Styczniowe statystyki z amerykańskiego rynku pracy zszokowały nawet największych optymistów. Jeśli wierzyć danym rządowego Biura Statystyki Pracy, to stopa bezrobocia w USA spadła do najniższego poziomu od 1969 roku.


Liczba etatów w sektorach pozarolniczych (ang. non-farm payrolls) w styczniu była o zdumiewające 517 tys. wyższa niż miesiąc wcześniej – poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy (BLS). To rezultat miażdżący rynkowy konsensus na poziomie 185 tysięcy. Najwięksi optymiści nie spodziewali się wyniku istotnie przekraczającego 300 tysięcy. Ponadto w górę zrewidowano dane za grudzień, co dodało do rachunku kolejne 37 tys. etatów.


Od maja 2020 roku liczba zatrudnionych zwiększyła się o 24,38 mln po tym, jak w lutym i marcu 2020 r. na skutek ogólnokrajowego lockdownu pracę straciło 22,16 mln Amerykanów. Dopiero w lipcu udało się odrobić straty w zatrudnieniu wywołane covidowym lockdownem z wiosny 2020 roku. W 2022 roku przeciętny miesięczny wzrost zatrudnienia w sektorach pozarolniczych wyniósł 363 tys.
Styczniowy odczyt był najwyższy od ubiegłorocznego lipca oraz wyraźnie lepszy od grudniowego, kiedy to w sektorach pozarolniczych przybyło 223 tys. etatów (260 tys. po rewizji). Za listopad BLS zaraportował wzrost zatrudnienia na poziomie 290 tys. (po rewizji z 263 tys.) wobec 263 tys. nowych etatów utworzonych w październiku oraz 269 tys. we wrześniu (po rewizji z 263 tys. a następnie do 315 tys.),
Stopa bezrobocia nieoczekiwanie obniżyła się z 3,5% do 3,4%, podczas gdy rynkowy konsensus zakładał jej wzrost do 3,6%. Styczniowy odczyt jest więc niższy od tego z lutego ’20 i najniższy od maja 1969 roku.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Tym razem optymistyczne wnioski płynące z danych oficjalnych (tj. dotyczących liczby etatów w sektorach pozarolniczych) zostały potwierdzone przez osobne badanie aktywności zawodowej (przy pomocy którego BLS szacuje stopę bezrobocia). Dane ankietowe pokazały wzrost liczby pracujących o 894 tys. i spadek liczby bezrobotnych o 28 tys. Liczba biernych zawodowo urosła o 252 tys. Zaskakiwać może jedynie przyrost populacji w wieku 16 i więcej lat, który oszacowano na ponad 1,1 mln osób.
Przeciętna stawka godzinowa we wrześniu wyniosła 33,03 USD i była o 0,3 proc. wyższa niż w grudniu. Ekonomiści spodziewali się jej wzrostu właśnie o 0,3% mdm. Średnia płaca godzinowa w Ameryce była o 4,4% wyższa niż przed rokiem. Oznacza to utrzymanie realnego spadku wynagrodzeń w USA (przy oficjalnej inflacji CPI wynoszącej ok. 6 proc. w skali roku). Nieoczekiwanie odnotowano także wydłużenie się średniego czasu pracy: z 34,4 do 34,7 godzin tygodniowo.
Jeśli w danych BLS nie zamieszały jakieś statystyczne chochliki, to świadczą one o potężnej sile amerykańskiego rynku pracy. Pół miliona nowych etatów i najniższa od 54 lat stopa bezrobocia właściwie nie pozostawiają wyboru Rezerwie Federalnej. Jeśli Powell i spółka faktycznie chcą zdławić podwyższoną inflację w sektorze usługowym, to muszą doprowadzić do istotnego schłodzenia rynku pracy. A do tego mogą być potrzebne stopy funduszy federalnych przekraczające 5%.