Okres deflacji w Polsce dobiegł końca – wynika ze szczegółowych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny. Z tej okazji warto przypomnieć, że dynamika cen w poszczególnych kategoriach jest mocno zróżnicowana.


W listopadzie wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych nie zmienił się w ujęciu rocznym i wzrósł o 0,1% w ujęciu miesięcznym - poinformował dziś GUS. Rynkowy konsensus zakładał właśnie takie odczyty. Tym samym potwierdziły się wstępne wyliczenia opublikowane przed dwoma tygodniami. W październiku GUS odnotował roczny spadek cen o 0,2%.


Według danych GUS deflacja cenowa nad Wisłą utrzymywała się przez 28 miesięcy - od lipca 2014. Największy spadek cen (-1,6%) odnotowano w lutym 2015 r. Był to pierwszy epizod deflacyjny w historii III Rzeczpospolitej. Obecnie natomiast po raz pierwszy roczna dynamika cen wynosi zero.
W porównaniu z ubiegłym rokiem, w listopadzie według GUS wzrosły ceny żywności (1,2%), napojów alkoholowych i tytoniu (0,9%), edukacji (0,7%), restauracji i hoteli (1,6%), oraz innych towarów i usług (3%).
Przeczytaj także
Na szczególną uwagę zasługuje wzrost w kategorii „paliwa do prywatnych środków transportu” (0,7%). Dodatni wyniki mają związek z tym, że w listopadzie ceny na stacjach były wyższe niż 12 miesięcy wcześniej.Spadek odnotowano natomiast w kategoriach odzież i obuwie (-4,7%), mieszkanie (-0,3%), łączność (-0,7%), zdrowie (-1,8%) oraz rekreacja i kultura (-1,2%).
Jak wynika z opublikowanej w listopadzie projekcji NBP, w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się dodatniej inflacji konsumpcyjnej. Na cały ten rok ekonomiści banku centralnego przewidują -0,5%, na przyszły 1,3%, a na 2018 r. 1,7%. Inflację na poziomie 1,3% zapisano także w projekcie przyszłorocznego budżetu.
Wstępne dane o inflacji w grudniu, które zapewne pokażą powrót inflacji, poznamy pod koniec miesiąca.
Zobacz też: Paliwo, cukier, telewizory... Sprawdź, co podrożało, a co potaniało w czasie deflacji?
Michał Żuławiński