REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Glapiński: Dalej nie widzę potrzeb do zmiany stóp procentowych do końca 2018 roku

2017-11-08 16:18, akt.2017-11-08 19:50
publikacja
2017-11-08 16:18
aktualizacja
2017-11-08 19:50

Na konferencji po ogłoszeniu, że stopy procentowe w listopadzie pozostaną bez zmian, prezes NBP Adam Glapiński podtrzymał, że nie widzi potrzeb do zmiany stóp procentowych do końca 2018 r.

fot. Marek Wisniewski / Puls Biznesu / / FORUM

Zgodnie z decyzją RPP stopa referencyjna w Polsce nadal wynosić będzie 1,5 proc., lombardowa 2,5 proc., depozytowa 0,5 proc., a redyskontowa weksli 1,75 proc. Stopy procentowe są obecnie na najniższym poziomie w historii.

"Są pewne zmiany w danych i w przewidywaniach, ale na tyle niewielkie, że nie zamieniam poglądów (...). Jeśli by było tak, jak w tej projekcji, to uważam, że do końca 2018 r. najlepiej byłoby utrzymać obecny poziom stóp procentowych " - powiedział w środę na konferencji po posiedzeniu RPP Glapiński.

Żaden z ekonomistów ankietowanych przez PAP nie przewiduje, aby stopy nad Wisłą miały wzrosnąć w pierwszej połowie 2018 r. 9 z 21 badanych sądzi, że podwyżki doczekamy się w trzecim kwartale. Jednocześnie tylko troje ankietowanych jest zdania, że przyszły rok zakończymy ze stopami na obecnym poziomie.

Glapiński ocenił obecny poziom inwestycji jako słaby. "Inwestycje w Polsce drgnęły, ale to jest tylko drgnięcie. Słabo się mają te inwestycje" - powiedział.

Budżet na 2018 r. jest restrykcyjny, konserwatywny i zdyscyplinowany - ocenił prezes NBP. Dodał, że projekt ustawy budżetowej został już opiniowany przez RPP.

Prezes Glapiński mówił także na konferencji prasowej, że nie spodziewa się, by płace dalej szybko rosły. "Sądzę, że ten dynamiczny wzrost płac ponad wydajność jest chwilowy" - powiedział.

Glapiński: Kryptowaluty to jazda bez trzymanki

Członkowie RPP przyznawali także, że decyzja powinna ograniczać zjawisko wypływu środków z banków do różnego rodzaju funduszy i lokowania oszczędności np. w formie wirtualnych kryptowalut.

Glapiński przyznawał, że choć kryptowaluty nie są w Polsce nielegalne, to stara się przestrzegać przed lokowaniem w nich oszczędności. "To nie jest rynek w jakikolwiek sposób regulowany i nadzorowany, ryzyko jest ogromne" - podkreślał prezes NBP.

Stąd, dodał, RPP przestrzega zwykłych obywateli przed deponowaniem tam swoich pieniędzy. Zdaniem Glapińskiego, "kryptowaluty to jest jazda bez trzymanki". Przyznał, że sam by chętnie tego zakazał, ale to z kolei mogłoby blokować rozwój wielu korzystnych, fintechowych instrumentów finansowych.

"Naszym zadaniem jest ostrzegać i stabilizować" - powiedział prezes NBP. "Jest wielka rola mediów, żeby uświadamiać ludzi co do tkwiącego w tym zagrożenia" - dodał członek RPP Jerzy Żyżyński.

Żyżyński: Obecnie nie ma sensu podwyższać stóp proc. CPI nie jest napędzana akcją kredytową

Obecnie nie ma sensu podwyższać poziomu stóp proc., skoro inflacja nie jest napędzana nadmierną akcją kredytową - powiedział członek RPP Jerzy Żyżyński.

„Uważam, że sam fakt pojawienia się wzrostu CPI nie może być powodem podwyższania ceny pożyczenia pieniądza, bo niekoniecznie ta inflacja wynika z czynników pieniężnych. (…) Musielibyśmy podwyższać ceny pieniądza, kiedy inflacja byłaby efektem nadmiernej ekspansji kredytowej. (…) Póki co, tak się nie dzieje” – powiedział Żyżyński.

„Mamy stosunkowo wysokie stopy procentowe, w stosunku do otoczenia UE, więc nie miałoby sensu podrażanie pieniądza dlatego, że troszeczkę drgnęła inflacja” – dodał.

