

Inflacja na nowo zaczyna panować w naszym kraju – poinformował Główny Urząd Statystyczny. W grudniu statystyczny wzrost cen w ujęciu rocznym zaobserwowano po raz pierwszy od czerwca 2014 r.
Niedawno GUS informował, że w listopadzie okres deflacji dobiegł końca, teraz natomiast powiadamia o początku inflacji nad Wisłą. Powrót ten jest wyraźny i mocniejszy od oczekiwań analityków.
W grudniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w ujęciu rocznym o 0,8%, zaś w ujęciu miesięcznym o 0,7%. Rynkowy konsensus zakładał właśnie odczyt dodatni, lecz niższy (0,5% r/r). W listopadzie GUS odnotował brak zmiany cen w ujęciu rocznym oraz wzrost w ujęciu miesięcznym o 0,1%.
Zobacz także
Według danych GUS, inflację cenową w Polsce obserwujemy po raz pierwszy od 30 miesięcy – od czerwca 2014 r. Wynik 0,8% jest natomiast najwyższy od października 2013 r. W czasie pierwszego w historii III RP „panowania deflacji” największy spadek cen (-1,6%) odnotowano w lutym 2015 r.


Opublikowane dziś dane GUS to tzw. szybki szacunek – wyniki mają charakter wstępny i mogą ulec zmianie. Ostateczne dane za listopad GUS opublikuje 13 stycznia o 14:00. Wtedy też poznamy kompozycję zmian w CPI, czyli dynamikę cen w poszczególnych kategoriach produktów. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że wpływ na wzrost inflacji ma zmiana cen na stacjach paliw, nie bez znaczenia były też słabszy niż przed rokiem złoty oraz wzrost konsumpcji.
Grudniowe wyliczenia będą ostatnimi opartymi o obecny system wag w koszyku inflacyjnym – ich nowe wartości GUS tradycyjnie poda w pierwszym kwartale nowego roku.
Michał Żuławiński
