W piątek do Sejmu wpłynął prezydencki projekt nowelizacji ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Wcześniej tego dnia prezydent Andrzej Duda zapowiedział jego złożenie i zaapelował do parlamentu o jak najszybsze przyjęcie zmian.


14 kwietnia Sejm uchwalił ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Z inicjatywą takiej ustawy wyszli posłowie PiS. W poniedziałek prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę i zapowiedział, że w trybie kontroli następczej skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego. We wtorek ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw, a w środę weszła w życie.
W piątek przed południem prezydent poinformował o przygotowaniu projektu nowelizacji ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Andrzej Duda zaapelował do parlamentu o jak najszybsze przyjęcie zmian.
Jak wynika z informacji na stronie Sejmu, w piątek wieczorem projekt wpłynął do izby.
Andrzej Duda podkreślił w piątkowym oświadczeniu, że jego projekt zakłada, iż w komisji będą zasiadali eksperci, a nie parlamentarzyści; środek odwoławczy będzie kierowany nie do sądu administracyjnego, tylko do Sądu Apelacyjnego w Warszawie (z możliwością zmiany na sąd apelacyjny w miejscu zamieszkania). Prezydent chce także zniesienia środków zaradczych, a na ich miejsce pozostawienia jedynie opinii komisji, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym.
W piątkowym oświadczeniu prezydent Duda zapewnił równocześnie o swoim "zdecydowanym poparciu" dla ustawy ds. badania wpływów rosyjskich. Zaznaczył, że jest "absolutnie przekonany o słuszności" decyzji o jej podpisaniu.
Szczegóły prezydenckiego projektu. Komisja nie dla posłów i senatorów
Projekt nowelizacji wniesiony przez Andrzeja Dudę liczy osiem artykułów. Wskazano w nich m.in., że "członkostwa w komisji nie można łączyć z mandatem posła lub senatora".
Według prezydenckiej propozycji, to członkowie komisji wybierają spośród siebie przewodniczącego, a uchwałę w tej sprawie komisja podejmuje większością głosów, w głosowaniu jawnym, w obecności co najmniej 5 członków komisji.
W ustawie przyjętej przez Sejm, w art. 11 napisano, że to prezes Rady Ministrów wybiera przewodniczącego komisji spośród jej członków.
Ponadto prezydencki projekt zakłada, że - w przypadku zgłoszenia przed dniem wejścia w życie nowelizacji jako kandydata na członka komisji osoby sprawującej mandat posła lub senatora - głosowanie nad tym kandydatem nie byłoby przeprowadzane. Ponadto - jak czytamy w projekcie - z dniem wejścia w życie noweli wygasałoby członkostwo w komisji powołanych w jej skład wcześniej osób sprawujących w dniu jej wejścia w życie mandatu posła lub senatora. Także wybór przewodniczącego Komisji, dokonany przed dniem wejścia w życie noweli, uznawany byłby - zgodnie z jej zapisami - za bezskuteczny.
Zgodnie z projektem nie wolno będzie przesłuchiwać jako świadków: obrońcy, adwokata lub radcy prawnego co do faktów, o których dowiedział się, udzielając porady prawnej lub prowadząc sprawę; duchownego, co do faktów, o których dowiedział się przy spowiedzi; mediatora, co do faktów, o których dowiedział się od oskarżonego lub pokrzywdzonego, prowadząc postępowanie mediacyjne.
Jedna z kolejnym zmian proponowanych przez prezydenta dotyczy jawności prac komisji. W art. 33 ustawy, która weszła w życie, napisano, że "posiedzenia Komisji wyznaczone poza rozprawą są niejawne, chyba że przewodniczący Komisji zarządzi inaczej".
W prezydenckim projekcie nowelizacji czytamy, że "posiedzenia Komisji wyznaczone poza rozprawą są jawne, chyba że przewodniczący Komisji zarządzi inaczej".
Prezydent wnosi również o uchylenie w ustawie o komisji art. 37, który określa, jakie środki zaradcze może zastosować komisja w stosunku do danej osoby, wydając decyzję administracyjną. Oznacza to, że komisja nie będzie mogła zastosować takich środków jak: cofnięcie poświadczenia bezpieczeństwa lub nałożenie zakazu otrzymania poświadczenia bezpieczeństwa na okres do 10 lat od dnia wydania decyzji administracyjnej; zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat; cofnięcie pozwolenia na broń lub nałożenie zakazu posiadania pozwolenia na broń na okres do 10 lat.
Prezydencki projekt zakłada ponadto dodanie zapisu, że "osobie, wobec której została wydana decyzja administracyjna (...) przysługuje od tej decyzji apelacja do sądu apelacyjnego". "Apelację wnosi się do sądu apelacyjnego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania tej osoby albo do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, za pośrednictwem Komisji" - napisano w prezydenckim projekcie.
W uzasadnieniu projektu podsumowano, że "w ocenie wnioskodawcy przedstawiane w debacie publicznej wątpliwości odnośnie powierzenia Komisji stosowania środków zaradczych, przemawiają za uchyleniem przepisów dotyczących możliwości ich stosowania przez Komisję". W uzasadnieniu podkreślono również, "konieczność modyfikacji oraz uzupełnienia przepisów ustawy o Państwowej Komisji, w zakresie trybu odwoławczego od wydanych przez Komisję decyzji administracyjnych, transparentności działania Komisji oraz składu i trybu jej powoływania".
Prezydent do reprezentowania go w dalszych pracach nad projektem wyznaczył minister w KPRP Małgorzatę Paprocką.
Paprocka: Decyzje prezydenta dot. ustawy o komisji ds. wpływów rosyjskich są spójne
Prezydencka minister Małgorzata Paprocka odniosła się w rozmowie z PAP do pojawiających się krytycznych głosów opozycji wobec działań głowy państwa w tej sprawie i zarzutów o zmianę zdania.
Paprocka w rozmowie z PAP podkreśliła, że wszystkie decyzje prezydenta dotyczące ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów są ze sobą spójne. Jak wskazywała, piątkowa inicjatywa prezydenta "to jest koherentne działanie z działaniem poniedziałkowym". "I wniosek do TK, i inicjatywa ustawodawcza dotyczą tych samych wątpliwości" - zaznaczyła.
Wskazywała, że z uwagi na sytuację polityczną, a także obecny spór w TK, fakt, że jeszcze w środę z wokandy spadły dwie rozprawy i nie wiadomo, kiedy Trybunał mógłby rozpatrzeć wniosek prezydenta ws. ustawy o komisji, prezydent zaproponował zmianę tych przepisów, które - jak mówiła - budzą największe wątpliwości. "Można krytykować każde działanie prezydenta, natomiast trudno nie widzieć tej spójności działania" - podkreśliła Paprocka.
"Pan prezydent popiera powstanie komisji, ale najbardziej prawidłowe jej funkcjonowanie byłoby po wprowadzeniu zmian, które proponuje. Wielokrotnie prezydent mówił o tym, że ta komisja powinna działać, opinia publiczna powinna mieć dostęp do tych informacji, powinno to wszystko być prowadzone przy otwartej kurtynie" - podkreśliła prezydencka minister.
autorka: Aleksandra Rebelińska
autor: Karol Kostrzewa
kos/ sdd/