Hardt: Są oznaki presji inflacyjnej, ale na podwyżki stóp proc. za wcześnie

W gospodarce pojawiają się oznaki nasilenia presji inflacyjnej, ale obecnie jest za wcześnie na podwyżki stóp procentowych - powiedział na konferencji członek RPP Łukasz Hardt.

"Na pewno więcej będziemy widzieli na początku 2018 r., natomiast rzeczywiście są pewne symptomy w gospodarce, które mogą wskazywać na pewne nasilenie się potencjału do wzrostu presji inflacyjnej. Mamy wynagrodzenia, drgnęły lekko w górę oczekiwania inflacyjne konsumentów" - powiedział Hardt.

"Dobrze wiemy jednak, jak działa transmisja od wyższych wynagrodzeń, chociażby do wyższej inflacji, to nie jest takie proste w dzisiejszych czasach. Tych argumentów, które każą mi widzieć rosnącą presję inflacyjną - one są, jednak nie są tak mocne w tym momencie, abym zgłaszał lub popierał teraz wniosek o podwyżkę stóp procentowych. To jest zdecydowanie za wcześnie" - dodał.

Hardt uważa, że decyzja o ewentualnej podwyżce stóp procentowych zależeć będzie m.in. od polityki monetarnej Europejskiego Banku Centralnego.

"Dużo więcej będziemy wiedzieli na początku 2018 i być może wtedy będzie ten moment, żeby taką decyzję (o podwyżce stóp proc. - PAP) rozważyć. Jeśli rzeczywiście będziemy widzieć, że rok 2019 jest zdecydowanie powyżej 2,5 proc. (inflacja jest powyżej 2,5 proc. - PAP). Tylko tu oczywiście jest pewien kontekst, problem, a mianowicie polityka Europejskiego Banku Centralnego. To znaczy podjęcie decyzji o zacieśnieniu polityki pieniężnej w sytuacji, gdy EBC będzie nadal zwlekał chociażby z istotną redukcją programu luzowania ilościowego, będzie trudne. Na pewno taka dyskusja (o podwyżkach stóp proc. – PAP) będzie pojawiała się na Radzie w 2018 r." - powiedział.

Zapytany o to, czy przy założeniu, że polityka skupu aktywów EBC pozostanie na takim poziomie jak ostatnio ogłoszona przez EBC (30 mld euro miesięcznie od stycznia 2018 r. do września lub dłużej w razie potrzeby) może pojawić się potrzeba podwyżki stóp proc., Hardt powiedział: „Może pojawić się potrzeba podwyższenia stóp procentowych. Ale równie dobrze może być taka sytuacja, że okaże się, że presja inflacyjna nie narasta i wtedy będziemy realizować scenariusz nakreślony przez pana prezesa, czyli status quo w 2018 r."

RPP: obecny poziom stóp sprzyja gospodarce

Rada Polityki Pieniężnej podtrzymuje ocenę, że w świetle aktualnych danych i prognoz obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną - głosi środowy komunikat RPP.

Z komunikatu wynika, że Rada zapoznała się z listopadową projekcją inflacji i PKB. Zgodnie z tym dokumentem, roczna dynamika cen będzie w przedziale 1,9-2,0 proc. w 2017 r. (wobec 1,6-2,3 proc. szacowanych w projekcji lipcowej), a w 2018 r. znajdzie się w przedziale 1,6-2,9 proc. (wobec 1,1-2,9 proc. w poprzedniej projekcji) oraz w przedziale 1,7-3,7 proc. w 2019 r. (wobec 1,3-3,6 proc. wcześniej).

W projekcji pokazano też spodziewane wskaźniki wzrostu gospodarczego. Zgodnie z projekcją, PKB wzrośnie w przedziale 3,8-4,6 proc. w 2017 r. (wobec 3,4-4,7 proc. w lipcowej projekcji) 2,8-4,5 proc. w 2018 r. (wobec 2,5-4,5 proc. szacowanych poprzednio) oraz 2,3-4,3 proc. w 2019 r., czyli tyle samo, ile prognozowano w lipcowej projekcji.

Jednocześnie ogłoszono, że od marca 2018 roku stopa rezerwy obowiązkowej dla środków pozyskanych na co najmniej 2 lata wyniesie 0 proc. Obecnie stopa rezerwy obowiązkowej od środków złotowych i środków w walutach obcych zgromadzonych na rachunkach bankowych, od środków uzyskanych z tytułu emisji papierów wartościowych wynosi 3,5 proc.;od środków uzyskanych z tytułu operacji repo i sell-buy-back - 0 proc. Oprocentowanie środków rezerwy obowiązkowej wynosi 1,35 proc.

