Przewodniczący Histadrut, największej izraelskiej federacji związków zawodowych, Arnon Bar-Dawid zapowiedział w poniedziałek strajk generalny przeciwko wprowadzanej przez prawicowy rząd reformie sądownictwa. Rano przed parlamentem ponownie zebrali się demonstranci, a w ramach protestów wstrzymane zostały odloty z lotniska Ben Guriona.


W Knessecie opozycyjni posłowie zaatakowali Simchę Rothmana, przewodniczącego komisji, która procedowała projekt ustawy, okrzykami "Hańba! Hańba!" i ostrzeżeniami, że może ona doprowadzić do zniszczenia Izraela.
"To jest wrogie przejęcie państwa Izrael. Nie potrzeba Hamasu, nie potrzeba Hezbollahu" - powiedział jeden z posłów do Rothmana.
Jednocześnie skrajnie prawicowy koalicjant, Itamar Ben-Gewir napisał na twitterze, że rząd musi kontynuować reformę i nie może "poddać się anarchii".
Netanjahu dymisją ministra obrony dolał oliwy do ognia
Protesty nabrały nowego impetu, kiedy premier zdymisjonował ministra obrony Joava Galanta, który publicznie krytykował plany premiera Benjamina Netanjahu i nawoływał do rozmowy z ugrupowaniami przeciwnymi wprowadzaniu zmian.
Przywódca opozycji Jair Lapid wezwał rządzących do rozpoczęcia "narodowego dialogu".
"Wzywam Netanjahu - odwołajcie dymisję Joava Galanta. Państwo Izrael nie może pozwolić sobie na zmianę ministra obrony w obliczu zagrożeń na wszystkich frontach" - powiedział Lapid w przemówieniu do narodu, zrelacjonowanym przez izraelską telewizję I24news.
"Wzywam koalicję, pójdźmy do prezydenta, rozpocznijmy narodowy dialog, który doprowadzi do opartej na Deklaracji Niepodległości konstytucji i kraju, w którym wszyscy żyjemy razem z miłością i wzajemnym szacunkiem" - dodał.
Wcześniej, w nocy z niedzieli na poniedziałek o wstrzymanie reformy "w imię dobra Izraela, w imię odpowiedzialności" apelował prezydent Izaak Herzog.
Kneset odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec rządu Netanjahu
Parlament Izraela - Knestet, odrzucił w poniedziałek wniosek o wotum nieufności wobec prawicowego rządu premiera Benjamina Netanjahu. Jak podała agencja Reutera wniosek przepadł stosunkiem głosów 53:59. Największy związek zawodowy ogłosił strajk, prace wstrzymały porty morskie i lotnicze.
W Izraelu trwają protesty przeciwko rządowym planom reformy sądownictwa. Tysiące osób uczestniczą w demonstracji przed Knesetem. Media społecznościowe donoszą, że do Jerozolimy napływają tłumy manifestantów. "Cały Izrael płynie do Jerozolimy" - podpisała zamieszczony na Twitterze filmik jedna z uczestniczek.
Religijno-nacjonalistyczna koalicja rządząca dąży do zmian w sądownictwie, które dałyby gabinetowi wpływ na wybór sędziów i ograniczyły uprawnienia Sądu Najwyższego - przypomina Reuters. Jej zwolennicy twierdzą, że plan przywróciłby równowagę między gałęziami władzy. Krytycy uważają, że osłabiłoby to sądy, zagroziło wolnościom obywatelskim i gospodarce oraz pchnęło kraj w kierunku rządów autokratycznych.
Proponowane zmiany pozwoliłyby rządowi na uchylania orzeczeń Sądu Najwyższego większością 61 głosów w 120-osobowym parlamencie.
(PAP)
os/ mal/