając zmiany w ustawach dotyczących nadzoru finansowego i działalności banków. Propozycja zakłada, że powstanie publiczny rejestr podmiotów udzielających pożyczek i kredytów konsumenckich ze środków własnych, czyli pozabankowych pożyczkodawców. Rejestr ten miałby prowadzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
Firma, która zechce prowadzić działalność pożyczkową, będzie musiała złożyć wniosek o wpis do rejestru i posiadać co najmniej 60.000 zł własnych środków. Pochodzenie pieniędzy trzeba będzie udokumentować – nie będą one mogły pochodzić np. z pożyczki. Dodatkowo zakłada się, że zarządzać firmą nie będzie mogła osoba skazana za przestępstwa skarbowe, finansowe i przeciwko mieniu, a także ktoś, kto w przeszłości kierował firmą, która naruszyła zbiorowe interesy konsumentów.
Kolejne podejście do lichwy
![]() | »Amber Gold – neverending story |
Jednocześnie zaproponowano wprowadzenie maksymalnej wysokości odsetek za opóźnienie. Temu celowi ma służyć doprecyzowanie zapisów w Kodeksie Cywilnym i innych ustawach. Nie będzie można narzucić dowolnego poziomu opłaty z tytułu zaległości w spłacie, a regulacja ma dotyczyć nie tylko konsumentów, ale także stosunków pomiędzy przedsiębiorstwami.
Koniec pożyczek bez BIK
Firmy pożyczkowe nie muszą dziś dzielić się informacjami o swoich klientach i zaciągniętych przez nich zobowiązaniach. Resort finansów planuje jednak wprowadzenie obowiązku współpracy z instytucjami gromadzącymi informację kredytową i biurami informacji gospodarczej. W ciągu 7 dni od zawarcia umowy o kredyt konsumencki firma pożyczkowa musiałaby przekazać do bazy odpowiednie dane. Uszczelniłoby to obieg informacji o kredytobiorcach – banki mogłyby dowiedzieć się, czy ich klient nie zaciągał pożyczek poza sektorem. Niewywiązanie się z tego obowiązku zagrożone byłoby grzywną do wysokości 50.000 zł.
»Urzędnicy skarbówki niewinni w sprawie Amber Gold |
Firmy pożyczkowe mogłyby uzyskać informację stanowiącą tajemnicę bankową na potrzeby badania zdolności kredytowej, jeśli klient pisemnie wyraziłby na to zgodę. W ten sposób pożyczkodawcy byliby w stanie dokładniej ocenić ryzyko transakcji.
Więcej uprawnień dla nadzoru
Poza propozycjami, które dotykają bezpośrednio stosunków pożyczkodawca-pożyczkobiorca, Ministerstwo Finansów sugeruje również wzmocnienie uprawnień nadzoru i zaostrzenie kar za prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia. KNF mógłby prowadzić postępowanie wyjaśniające niezależnie od sektora rynku, na którym działa podejrzany podmiot. Przewiduje się także ściślejszą współpracę nadzorcy z organami ścigania w zakresie składania zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Zmiany te mają na celu uniknięcie powtórki sytuacji, która miała miejsce w przypadku afery Amber Gold, gdy nadzór finansowy nie był w stanie skutecznie interweniować.
Planowane zmiany miałyby wejść w życie w ciągu 30 dni od ich uchwalenia, a w przypadku przepisów o rejestracji pożyczkodawców przewidziano 6-miesięczne vacatio legis. Nowe regulacje są dopiero na początku drogi legislacyjnej i zapewne zmienią nieco swój kształt po konsultacjach społecznych i międzyresortowych.
Michał Kisiel, analityk Bankier.pl