Hardt: Celem decyzji dot. rezerwy obowiązkowej była likwidacja dyskryminacji

- Decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stopy rezerwy obowiązkowej od depozytów na min. 2 lata do 0 proc. była podyktowana przede wszystkim chęcią zniesienia dyskryminacji polskiego kapitału w zakresie warunków oferowania depozytów - poinformował członek RPP Łukasz Hardt, który był autorem wniosku w tej sprawie.

Hardt poinformował, że w sprawie stopy rezerwy obowiązkowej RPP dyskutowała od kilku posiedzeń.

"W zgodnej opinii Rady, było to sytuacją dyskryminującą polski kapitał, jeśli chodzi o warunki i oprocentowanie depozytów. Co więcej, w Europejskim Banku Centralnym to rozwiązanie funkcjonuje od dawna, tzn. dla depozytów na okres do dwóch lat stopa rezerwy obowiązkowej wynosi 1 proc., zaś powyżej dwóch lat - stopa rezerwy wynosi 0 proc." - powiedział Hardt podczas konferencji prasowej

Wyjaśnił, że według ustawy o NBP banki zagraniczne mogły lokować środki w polskich bankach na okres np. 3 lat i od tych środków rezerwa nie była pobierana, natomiast od polskich rezydentów, składających depozyt w polskich bankach rezerwa obowiązkowa była pobierana.

"Mamy nadzieję, że teraz system bankowy będzie oferować depozyty na 2 lata i więcej lepiej oprocentowane od krótszych depozytów" - podkreślił członek RPP.

Przewodniczący RPP i prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński podkreślił, że Rada liczy właśnie na pojawienie się bardziej atrakcyjnych ofert depozytowych dzięki tej decyzji.

"Główny argument to przywrócenie równości rezydentów i nierezydentów, jeśli chodzi o poziom rezerwy. To zróżnicowanie miało uzasadnienie w latach 90., kiedy polski system bankowy przeżywał trudności i trzeba było zachęcać kapitał zagraniczny do wchodzenia do polskiego systemu bankowego. Teraz ta sytuacja się zmieniła" - podsumował Hardt.

"W ostatnim okresie (w polskim systemie bankowym - PAP) rósł udział w pasywach tych bieżących, kosztem terminowych. KNF podkreślała, że mamy problem terminowego niedopasowania aktywów do pasywów, tzn. długie aktywa są finansowane krótkimi pasywami. Wydaje się, że nasza decyzja będzie sprzyjała temu, by system bankowy oferował tym, którzy chcą oszczędzać, depozyty dwuletnie, dłuższe być może, oprocentowane lepiej niż krótsze. Na to liczymy" - powiedział.

Projekcje Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP

Wzrost PKB z 50-proc. prawdopodobieństwem ukształtuje się w 2017 r. w przedziale 3,8-4,6 proc., w 2018 r. w przedziale 2,8-4,5 proc., a w 2019 r. w przedziale 2,3-4,3 proc. - wynika z projekcji Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP. 

Projekcje DAE NBP dla wskaźnika PKB (z 50-proc. prawdopodobieństwem)
data publikacji 2017 2018 2019 stopa ref.
listopad 2017 3,8 - 4,6 2,8 - 4,5 2,3 - 4,3 1,50
lipiec 2017 3,4 - 4,7 2,5 - 4,5 2,3 - 4,3 1,50
marzec 2017 3,4 - 4,0 2,4 - 4,5 2,3 - 4,4 1,50
listopad 2016 2,6 - 4,5 2,2 - 4,4 1,50
lipiec 2016 2,4 - 4,5 2,1 - 4,3 1,50
marzec 2016 2,6 - 4,8 2,1 - 4,4 1,50
listopad 2015 2,4 - 4,6 1,50

Według DAE, dynamika cen z 50-proc. prawdopodobieństwem wyniesie 1,9-2,0 proc. w 2017 r., 1,6-2,9 proc. w 2018 r. i 1,7-3,7 proc. w 2019 r.Poniżej 

Projekcje DAE NBP dla wskaźnika CPI (z 50-proc. prawdopodobieństwem)
data publikacji 2017 2018 2019 stopa ref.
listopad 2017 1,9 - 2,0 1,6 - 2,9 1,7 - 3,7 1,50
lipiec 2017 1,6 - 2,3 1,1 - 2,9 1,3 - 3,6 1,50
marzec 2017 1,6 - 2,5 0,9 - 2,9 1,2 - 3,5 1,50
listopad 2016 0,5 - 2,0 0,3 - 2,6 1,50
lipiec 2016 0,3 - 2,2 0,3 - 2,6 1,50
marzec 2016 0,2 - 2,3 0,4 - 2,8 1,50
listopad 2015 0,4 - 2,5 1,50

