Na rynkach walutowych doszło do zdecydowanego przetasowania kart, w ramach którego dolar zdecydowanie umocnił się względem euro. To najwyraźniej zaszkodziło złotemu. Kurs euro wyłamał się górą z obowiązującego od początku listopada trendu bocznego.


We wtorek o 9:26 kurs euro wynosił 4,7481 zł i był o niemal grosz wyższy niż w poniedziałek, kiedy to poszedł w górę aż o 5 groszy. W ten oto sposób kurs EUR/PLN wyłamał się z obowiązującego od ponad trzech miesięcy trendu bocznego, w ramach którego notowania euro wahały się w przedziale 4,6250-4,7250 zł.
Jeśli lutowe wybicie okaże się trwałe, to na gruncie analizy technicznej w najbliższych tygodniach możemy się spodziewać wzrostu kursu euro w okolice 4,82 zł. Kolejnym przystankiem mogą być lokalne szczyty z przełomu września i października zlokalizowane w pobliżu 4,88 zł.
ReklamaPrzyczyn niedawnego osłabienia złotego należy szukać za Atlantykiem. W reakcji na wręcz podejrzanie dobre dane z amerykańskiego rynku pracy inwestorzy uwzględnili w wycenach instrumentów finansowych kolejną, 25-puntkową podwyżkę stopy funduszy federalnych. Teraz rynek jest przekonany, że cykliczny szczyt stóp w Fedzie przekroczy 5%.
Taki scenariusz wsparł dolara, który od początku jesieni tracił względem euro. Ale od zeszłego czwartku kurs EUR/USD obniżył się z przeszło 1,10 do nieco ponad 1,07 we wtorek rano. Aprecjacja dolara zwykle sygnalizuje spadek globalnego apetytu na ryzyko i często przekłada się na spadek notowań walut z rynków wschodzących, do których zalicza się także polski złoty.
Stąd też silna reakcja na parze dolar-złoty. W wtorek o poranku amerykańska waluta kosztowała 4,4341 zł i była o prawie dwa grosze droższa niż dzień wcześniej. Od czwartku kurs dolara poszedł w górę o przeszło 17 groszy, odbijając się z najniższych poziomów od czerwca. Obecnie dolar jest najdroższy od święta Trzech Króli.
Generalne osłabienie złotego przy stabilnych notowaniach pary euro-frank sprawiły, że helwecka waluta na polskim rynku podrożała mniej więcej w takim samym stopniu co euro. We wtorek rano kurs CHF/PLN rósł o niespełna dwa grosze, wspinając się na wysokość 4,7764 zł. Jednakże w przypadku pary frank-złoty trwająca od listopada konsolidacja wciąż pozostaje w grze. Od końcówki października kurs CHF/PLN waha się w przedziale 4,65-4,85 zł i ostatnie wydarzenia nie zmieniły tego stanu.