PAP B.pl ISBNews

Źródło:Bankier24
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (17)

dodaj komentarz
unlimitedalways
Stopy procentowe nic nie zmienią w pochodzie Bitcoina. W sieci kopiących i zarabiających jest już tak dużo maszyn, bo można kopać przez przeglądarkę.

http://cenazysk.pl/kopanie-bitcoinow-przez-przegladarke-na-dowolnym-urzadzeniu/

Nawet, gdy stopy procentowe wzrosną, to liczba ludzi potwierdzających transakcje bitcoin
Stopy procentowe nic nie zmienią w pochodzie Bitcoina. W sieci kopiących i zarabiających jest już tak dużo maszyn, bo można kopać przez przeglądarkę.

http://cenazysk.pl/kopanie-bitcoinow-przez-przegladarke-na-dowolnym-urzadzeniu/

Nawet, gdy stopy procentowe wzrosną, to liczba ludzi potwierdzających transakcje bitcoin będzie wystarczająco wysoka, żeby system kryptowalut działał równolegle. Dzisiejsze odwołanie forka tylko potwierdza dobrą przyszłość.
tommytommy
Stopy trzeba podnieść, bo po pierwsze nikomu nie opłaca się trzymać gotówki w banku a po drugie stopy stanowią pewnien rodzaj zabezpieczenia w przypadku kryzysu. Teraz gospodarka jest rozkręcona, nie tylko nasza, światowe giełdy są na maksimach ale wszystko to może się szybko zawalić a wtedy przy tak niskich stopach nie będzie mechanizmu Stopy trzeba podnieść, bo po pierwsze nikomu nie opłaca się trzymać gotówki w banku a po drugie stopy stanowią pewnien rodzaj zabezpieczenia w przypadku kryzysu. Teraz gospodarka jest rozkręcona, nie tylko nasza, światowe giełdy są na maksimach ale wszystko to może się szybko zawalić a wtedy przy tak niskich stopach nie będzie mechanizmu do pobudzenia gospodarki. Moim zdaniem utrzymywanie stóp nisko to decyzja czysto polityczna, podwyżka stóp spowolniłaby nieco gospodarkę a rządzący nie chcą sobie psuć PR, wmawiają ludziom, że jak doszli do władzy to nagle mamy wzrost gospodarczy (tak jakby to było niby ich zasługą) i nie chcą tego hamować.
silvio_gesell
Nie, presja deflacyjna i niskie stopy są spowodowane niską dzietnościà, i nie mają nic wspólnego z polityką. Wystarczy popatrzeć na stopy procentowe w dowolnym kraju który się depopuluje - wszędzie są na 0%. Obie przesłanki które podałeś za podwyżką stóp, wynikają z istnienia gotówki. Więc należy zrobić terminową gotówkę, a nie podnosić Nie, presja deflacyjna i niskie stopy są spowodowane niską dzietnościà, i nie mają nic wspólnego z polityką. Wystarczy popatrzeć na stopy procentowe w dowolnym kraju który się depopuluje - wszędzie są na 0%. Obie przesłanki które podałeś za podwyżką stóp, wynikają z istnienia gotówki. Więc należy zrobić terminową gotówkę, a nie podnosić sztucznie stopy w strachu przed zwykłym technicznym ograniczeniem papierowego pieniądza, który jest w gruncie rzeczy reliktem.
open_mind odpowiada silvio_gesell
Czyli w biednych krajach i rejonach gdzie populacja szaleje, według ciebie dobrobyt powinien im brzuchy rozpychać? Co do reliktu papierowego pieniądza to: W pewnym mieście wodociągi mające monopol odcięły klienta od wody bo im „przy-fikał”. Widzisz tą analogie do czego zmierzam. Niestety papierowy pieniądz daje przede wszystkim Czyli w biednych krajach i rejonach gdzie populacja szaleje, według ciebie dobrobyt powinien im brzuchy rozpychać? Co do reliktu papierowego pieniądza to: W pewnym mieście wodociągi mające monopol odcięły klienta od wody bo im „przy-fikał”. Widzisz tą analogie do czego zmierzam. Niestety papierowy pieniądz daje przede wszystkim prywatność i niezależność, ale skąd ludzie z wypranymi mózgami maja o tym wiedzieć?
erdwa odpowiada silvio_gesell
Terminowa gotówka to sposób na wywołanie hiperinflacji i wywalenie wartosci wszystkich dóbr trwałych w rejony krańców galaktyki. Kto chce nosić w portfelu pieniadz który traci na wartosci z każdym dniem? Moze są tacy co zdołają operować nim na bieżąco i uzyskiwać nowy, ale nei wszyscy i dlatego gros ludzi na takim terminowym pieniądzu Terminowa gotówka to sposób na wywołanie hiperinflacji i wywalenie wartosci wszystkich dóbr trwałych w rejony krańców galaktyki. Kto chce nosić w portfelu pieniadz który traci na wartosci z każdym dniem? Moze są tacy co zdołają operować nim na bieżąco i uzyskiwać nowy, ale nei wszyscy i dlatego gros ludzi na takim terminowym pieniądzu wyjdzie dokładnie jak na kupnie samochodu w salonie i zezłomowaniu go po 10 latach
silvio_gesell odpowiada erdwa
Tyle, że ujemnie oprocentowany pieniądz znika, więc nie prowadzi do hiperinflacji jak dodruk. Wręcz przeciwnie, to dodatnio oprocentowany pieniądz wymaga dodruku, bo bez inflacji przestaje krążyć.

Pieniądz neutralny wzgledem barteru jest ujemnie oporcentowany na ok -3,5%, czym odzwierciedla starzenie się owoców naszej pracy,
Tyle, że ujemnie oprocentowany pieniądz znika, więc nie prowadzi do hiperinflacji jak dodruk. Wręcz przeciwnie, to dodatnio oprocentowany pieniądz wymaga dodruku, bo bez inflacji przestaje krążyć.

Pieniądz neutralny wzgledem barteru jest ujemnie oporcentowany na ok -3,5%, czym odzwierciedla starzenie się owoców naszej pracy, zresztą 3,5% wynosi średnia stawka amortyzacji. Jedyną przeszkodą jest właśnie gotówka - czyli papier dłużny z zerowym kuponem i bez terminu zapadalności. Zresztą nawet złote monety były terminowe i wymieniane na nową emisję za opłatą, i są przykłady z życia co się dzieje gdy zrobi się to samo z pieniądzem papierowym:

http://piewca.pl/2016/06/18/cud-w-miescie-worgl/
silvio_gesell odpowiada open_mind
"Czyli w biednych krajach i rejonach gdzie populacja szaleje, według ciebie dobrobyt powinien im brzuchy rozpychać?"

Przecież tam gdzie rośnie populacja tam stopy procentowe są wysokie, i dlatego są biedni.

"Niestety papierowy pieniądz daje przede wszystkim prywatność i niezależność, ale skąd ludzie z
"Czyli w biednych krajach i rejonach gdzie populacja szaleje, według ciebie dobrobyt powinien im brzuchy rozpychać?"

Przecież tam gdzie rośnie populacja tam stopy procentowe są wysokie, i dlatego są biedni.

"Niestety papierowy pieniądz daje przede wszystkim prywatność i niezależność, ale skąd ludzie z wypranymi mózgami maja o tym wiedzieć?"

A gdzie ja chcę likwidacji gotówki, powinna być tylko terminowa i wymieniana na nową emisje za opłatą, dzięki czemu nie będzie dolnego ograniczenia na 0% dla stóp procentowych.
tw-balbina
Aparat państwa nie powinien ostrzegać, doradzać itd.Ludzie najlepiej uczą się na błędach i wtedy dobrze pamiętają.Jeśli ktoś chce inwestować dajmy na to w akcje, za których wzrostem nie stoją absolutnie żadne fundamenty lub argumenty ekonomiczne to jego sprawa.Jeśli ktoś uważa,że kryptowaluty to świetna inwestycja w obecnej sytuacji Aparat państwa nie powinien ostrzegać, doradzać itd.Ludzie najlepiej uczą się na błędach i wtedy dobrze pamiętają.Jeśli ktoś chce inwestować dajmy na to w akcje, za których wzrostem nie stoją absolutnie żadne fundamenty lub argumenty ekonomiczne to jego sprawa.Jeśli ktoś uważa,że kryptowaluty to świetna inwestycja w obecnej sytuacji i przy obecnym kursie to po co na siłę wyprowadzać go z błędu.Ważne jest tylko aby robił to na własne ryzyko finansowe.
open_mind
„Aparat państwa nie powinien ostrzegać” Rządy nigdy nie będą nas ostrzegać i nie będą się same kontrolowały, one są tak „ukształtowane” aby kontrolować i wyzyskiwać nas.
marekrz
Panowie w NBP są jak dzieci we mgle.

Powiązane: Kryptowaluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki